FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

Ciekawe artykuły i publikacje - legalizacja "homo.malzenstw"

Axanna - 2013-06-09, 20:22
Temat postu: legalizacja "homo.malzenstw"
http://www.emito.net/rodz...a__1422905.html

Przysięga koronacyjna Elżbiety II a nowa ustawa dotycząca małżeństw homoseksualnych

Rozmowy na temat stworzenia ustawy dotyczącej zrównania statusu małżeństw hetero- i homoseksualnych skłoniły brytyjski rząd do postawienia sobie pytania: "Czy legalizacja związków homoseksualnych nie jest sprzeczna z treścią przysięgi koronacyjnej Elżbiety II"? Takie obawy wyraża m.in. anglikański biskup Michael Nazir-Ali, dawny duszpasterz diecezji Rochester.

Lord Dear twierdzi, że ustawa zawiera błędyi nie została należycie przemyślana. Fot. Elvert Barnes (CC BY-SA 2.0)
Jak głosi treść przysięgi, którą nowo obrany monarcha wygłasza przed narodem, do jego obowiązków należy "podtrzymywanie praw boskich". Prawne zrównanie małżeństw o charakterze heteroseksualnym ze związkami homoseksualnymi stoi w sprzeczności z tym zapisem.

- Idea monarchii konstytucyjnej wywodzi się z Biblii, nakazującej chrześcijanom posłuszeństwo wobec władcy - chyba że mówi im, by zrobili coś, czego Bóg zakazuje - wyjaśnia anglikański biskup. Dlatego też Elżbieta II może zostać postawiona w sytuacji, gdzie musi uczynić kroki wzajemnie siebie wykluczające. Obowiązek podtrzymania boskich praw nie jest bowiem do pogodzenia z legalizacją małżeństw homoseksualnych.

Ustawa "The Marriage (Same Sex Couples) Bill", która została przyjęta w maju nadal wzbudza wiele kontrowersji. Jak twierdzi Lord Dear, ustawa zawiera błędy, nie została należycie przemyślana, a jej założenia stoją w opozycji do odwiecznej tradycji. Ponadto lord sugeruje, że wprowadzenie jej w życie może wywołać nieoczekiwane skutki.

Niechęć do wprowadzenia ustawy argumentuje także tym, że homoseksualiści są małą grupą i nie są wcale dyskryminowani przez społeczeństwo czy prawo.

Mitnaged - 2013-07-04, 01:22

Tylko jakie to ma znaczenie skoro funkcja królewska w Wielkiej Brytanii jest jedynie reprezentacyjna?
Axanna - 2013-07-04, 14:01

to po co sklada jakies przysiegi co do ktorych nie ma uprawnien by je dotrzymac :roll:
Mitnaged - 2013-07-11, 12:27

Bo taka jest tradycyjna formułka? Podobnie jak nosi tytuł obrończyni wiary i jest głową 15 innych państw co też nie ma żadnego znaczenia ;]
Axanna - 2013-07-11, 14:16

no to powinna byla wybelkotac formulke ze ona jako krolowa homoseksualizmu nie akceptuje, a ze to nic dla nikogo nie znaczy bylo by nie jej problemem. Ale ona tedy by sie wykazala uczciwoscia. A tak wychodzi ze te wszystkie formulki nic nie znacza przede wszystkim dla niej samej. Ot, sama farsa od poczatku do konca. Jak Mery Christmas....
Mitnaged - 2013-07-11, 15:44

Heh królowa Elżbieta wypowiedziała się na temat homoseksualizmu, ale dokładnie odwrotnie niż byś chciała :)
W marcu tego roku wypowiedziała się ona przeciw wszystkim formom dyskryminacji i podpisała statut w którym wzywa wszystkie państwa w których formalnie jest głową państwa do równouprawnienia; ]

Poza tym chyba zapominasz, albo nie wiesz o tej drobnostce, że chodzi o koścół anglikański/wiarę anglikańską którym to stanowi głowę. Sam kościół anglikański ma na swoim koncie nie tylko duchowne kobiety, ale i aktywnych homoseksualistów (tam nie ma celibatu).

