FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

Pojęcia biblijne - Jak rozumiecie to zagadnienie ?

twardziel - 2015-04-29, 14:36
Temat postu: Jak rozumiecie to zagadnienie ?
„  Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący!  A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich. „
[Ap 3;15-16].

Co według Was oznacza bycie zimnym dla Boga ?
Co według Was oznacza bycie gorącym dla Boga ?
Co według Was oznacza bycie letnim dla Boga ?

Krystian - 2015-04-29, 15:19

twardziel napisał/a:
Co według Was oznacza bycie gorącym dla Boga ?


Laodycejczycy zgnuśnieli pod względem duchowym i brali pewne rzeczy za coś oczywistego. Stali się letni jak woda dopływająca do tego miasta, dlatego Jezus ich upomniał.
Jezus natomiast zawsze był gorący w gorliwości wypełniania woli swego Ojca.

Apostoł Paweł tak radził Koryntianom :

(1) A jako współpracownicy napominamy was, abyście nadaremnie łaski Bożej nie przyjmowali; (2) mówi bowiem: W czasie łaski wysłuchałem cię, A w dniu zbawienia pomogłem ci; Oto teraz czas łaski, Oto teraz dzień zbawienia. (3) Nie dajemy w niczym żadnego zgorszenia, aby służba nasza nie była zniesławiona, (4) ale we wszystkim okazujemy się sługami Bożymi w wielkiej cierpliwości, w uciskach, w potrzebach, w utrapieniach, (5) w chłostach, w więzieniach, w niepokojach, w trudach, w czuwaniu, w postach, (6) w czystości, w poznaniu, w wielkoduszności, w uprzejmości, w Duchu Świętym, w miłości nieobłudnej, (7) w słowie prawdy, w mocy Bożej; przez oręż sprawiedliwości ku natarciu i obronie,

więc jako chrześcijanie nie powinniśmy dawać zgorszenia, ponieważ Jezus może nas odrzucić, niejako ' wypluć ze swych ust '.

twardziel - 2015-04-29, 17:01

Krystian napisał/a:


Laodycejczycy zgnuśnieli pod względem duchowym i brali pewne rzeczy za coś oczywistego. Stali się letni jak woda dopływająca do tego miasta, dlatego Jezus ich upomniał.
Jezus natomiast zawsze był gorący w gorliwości wypełniania woli swego Ojca.

Apostoł Paweł tak radził Koryntianom :

(1) A jako współpracownicy napominamy was, abyście nadaremnie łaski Bożej nie przyjmowali; (2) mówi bowiem: W czasie łaski wysłuchałem cię, A w dniu zbawienia pomogłem ci; Oto teraz czas łaski, Oto teraz dzień zbawienia. (3) Nie dajemy w niczym żadnego zgorszenia, aby służba nasza nie była zniesławiona, (4) ale we wszystkim okazujemy się sługami Bożymi w wielkiej cierpliwości, w uciskach, w potrzebach, w utrapieniach, (5) w chłostach, w więzieniach, w niepokojach, w trudach, w czuwaniu, w postach, (6) w czystości, w poznaniu, w wielkoduszności, w uprzejmości, w Duchu Świętym, w miłości nieobłudnej, (7) w słowie prawdy, w mocy Bożej; przez oręż sprawiedliwości ku natarciu i obronie,

więc jako chrześcijanie nie powinniśmy dawać zgorszenia, ponieważ Jezus może nas odrzucić, niejako ' wypluć ze swych ust '.


Super odpowiedziałeś, na gorące i letnie. Mnie najbardziej chodzi jak należy rozumieć bycie ZIMNYM.
W Biblii jest „ zimny albo gorący „ co oznacza w tym kontekście ALBO ?

