FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

Witamy! - Witam wśród Was

małyfilozof - 2023-06-08, 13:31
Temat postu: Witam wśród Was
Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
Tak uczyniłem w tym miłym gronie

Markerów - 2023-06-08, 13:40
Temat postu: Re: Witam wśród Was
małyfilozof napisał/a:
Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
Tak uczyniłem w tym miłym gronie


witam Cię serdecznie :->

Markerów - 2023-06-08, 13:44

małyfilozof,

opowiedz coś o sobie.. czy sprowadza Cię do nas zamiłowanie do pisma świętego ? :-D

małyfilozof - 2023-06-08, 14:22

Markerów
zaznajamiam się, chciałbym przesłać awatar, podpis (nie wychodzi)
Zapytujesz o moje zainteresowania, ogólnie nadmienię, uważam znajdę zwolenników swoich poglądów, prywatnych wywodów w nie jednym temacie.
Pismo Święte cenię szanuję to interesująca księga

nike - 2023-06-08, 14:40
Temat postu: Re: Witam wśród Was
małyfilozof napisał/a:
Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
Tak uczyniłem w tym miłym gronie

Witam miło, czuj się jak u siebie :-D

małyfilozof - 2023-06-08, 15:06

Dziękuję jestem pod wrażeniem za miłe wpisy powitalne :)
Pokoja - 2023-06-15, 10:06

małyfilozof napisał/a:
uważam znajdę zwolenników swoich poglądów, prywatnych wywodów w nie jednym temacie.
Pismo Święte cenię szanuję to interesująca księga


Z powodu okoliczności moich, dopiero teraz zajrzałem tutaj.
Wczoraj zauważyłem tylko Twoją zagadkę o Internecie i udzieliłem odpowiedzi:
http://biblos.feen.pl/vie...p=125271#125271
Też witam Ciebie serdecznie.

małyfilozof - 2023-06-15, 12:52

Miło POKOJA :)
Wiesława - 2023-06-15, 14:03

Cześć, czołem, kluski z rosołem. Też nie zauważyłam, ale już się poznaliśmy :-D
małyfilozof - 2023-06-15, 14:26

Wiesława napisał/a:
Cześć, czołem, kluski z rosołem. Też nie zauważyłam, ale już się poznaliśmy :-D

Czeeeść Wiesława;
Miło, ach miło :)
Dyskretnie oznajmię ja ''rosołek lubię z ryżem na twardo''

Henryk - 2023-06-15, 14:49

małyfilozof napisał/a:
Dyskretnie oznajmię ja ''rosołek lubię z ryżem na twardo''

Profanacja! Z ryżem to pomidorowa, a rosół tylko z makaronem.
Witaj pośród heretyków! :mrgreen:

małyfilozof - 2023-06-15, 15:01

Witaj Henryku:
Henryku, Henryku co ukrywasz w bereciku :)
Już ci ''profanacja'' czyżby? Pomidorową zajadam z ziemniakami w koszulkach.
Heretyk - '' Jeżeli Bóg stworzył słońce dopiero 4 dnia, to jak ziemia mogła istnieć bez niego 3 dni'' :roll:

Wiesława - 2023-06-15, 15:13

małyfilozof napisał/a:
Pomidorową zajadam z ziemniakami w koszulkach.

:shock: :shock: Pierwszy raz słyszę o takim zestawieniu.
Na stos z nim, od razu; :roll: :mrgreen:

małyfilozof - 2023-06-15, 15:31

Wiesława napisał/a:
małyfilozof napisał/a:
Pomidorową zajadam z ziemniakami w koszulkach.

:shock: :shock: Pierwszy raz słyszę o takim zestawieniu.
Na stos z nim, od razu; :roll: :mrgreen:

Ojjjjjjjj Wiesława
niedługo sprawdzą się słówka na moim'' grzbiecie '' -przeboju Cz.G ''Płoną góry , płoną lasy ..."