Axanna - 2013-07-11, 16:19

wolalabym zebys zdecydowanie mniej sie poswiecal na zgadywanki odnosnie mojej osoby, zwlaszcza ze sa chybione i maja jakies metne zrodlo. Ja zwyczajnie skomentowalam pewen fakt i czy ja cos "zapominam czy chcialabym" nie ma nic do rzeczy, zwlaszcza ze akurat nie zapominam i nie chciala by. Ogranicz wiec swoje komentarze do tematu watku bez koniecznego pokasywania byle oponowac, nawet gdy sie oponuje wlasnym domyslom.
Mitnaged - 2013-07-11, 16:55

W zasadzie sama to prowokujesz, i to na 2 sposoby :) Tak więc tym razem w końcu po raz pierwszy podejmę się tematu "Ciebie".
Pierwszy, bo teraz okazujesz po raz kolejny jakieś przewrażliwienie, w momencie w którym nie atakuję Cię w żaden sposób.
To raczej ty się zastanów, bo twój sposób zarzucania nieuczciwości Elżbiecie II delikatnie mówiąc nie ma poparcia w niczym.

Druga rzecz, świetny żart Ci wyszedł z tym fragmentem o oponowaniu ;]
(żebyś nie czuła się atakowana to założę, że wiesz o co chodzi...z moim nickiem*). Zresztą moje oponowanie nie dotyczyło mojej opinii o Tobie tylko Twoich konkluzji które wynikały zapewne z przypisania błędnej podstawy, innymi słowy wrzuciłaś rozumienie "praw boskich" wedle swojej religii podczas gdy inna "prawnie" zajmuje to miejsce.

*spojler na wypadek gdyby założenie okazało się błędne,
Proszeni cukru by przestał być słodki jest nieco karkołomne ;]

Axanna - 2013-07-11, 17:17

o czym, Ty, czlowieku bajdurzysz w ogole? Czy troche myslisz co piszesz, czy cala uwage poswiecasz na blask wyrafinowanej mowy, bez wzgledu na bzdety w niej zawarte? Skoro krolowa jest zaprzysiezona wprowadzac i wspierac prawa Boze, to jej zaprzysiezonym obowiazkiem jest zajac dokladnie takie stanowisko wzgledem homoseksualizmu, jakie zajmuje Biblia. Co za roznica jaki tzw.kosciol co tam u siebie wprowadzil? O ile ktos sie mieni chrzescijaninem, czy kosciolem, stajac w poze iz dla nich biblia stanowi autorytet, o tyle w momencie gdy zajmuje pozycje, sprzeczna z biblijnym przekazem, sie okazuje klamca i tyle, bez wzgledu na to jak mocne "prawa" ma w garsci.

Nikt cie nie prosil bys przestal czy byl slodki, tylko zebys nie wypisywal bredni. :)

Mitnaged - 2013-07-11, 17:38

Właśnie o tym mówię, masz swoje rozumienie Biblii i nie może Ci się pomieścić w głowie, że ktoś ma inne ;]
I zaznaczam po raz kolejny te wszystkie odniesienia o których mowa w przysiędze, oraz tytuł obrońcy wiary (nadany przez angielski parlament) odnoszą się do wiary anglikańskiej. Ta natomiast w swoje zachodniej części nie tylko dopuszcza małżeństwa osób homoseksualnych, ale i dopuszcza osoby żyjące w takowym związku do godności duchownych.
W świetle tego wystąpienie Elżbiety II jest jak najbardziej uczciwe.

A w legendzie pt Biblia to większość o ile nie wszystkie wzmianki o homoseksualiźmie są przypisywane nie Bogu co różnym żydowskim przywódcom, co równie dobrze można potraktować jako wynik twardości serc (por Mk 10,5). Ot jedna z możliwości interpretacyjnych (nie żeby mi sie chciało jakoś specjalnie jej bronić).