Krystian - 2015-04-29, 22:15

twardziel napisał/a:
Mnie najbardziej chodzi jak należy rozumieć bycie ZIMNYM


Zimny to osoba, która nie uwierzyła w Jezusa. Z tego też powodu Pan Jezus nie będzie jej wypluwał ze swoich ust, ponieważ i tak nie należy do Jego zboru. Zaznaczam, że jest to tylko moje zrozumienie
tego wersetu.
Jak kiedyś napisałem ja się nie biorę, raczej za interpretowanie Apokalipsy, bo jest to księga trudna.
Jak czytałem czasem interpretacje jej przez różne Kościoły to naprawdę potrafią niezłe kwiatki wychodzić.

narwik - 2015-04-29, 23:12

Twardziel napisał:

Cytat:
Super odpowiedziałeś, na gorące i letnie. Mnie najbardziej chodzi jak należy rozumieć bycie ZIMNYM.
W Biblii jest „ zimny albo gorący „ co oznacza w tym kontekście ALBO ?



Zbór w Laodycei otrzymuje napomnienie, gdyż w sensie duchowym nie jest „ani zimny, ani gorący”. Chrześcijanie ci byli „letni”, dlatego Chrystus
zamierzał ich ‛wypluć ze swoich ust’. Nietrudno było im zrozumieć sedno tego przykładu. W pobliskim Hierapolis znajdowały się gorące źródła,
natomiast w Kolosach — woda była zimna. Do Laodycei trzeba więc było ją sprowadzać z pewnej odległości. Gdy docierała do miasta, płynąc akweduktem, zapewne była już letnia.
W naszych czasach ludzie pokroju Laodycejczyków nie są ani zagrzewająco gorący, ani orzeźwiająco zimni. I tak samo jak letnia woda,
zostaną ‛wypluci z ust’, a więc odrzuceni!
A zatem słowa, tak „gorący”, jak i „zimny” zostały użyte w pozytywnym znaczeniu.

Krystian - 2015-04-30, 00:35

narwik napisał/a:
A zatem słowa, tak „gorący”, jak i „zimny” zostały użyte w pozytywnym znaczeniu.


Rozumiem Narwiku, że to interpretacja CK. Jeżeli chodzi o ten werset to nawet można ją
przyjąć.
Jednak i tak budzi to moje wątpliwości.
Jeżeli założymy,że bycie zimnym jest tak samo pozytywne jak bycie gorącym to co powiemy o Objawieniu 22 :11

(11) Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca.

Jeżeli zimny jest przydatny to nieprawy i brudny również zgodnie z analogicznym
interpretowaniem Apokalipsy, a przecież wiemy, że to nie jest przyzwoleniem na bycie nieprawym tylko raczej uszanowaniem przez Boga naszego prawa do podejmowania decyzji.Uważam jak napisałem powyżej - zimnego nie ma potrzeby wypluwać Pan Jezus
ze swoich ust bo po prostu tam go nie ma.
Stan zimny i stan gorący są przeciwstawne, a nie tożsame.
Tak samo nieprawość i sprawiedliwość.
Jeżeli powiem: ' Moje serce jest zimne dla Jezusa ' to raczej nie odbierzecie tego jako pozytyw.

narwik - 2015-04-30, 10:51

Krystian, to nie ważne kto, co objaśniał. Ważne, że to jest logiczne i zrozumiałe.

Jezus, chcąc trafić do słuchaczy zawsze nawiązywał do tego, co było im znane.
Podobnie jest w powyższym wypadku (Obj 3, 15-16) Wskazuje tutaj na zbór, czyli jedną grupę ludzi, o różnym stanie dojrzałości
duchowej oraz usposobienia.
„Wypluje” tylko tych, którzy są „letni”, bo nie angażują się w pełni, na przykład w dzieło, które im zlecił.
Tacy ludzie chcieliby naśladować Jezusa, ale trudno rozstać im się z tym, co oferuje świat ludzi oddalonych od Boga.
Dlatego warto być gorącym, albo orzeźwiająco zimnym - jak wspomniana przez Jezusa woda - niż letnim.