Pokoja - 2023-06-15, 15:58

małyfilozof napisał/a:
'' Jeżeli Bóg stworzył słońce dopiero 4 dnia, to jak ziemia mogła istnieć bez niego 3 dni'' :roll:


Jeżeli w dzień zachmurzony, ujrzałeś słońce, dopiero w czwartej godzinie po jego wzejściu nad horyzontem, czy to znaczy, że wczesniej nie świeciło?. Pewnie znasz odpowiedź. Podobnie było z słońcem przez pierwsze trzy dni stwarzania. Obecnie jest tak, że tylko okresowo słońce est za chmurami, ale wtedy cały czas. Według Hio. 38:9 okres ten cechował się ciemnymi chmurami, jako szatą ziemi. w Rdz. 2:6 te wznoszące się chmury tworzyły obłoki.

Henryk - 2023-06-15, 16:08

małyfilozof napisał/a:
'' Jeżeli Bóg stworzył słońce dopiero 4 dnia, to jak ziemia mogła istnieć bez niego 3 dni'' :roll:

Ziemia mogła istnieć bez problemu. Materii nieożywionej nie potrzeba ani światła, ani energii.
Grzyby jeszcze dały by sobie radę bez światła, ale bez fotosyntezy roślinność nie mogłaby istnieć.
W drugim „dniu” Stwórca oddzielił „niebo” od ziemi. Zaczął formować ziemię.
Nasza planeta składa się z warstw. Można spokojnie założyć, że minerały (pył kosmiczny?) stopniowo osiadały na powierzchni planety. Warstwa po warstwie. Dziś przypuszcza się, że było to „zapadnięcie się” obłoku międzygwiezdnego.
Czytamy, że „światłość” istniała już pierwszego dnia stworzenia. Tą światłością mogło być światło słoneczne, jeszcze niedostrzegalne na powierzchni gorącej ziemi.
Gęstość materiałów wokół ziemi nie pozwalała docierać do jej powierzchni promieniom słonecznym.
Stopniowo jak grawitacja ziemska „przyciągała” materię będącą wokół, tak samo stopniowo docierało do niej coraz więcej promieniowania słonecznego.
Można przypuszczać, że było szaro, mroczno, jak w pochmurną noc.
Rośliny- choćby kopalne skrzypy miały po kilkadziesiąt metrów wysokości- rosły sobie, były przykrywane następnymi warstwami osiadającej materii. Podobnie drzewa i inna roślinność.
To by tłumaczyło powstanie pokładów węgla i innych minerałów.
Czwartego dnia dnia Bóg „stworzył” słońce i księży ci inne planety.
To stworzenie innych ciał niebieskich, odczytuję jako „stały się widoczne” z powierzchni ziemskiej, na wskutek opadania materii międzygwiezdnej.

Opisałem tak bardzo w skrócie, jak ja to sobie tłumaczę.
Ale za ten rosół z ryżem i tak stos Ciebie nie ominie! ;-)

Ps Warto zwrócić uwagę na wyrażenie "aby rządziło":
Rdz 1:16 BW "I uczynił Bóg dwa wielkie światła: większe światło, aby rządziło dniem, i mniejsze światło, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy."
Przedtem "nie rządziło" ani dniem, ani nocą...

małyfilozof - 2023-06-15, 16:27

Pokoja i Henryk oczywiście macie rację, tak stwierdza PS , za wyjaśnienie uprzejmie dziękuję,
Natomiast w swoim poście napisałem z dozą humorku jak heretyk rozumie Biblię:
''Heretyk - '' Jeżeli Bóg stworzył słońce dopiero 4 dnia, to jak ziemia mogła istnieć bez niego 3 dni''
Troszeczkę żartu nigdy nie za wiele, życie trzeba brać z uśmiechem, humorem ... itd, a nawet pośmiać się z samego siebie - to świetny klucz w nawiązywaniu szczerych znajomości.
Być sztywnym jak świeca to tyko można się spalić.
=.=.=.=.=.=.=.=
Henryku,Henryku: Czy mam się rozbierać do rosołu?
bo, napisałeś : ''...Ale za ten rosół z ryżem i tak stos Ciebie nie ominie!''

Wiesława - 2023-06-15, 16:30

małyfilozof napisał/a:
Wiesława napisał/a:
małyfilozof napisał/a:
Pomidorową zajadam z ziemniakami w koszulkach.