Natomiast w Obj 22, 11 Jan napisał o dwóch grupach ludzi, żyjących w okresie poprzedzającym sąd.
Miały się pojawić dwa rodzaje zachowań. Jedni będą się dopuszczać niegodziwości i w tym tkwić, a inni będą postępowali w prawości,
sprawiedliwości, starając się czynić dalsze postępy (uświęcać).
Dobra nowina między innymi jest po to głoszona, żeby ludzie nie lekceważyli ostrzeżeń zawartych w Objawieniu.
Zatem każdy się tak wyśpi, jak sobie pościele.

twardziel - 2015-04-30, 11:24

Krystian napisał/a:
twardziel napisał/a:
Mnie najbardziej chodzi jak należy rozumieć bycie ZIMNYM


Zimny to osoba, która nie uwierzyła w Jezusa. Z tego też powodu Pan Jezus nie będzie jej wypluwał ze swoich ust, ponieważ i tak nie należy do Jego zboru. Zaznaczam, że jest to tylko moje zrozumienie
tego wersetu.
Jak kiedyś napisałem ja się nie biorę, raczej za interpretowanie Apokalipsy, bo jest to księga trudna.
Jak czytałem czasem interpretacje jej przez różne Kościoły to naprawdę potrafią niezłe kwiatki wychodzić.


Dobrze że zaznaczyłeś iż jest to Twoje osobiste zrozumienie. Bo dorzuciłeś kolejny kwiatek...

Napisałeś że się nie bierzesz za interpretowanie Apokalipsy. A co zrobiłeś zamieszczając ten wpis, przecież zrobiłeś to (chyba) dobrowolnie ?

twardziel - 2015-04-30, 11:28

narwik napisał/a:
Twardziel napisał:

Cytat:
Super odpowiedziałeś, na gorące i letnie. Mnie najbardziej chodzi jak należy rozumieć bycie ZIMNYM.
W Biblii jest „ zimny albo gorący „ co oznacza w tym kontekście ALBO ?



Zbór w Laodycei otrzymuje napomnienie, gdyż w sensie duchowym nie jest „ani zimny, ani gorący”. Chrześcijanie ci byli „letni”, dlatego Chrystus
zamierzał ich ‛wypluć ze swoich ust’. Nietrudno było im zrozumieć sedno tego przykładu. W pobliskim Hierapolis znajdowały się gorące źródła,
natomiast w Kolosach — woda była zimna. Do Laodycei trzeba więc było ją sprowadzać z pewnej odległości. Gdy docierała do miasta, płynąc akweduktem, zapewne była już letnia.
W naszych czasach ludzie pokroju Laodycejczyków nie są ani zagrzewająco gorący, ani orzeźwiająco zimni. I tak samo jak letnia woda,
zostaną ‛wypluci z ust’, a więc odrzuceni!
A zatem słowa, tak „gorący”, jak i „zimny” zostały użyte w pozytywnym znaczeniu.


Chwała Bogu !

Krystian - 2015-04-30, 11:34

twardziel napisał/a:
Napisałeś że się nie bierzesz za interpretowanie Apokalipsy. A co zrobiłeś zamieszczając ten wpis, przecież zrobiłeś to (chyba) dobrowolnie ?


Chodziło mi oto, że nie narzucam swojej interpretacji nikomu jak to czynią Kościoły.
Podzieliłem się tylko swoim zrozumieniem.
Ty masz prawo rozumieć jeszcze inaczej.
Jak napisałem powyżej interpretacja, którą przedstawił Narwik jest też do przyjęcia.

twardziel - 2015-04-30, 11:36

Krystian napisał/a:
narwik napisał/a:
A zatem słowa, tak „gorący”, jak i „zimny” zostały użyte w pozytywnym znaczeniu.


Rozumiem Narwiku, że to interpretacja CK. Jeżeli chodzi o ten werset to nawet można ją
przyjąć.
Jednak i tak budzi to moje wątpliwości.
Jeżeli założymy,że bycie zimnym jest tak samo pozytywne jak bycie gorącym to co powiemy o Objawieniu 22 :11

(11) Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca.

Jeżeli zimny jest przydatny to nieprawy i brudny również zgodnie z analogicznym
interpretowaniem Apokalipsy, a przecież wiemy, że to nie jest przyzwoleniem na bycie nieprawym tylko raczej uszanowaniem przez Boga naszego prawa do podejmowania decyzji.Uważam jak napisałem powyżej - zimnego nie ma potrzeby wypluwać Pan Jezus
ze swoich ust bo po prostu tam go nie ma.
Stan zimny i stan gorący są przeciwstawne, a nie tożsame.
Tak samo nieprawość i sprawiedliwość.
Jeżeli powiem: ' Moje serce jest zimne dla Jezusa ' to raczej nie odbierzecie tego jako pozytyw.