:shock: :shock: Pierwszy raz słyszę o takim zestawieniu.
Na stos z nim, od razu; :roll: :mrgreen:

Ojjjjjjjj Wiesława
niedługo sprawdzą się słówka na moim'' grzbiecie '' -przeboju Cz.G ''Płoną góry , płoną lasy ..."

Jeśli lubisz Cz.G. tak, jak ja, to możemy pogadać o złagodzeniu wyroku :mrgreen: za tą herezję :shock: :roll: pomidorówka z kartoflami i to w mundurkach. To znak końca świata. :mrgreen: :-D

małyfilozof - 2023-06-15, 16:36

Wiesławaaaa - wybawiłaś mnie,WIELKIE dzięki stokrotne.
Już stos mnie nie czeka, mogę swobodnie pisać - nie będę banitą w tym wątku
PS. ''Czerw... Git ...'' to polski The Beatles

Wiesława - 2023-06-15, 16:43

małyfilozof napisał/a:
''Czerw... Git ...'' to polski The Beatles

🍀👍

małyfilozof - 2023-06-15, 16:57

Już mam sprzymierzeńca

\_(''o'')_/

Pokoja - 2023-06-15, 21:13

małyfilozof napisał/a:
'' Jeżeli Bóg stworzył słońce dopiero 4 dnia, to jak ziemia mogła istnieć bez niego 3 dni''

Tak dla ścisłosci: Każdemu kto tak pyta należy wyjaśniż, że sprawozdanie nie informuje o stworzeniu słońca w dniu czwartym, lecz o jego powstaniu na sklepieniu niebieskim. Powstać może ktoś, kto już istnieje. Powstanie słońca na sklepieniu oznacza, że stało się ono widoczne z ziemi. To nie ziemia jest wcześniej, lecz słońce. Światłość zaistniała od dnia pierwszego (Rdz. 1:3-5), ale słońce bezustannie było za chmurami, Hio. 38:9. Już o tym napisałem.

małyfilozof - 2023-06-15, 22:21

Pokoja, wyjaśniłem to żartobliwe zapytanie - uważam, że temat jest zakończony.
Oboje wiemy jak brzmi wyjaśnienie Księgi Rodzaju rozdział pierwszy - pozdrawiam

Pokoja - 2023-06-16, 08:25

małyfilozof napisał/a:
Pokoja, wyjaśniłem to żartobliwe zapytanie - uważam, że temat jest zakończony.
Oboje wiemy jak brzmi wyjaśnienie Księgi Rodzaju rozdział pierwszy - pozdrawiam

Rozumiem, skoro obaj i inni na forum mamy dobre poznanie w tej kwestii. To nie była dodatkowa uwaga dla Ciebie, lecz dla tych, którzy stawiają bezzasadny zarzyt - pytanie.
Pozdrawiam.