Zrozumienie użytkownika o nicku narwik (nieistotne w tej chwili Jego poglądy) JEST ZWYCZAJNE i NORMALNE.
Zważać trzeba na KONTEKST !!!

Krystian - 2015-04-30, 12:30

twardziel napisał/a:
Zrozumienie użytkownika o nicku narwik (nieistotne w tej chwili Jego poglądy) JEST ZWYCZAJNE i NORMALNE.


Tego wersetu tak, przy innych to niezłe już kwiatki, zapodam Ci przykład jak już jesteśmy przy Apokalipsie.

W Objawieniu 11: 11-12 czytamy :

Lecz po upływie trzech i pół dnia wstąpił w nich duch żywota z Boga i stanęli na nogi swoje, i strach wielki padł na tych, którzy na nich patrzyli. (12) I usłyszeli głos donośny z nieba, mówiący do nich: Wstąpcie tutaj! I wstąpili do nieba w obłoku, nieprzyjaciele zaś ich patrzyli na nich.

Tak ten werset interpretuje CK:

Przeżycia te przypominały wydarzenia z doliny suchych kości, odwiedzonej w wizji przez Ezechiela. Jehowa swym tchnieniem sprawił, że kości te ożyły, co wyobrażało odrodzenie narodu izraelskiego po 70- letniej niewoli babilońskiej. Oba te proroctwa- z Księgi Ezechiela i z Objawienia- spełniły się w sposób imponujący w roku 1919, kiedy to Jehowa przywrócił swym zmarłym świadkom życie i pełnię energii. Ich prześladowcy wprost osłupieli!Zwłoki dwóch świadków nagle ożyły i znów stali się aktywni. Była to gorzka pigułka dla duchowieństwa, tym bardziej że uwięzieni wskutek jego knowań chrześcijańscy słudzy Boży wyszli na wolność

twardziel - 2015-04-30, 13:22

Krystian napisał/a:
twardziel napisał/a:
Zrozumienie użytkownika o nicku narwik (nieistotne w tej chwili Jego poglądy) JEST ZWYCZAJNE i NORMALNE.


Tego wersetu tak, przy innych to niezłe już kwiatki, zapodam Ci przykład jak już jesteśmy przy Apokalipsie.

W Objawieniu 11: 11-12 czytamy :

Lecz po upływie trzech i pół dnia wstąpił w nich duch żywota z Boga i stanęli na nogi swoje, i strach wielki padł na tych, którzy na nich patrzyli. (12) I usłyszeli głos donośny z nieba, mówiący do nich: Wstąpcie tutaj! I wstąpili do nieba w obłoku, nieprzyjaciele zaś ich patrzyli na nich.

Tak ten werset interpretuje CK:

Przeżycia te przypominały wydarzenia z doliny suchych kości, odwiedzonej w wizji przez Ezechiela. Jehowa swym tchnieniem sprawił, że kości te ożyły, co wyobrażało odrodzenie narodu izraelskiego po 70- letniej niewoli babilońskiej. Oba te proroctwa- z Księgi Ezechiela i z Objawienia- spełniły się w sposób imponujący w roku 1919, kiedy to Jehowa przywrócił swym zmarłym świadkom życie i pełnię energii. Ich prześladowcy wprost osłupieli!Zwłoki dwóch świadków nagle ożyły i znów stali się aktywni. Była to gorzka pigułka dla duchowieństwa, tym bardziej że uwięzieni wskutek jego knowań chrześcijańscy słudzy Boży wyszli na wolność


Dlatego prawidłowy wybór i ocena która religia jest prawdziwa, możliwa jest tylko z pomocą Ducha Świętego. Jesteśmy zalewani różnymi podróbkami, przykładowo pieniądze i ubrania. W dziedzinie służenia Bogu jest podobnie. Biblia mówi o fałszywej wierze, fałszywych prorokach, mesjaszach itd.
Świetnym przykładem jest działanie trutki na gryzonie, poniżej co zawiera.