małyfilozof - 2023-06-16, 15:31

Pokoja - miło, bardzo miło ''++++''- pozdrawiam
małyfilozof - 2023-06-29, 17:52

XXX
małyfilozof - 2023-07-18, 01:34

''Coś'' o sobie - Prywatne zakamarki duszy

Wiara w Jezusa Chrystusa i przyjęcie Jego Ewangelii nie udoskonala naszego ludzkiego poznania, nie pogłębia i nie poszerza dostępnej człowiekowi wiedzy.
Fakt, że uwierzyłem w Jezusa i że Jemu zawierzyłem, nie zaradza brakom mojej niewiedzy, nie wypełnia „luk” w moim poznawaniu świata, nie uwalnia mnie od wątpliwości.
Ktoś może jednak powiedzieć:
Tak, ale wiara daje mi pewność i tym samym dopełnia moje poznanie. Owszem, tak, lecz pewność, jaką daje mi wiara, nie jest pewnością oczywistości mojego ludzkiego poznania, na przykład poznania istoty umierania i śmierci, ani tym bardziej pewnością płynącą z wglądu w sprawy ostateczne.
Pewność, jaką daje mi wiara, jest to jedynie pewność wyboru , pewność osobistego zawierzenia Temu, który jest ze mną i przy mnie obecny i bliższy mnie niż ja sam sobie.
Jeśli mam pewność płynącą z wiary, że śmierć jest ostatecznie przejściem do nowego życia, to pewność ta nie płynie w doskonalszego wglądu w naturę mojej śmierci i nie dopełnia „luk” mego poznania, lecz płynie z aktu zawierzenia Chrystusowym słowom obietnicy: ''Kto wierzy we mnie, choćby i umarł żyć będzie ''(J 11,25).
Filozofia nie zbawia i do zbawienia nie jest potrzebna. Ale o to nie można mieć do niej pretensji, bo człowieka nic nie może zbawić, ani on sam siebie, ani nic z tego, co jest dziełem jego umysłu i jego rąk - cała kultura.
Nie można od filozofii oczekiwać tego, czego ona sama ze siebie dać nie może. To jednak nie usprawiedliwia, aby ją odrzucać.
Filozofia uprawiana uczciwie, w granicach możliwego doświadczenia dostępnego człowiekowi - a to znaczy z pokorą otwartą na doczesność i na wieczność - ma człowiekowi wierzącemu wiele do zaofiarowania.
Daje mu przede wszystkim możliwość poznania w rożnych dziedzinach bytu, daje wgląd w naturę rzeczy.
Może mu odsłonić prawdę o nim samym, prawdę o jego własnej wielkości i kruchości, prawdę o wielkości tego, co sam tworzy i prawdę o przemijaniu wszystkiego, co ludzkie.
Filozofia może także odsłonić przed człowiekiem prawdę o jego wolności jako królewskim przywileju, dzięki której określa samego siebie i swoje odniesienie do Boga, oraz prawdę o wolności w obliczu śmierci, tej już bardzo bliskiej, jak i tej z daleka postrzeganej zaledwie jako możliwość niemożliwości.
Filozofia może również pomoc człowiekowi wierzącemu rozświetlić i zrozumieć samą możliwość wiary i jej sens. Dzięki refleksji nad naturą aktu wiary mogę zrozumieć, że dla pewnych racji warto zawierzyć Temu, który obiecuje mi nowe życie w Królestwie Bożym.
Co więcej, filozofia ukazuje, że tego rodzaju zawierzenie jest aktem wolnego wyboru w obliczu Nieskończonego, a obietnica życia wiecznego Boskim darem, który przekracza wszelkie ludzkie możliwości.
Filozofia ofiarowuje mi również jako człowiekowi wierzącemu swój krytycyzm, swoje wymogi racjonalności poznania i często - jakże oczyszczające – roztropne wątpienie.
Temu nie przeszkadza fakt, że filozofia „oświeca” mnie paradoksalnie, bo wielością swych poglądów i teorii. Owa wielość poglądów, jakże często zaprzeczających sobie, świadczy jedynie o tym, że filozofia jako ludzka umiejętność jest ułomna i ograniczona w swych możliwościach poznawczych, ma jednak w sobie siłę odradzania się, jak feniks z popiołów.

Bo jakże to rozumieć, że filozofia mimo licznych niepowodzeń, mimo prób negowania samej siebie, ciągle odżywa w swych poszukiwaniach prawd pierwszych i absolutnych?
Któż wie to lepiej jak nie filozof, że zarówno on sam, jak i jego wiedza są ograniczone, przemijające, śmiertelne?
Ale gdyby filozofia wmawiała człowiekowi, że jest nieograniczony w swej twórczej mocy i nieśmiertelny, byłaby samooszukiwaniem, wręcz ogłupianiem.
Prawdziwa filozofia nigdy nie ubóstwia człowieka, przeciwnie, ukazując jego kruchość i ograniczenie,
chroni go przed wszelkiego rodzaju iluzjami, a jednocześnie ukazuje jego wielkość.
I taka filozofia - łaknąca prawdy w sercu człowieka wierzącego - nie jest już tylko światłem na oświecenie innych.
W przypadku człowieka wierzącego, który przyjmuje i uznaje dane wiary za tak samo doniosłe dla życia, jak dane filozofii i jak wszelkie dane naukowe, filozofia staje się mądrością, a jako taka również jego wierną przyjaciółką.

We współczesnej pluralistycznej kulturze spotkanie filozofii z Ewangelią jest nie tylko możliwe, ale stwarza nowe możliwości i tym samym nabiera zupełnie nowego znaczenia.
Chrześcijanie na drogach życia spotykają się ze swymi braćmi. Jako ludzie nie różnią się niczym, dzielą z nimi te same troski i niepokoje o świat jako wspólny dom i o siebie.
Na to samo wskazywał już w starożytności chrześcijańskiej autor ''Listu do Diogeneta'', ale jako ludzie wiary poszukują dróg ocalenia w Jezusie, żyją Jego Dobrą Nowiną. We wspólnie przeżywanym niepokoju i wspólnych troskach filozofia może być wstępem, a często jedynym terenem wzajemnego porozumienia.

Ps. Dzisiejsza pora nocy, zrodziła w mojej duszy, wewnętrzny krzyk: Kim jesteś kruchy człowieku?, Dokąd zmierzasz …?, Co pragniesz osiągnąć , biorąc udział w dyskusjach? Czy mały filozofie nie zasiewasz wątpliwości pośród Miłośników Pisma Święto?

Wiesława - 2023-07-18, 10:50

Myślę, drogi Filozofie, że ten wpis powinien być osobnym tematem na forum. Aż mnie ciarki przeszły, gdy czytałam końcówkę.
W tym dziale chyba dyskusji nie prowadzi si . Co myślisz? Przeniesiesz ? Ja chętni dorzucę kilka słów.
Cały post cudowny i dziękuję Ci za niego.🍀💐👍

małyfilozof - 2023-07-18, 11:14

Droga Wiesławo :lol: pozostawię w tym wątku, to ''NIEMY KRZYK NOCY'' jak uważasz możesz co nieco tu wystukać na klawiaturze - pozdrawiam
małyfilozof - 2023-10-16, 20:15

test
nike - 2023-10-16, 21:02

małyfilozof napisał/a:
Ps. Dzisiejsza pora nocy, zrodziła w mojej duszy, wewnętrzny krzyk: Kim jesteś kruchy człowieku?, Dokąd zmierzasz …?, Co pragniesz osiągnąć , biorąc udział w dyskusjach? Czy mały filozofie nie zasiewasz wątpliwości pośród Miłośników Pisma Święto?

Przypomniał mi się wiersz, który napisałam, z myślą o Panu Jezusie, który, przechodził wewnętrzny krzyk w swoim sercu, aż krwawy pot wystąpił na Jego ciele. Czy wszystko zrobił zgodnie jak obiecał swojemu OJCU ŚWIĘTEMU.
Była to bardzo ciężka noc dla naszego ZBAWICIELA.

Ostatnia Wieczerza !!

Jezus z uczniami będąc pod zakonem,
Spożył Baranka z ziołami gorzkimi,
Potem -----
wziął chleb I pobłogosławił----
Ten chleb---
to Jego ciało-------
smutne, zbolałe, nie winne.
Wziął też kielich i ich zaprosił-----
do wielkiego dzieła swojego
i im obiecał, że nie opuści
tych--- którym trzy lata służył.
Uczniowie nie rozumieli
zasnęli nie czuwali------
kiedy ich Mistrza pot krwawy oblewał.
Nie wspomagali Pana swojego,
nawet Piotr wierny miły i kochany,
zaparł się Pana w ostatnią godzinę.
Kur mu przypomniał , że tam na Golgocie----
toczą się losy Tego----- co nie winny.
Ostatnie słowa--------- JEZUSA PANA TO----
WYKONAŁO SIĘ. KK. :-D :-D



małyfilozof - 2023-10-16, 22:34

Witaj Droga Nike :lol: , Sprawiłaś wielką niespodziankę, pokrzepiając moje serce przesyłając tak wzruszający wiersz, Prz.13,14 ''Nauka mądrego jest źródłem życia,
by sideł śmierci uniknąć.''
BT - DZIĘKUJĘ za pamięć

nike - 2023-10-16, 23:01

małyfilozof napisał/a:
Witaj Droga Nike :lol: , Sprawiłaś wielką niespodziankę, pokrzepiając moje serce przesyłając tak wzruszający wiersz, Prz.13,14 ''Nauka mądrego jest źródłem życia,
by sideł śmierci uniknąć.''
BT - DZIĘKUJĘ za pamięć


Przyp.Sal. -BW---15:23----

Raduje to człowieka, gdy umie dać odpowiedź; jakże dobre jest słowo we właściwym czasie! :-D :-D :-D :-D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group