Cytat:
SKŁAD:
0,005 % bromadiolon (substancja czynna z grupy antykoagulantów)
benzoesan denatonium (substancja o bardzo gorzkim smaku zniechęcająca do przypadkowego spożycia)


Natomiast reszta to dobre ziarno.

Moim zdaniem tylko Baptyści i Zielonoświątkowcy, mają naukę bez ludzkich domieszek. No chyba że o czymś nie wiem ?

Krystian - 2015-04-30, 13:31

twardziel napisał/a:
Dlatego prawidłowy wybór i ocena która religia jest prawdziwa, możliwa jest tylko z pomocą Ducha Świętego. Jesteśmy zalewani różnymi podróbkami, przykładowo pieniądze i ubrania. W dziedzinie służenia Bogu jest podobnie. Biblia mówi o fałszywej wierze, fałszywych prorokach, mesjaszach itd.
Świetnym przykładem jest działanie trutki na gryzonie, poniżej co zawiera.


Pełna zgoda :)

twardziel napisał/a:
Moim zdaniem tylko Baptyści i Zielonoświątkowcy, mają naukę bez ludzkich domieszek. No chyba że o czymś nie wiem ?


Niestety wierzą w trójcę i osobowość Ducha Świętego a to już nauka ludzka nie Boża.

Migdałek - 2015-04-30, 23:23

Znam człowieka, który twierdzi (i żyje tym), że stwierdzenie wspieram Cię w modlitwie jest głupie, bo modlitwa to trzon życia. W każdym aspekcie życia pokłada w Bogu nadzieję. To jest człowiek gorący
Henryk - 2015-05-01, 08:17

Krystian napisał/a:
Zimny to osoba, która nie uwierzyła w Jezusa.

Tak, Krystianie.
Tylko, że... jest to list do Zboru(!) w Laodycei.
Innymi słowy- list do wszystkich (wyłącznie) wiernych w Laodycei.
Znajdują się tam zimni, letni, a i znajdzie też się gorący.
Oni byli w olbrzymiej większości zaledwie letnimi,- chrześcijanami z nazwy, z faktu bycia ochrzczonym w wieku niemowlęcym, z faktu, że dziadkowie i ojcowie tak samo wierzyli.

(Musisz wiedzieć, że wymienione Zbory od drugiego, poprzez trzeci rozdział Objawienia, to okresy rozwoju chrześcijaństwa. Od Efezu „pożądany”, poprzez Smyrnę „gorzkość” prześladowań, Pergamon „ziemskie wywyższenie” czyli powstanie instytucji papiestwa, aż do Laodycei „sprawiedliwośc dla narodów”)
Tak przynajmniej uważam ja, wraz z innymi Badaczami.

Laodycea to okres nam współczesny!
Czy nie widzimy tej „letniości” w kościołach?
Kościół nominalny został odrzucony (wypluty) od przywileju bycia pośrednikiem w przekazywaniu posłannictwa ewangelii o nadchodzącym Królestwie światu.
Sam potrzebuje nawrócenia, odnowy...
Potrzebuje wyzbycia się powszechnego bałwochwalstwa, hipokryzji.

Rev 3:17 kow "Mawiasz: Jestem bogaty, opływam we wszystko, niczego mi nie trzeba. A nie wiesz, że ty właśnie jesteś nędzny i godny politowania, biedny, ślepy i nagi."
Patrzmy na te pełne przepychu Bazyliki, Katedry, na Lichenie, Częstochowy, na kościoły „ociekające” złotem.
Dotyczy to nie tylko Polski!

Jezus woli otwartą wrogość, niż udawaną przyjaźń.

Listek - 2015-05-01, 11:07

Migdałek napisał/a:
W każdym aspekcie życia pokłada w Bogu nadzieję. To jest człowiek gorący


Ale jeśli nie żyje według ducha Bożego w pełnym posłuszeństwie do świętego Prawa Bożego to nie kocha Boga prawdziwie jak Jezus.Nie jest więc gorący.

Kto ucho odwraca, by Prawa nie słyszeć, tego nawet modlitwa jest wstrętna.

Prz.28,9

Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś
wypełniał prawo,
okazywał miłość bratnią
i w pokorze obcował ze swoim Bogiem
.Micheasz 6,8

Im dokładniej naśladujemy Jezusa w w.w. zadaniach tym gorętsi się stajemy.

Flp 2:11 Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca."

1J 5:3 "Miłość Boga polega na przestrzeganiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie."



:)

twardziel - 2015-05-01, 13:35

Migdałek napisał/a:
Znam człowieka, który twierdzi (i żyje tym), że stwierdzenie wspieram Cię w modlitwie jest głupie, bo modlitwa to trzon życia. W każdym aspekcie życia pokłada w Bogu nadzieję. To jest człowiek gorący


Dobrze !
Odpowiedziałaś na to najprostsze pytanie. A z zimnym i letnim, jakie masz zdanie ?

Krystian - 2015-05-01, 14:32

Henryk napisał/a:
Znajdują się tam zimni, letni, a i znajdzie też się gorący.


Czyli wyrażenie zimny postrzegasz negatywnie w tym wersecie, nie jak narwik jako
" orzeźwiająco zimni " w ujęciu pozytywnym ?

Henryk - 2015-05-01, 18:15

Krystian napisał/a:
Czyli wyrażenie zimny postrzegasz negatywnie w tym wersecie, nie jak narwik jako " orzeźwiająco zimni " w ujęciu pozytywnym ?

Zdecydowanie inaczej niż interpretacja Strażnicy!

Gorący to według mnie synonim „żarliwego”.
J 2:17 kow "Wtedy uczniowie jego przypomnieli sobie słowa Pisma: "Żarliwość o dom twój pożera mnie"."
Nie możemy jednak nasze zaangażowanie w sprawy Boże równać z żarliwością Jezusa.
Za dużo nam do tego brakuje!
Nie zapominajmy także o pierwszych chrześcijanach- jakie przechodzili doświadczenia.
Jak się zbierali po domach i rozważali „czy tak się sprawy mają”. Zawsze mieli na to czas...
Albo o naszej początkowej żarliwości, gdy poznaliśmy Prawdę.

Stan „letni” to lenistwo, apatia, duchowa śpiączka, brak gorliwości w sprawach Pańskich.
Musimy jednak być ostrożni, aby żarliwość nie szła w parze z brakiem znajomości woli Bożej.
Rz 10:2 kow "Daję im świadectwo, że mają żarliwość dla sprawy Bożej, lecz bez należytej roztropności."
Wielu siepaczy inkwizycji, czy wypraw krzyżowych to objaw źle pojętej gorliwości.
Także wielu misjonarzy czyni z ludzi większych grzeszników niż byli, wwodząc ich w bałwochwalstwo, jakie ma miejsce w KK.
Podobnie dziś wielu zabiega, aby „zbawić jak największą ilość ludzi”.
Zapominają, że zbawia Pan (a nie oni), a swój lud może wzbudzić nawet z kamieni.

„Poselstwo laodycejskie jest smutną ilustracją współczesnego chrześcijaństwa. Nazwa Laodycea składa się z dwóch greckich słów: „LAOS” = naród i „DIKE” = wyrok sądowy, czyli sąd narodu. A zatem jest to zbór żyjący w czasie sądu.”

Zimny to taki, który nawet nie wyraża pretensji aby być wyrazicielem prawdy Bożej.
Taki uczciwy, kulturalny, ochrzczony parafianin, który to nikogo nie okradł i nie zabił...
Poszedł okazjonalnie do kościoła czy zboru i... zaraz zapomniał.

„Gorący”, to zwycięzca wieku Ewangelii. „Zimny” będzie miał szansę w Tysiącleciu razem z tymi co nie słyszeli o Chrystusie, lub żyli w czasie przed Nim.
Problem stanowią „letni”. Tych Pan traktuje z odrazą.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group