W sumie to i tak nie wiem po co to oburzenie, nikt nigdzie kościołów nie zmusza udzielania takowych ślubów, jeśli chcą sobie twierdzić że to grzech to niech sobie twierdzą, ale do świeckiego prawa nie powinno się mieszać religii.

PS. Oj chyba nie skumałaś własnego żartu ;]

Axanna - 2013-07-11, 18:04

:mrgreen:

Mitnagediku, wytlumacz mi laskawie czemu mnie czarujesz Markiem 10,5 i jakie to ma odniesienie do homoseksualizmu?

Lev 18:22 bw "Nie będziesz cieleśnie obcował z mężczyzną jak z kobietą. Jest to obrzydliwością."
Lev 20:13 bw "Mężczyzna, który obcuje cieleśnie z mężczyzną tak jak z kobietą, popełnia obrzydliwość; obaj poniosą śmierć; krew ich spadnie na nich."


gadasz niczym apologeci katoliccy, ktorzy tez sie zaslaniaja "innym zrozumieniem" kiedy im sie stawia przed oczy teksty potepiajace oddawanie czci balwanom.

Mialbys racje, gdyby krolowa byla zaprzysiezona do wsparcia praw kosciola anglikanskiego, ale jej formulka opiewala prawa Boze, wiec to wlasnie Twoje wywody nie maja zadnego poparcia.

P.S. zarciki, to tutaj Ciebie sie trzymaja, a nie mnie ;-)

Mitnaged - 2013-07-11, 19:37

To nie chodzi o bezpośredni związek z homoseksualizmem, a historyjka jest mniej więcej taka. Rozmawiałem ostatnio z pewnym katolikiem o jednej z kwestii zawartych w biblijnych prawach. Pomijając, że upierał się on iż Jezus zniósł prawa Starego Testamentu, to by to podbudować powoływał się na ów fragment ewangelii zatytułowany "Nierozerwalność małżeństwa", a dokładniej do wersów 3-5. Jego myśl była mniej więcej taka, że nie licząc dekalogu to cała reszta praw jest obarczona własną interpretacją ze strony każdego z kapłanów który te prawa przekazywał/spisywał. Owa interpretacja nie tylko często czyniła je surowszym, ale wręcz dodawała kolejne elementy. Do tego miałby odnosić się fragment ewangelii Marka. A dalsza część myśli brzmi mniej więcej tak, że przykazanie miłości znosi te wszystkie prawa (za wyjątkiem) dekalogu.
No i pod to można podciągać różne rzecz m.in. homoseksualizm, kwestie rytualne czy rodzaje kar.

Ale jak już zaznaczałem w poprzednim poście nie jest to interpretacja której chciałbym bronić, więc nie przypisuj mi takiego poglądu na tę kwestię.

Sens tego całego przytoczenia jest mniej więcej taki, że co religia (albo wręcz co osoba) to inny odczyt Biblii, a do formułki przysięgi odnosi się to anglikańskie odczytanie które w swoim odczytaniu kwestie homoseksualizmu postrzega inaczej.
Twój argument jest nietrafny bo dość oczywistym jest, że mówiąc o prawach boskich ktoś zawsze ma na myśli pewne ich rozumienie często zupełnie inne niż sąsiad który też się na to powołuje. Biorąc pod uwagę, że anglikanizm jest religią państwową, a sama królowa jest formalnie głową jednego z hmm nurtów anglikanizmu, to źródło interpretacji wydaje się dość jasne.
Co więcej nadany monarchom angielskim przez parlament w XVI w. tytuł obrońców wiary brzmi "Defender of the Faith" co zawiera w sobie odniesienia tylko do wiary anglikańskiej.

PS. Wpisz sobie mój nick w google to pojmiesz co mnie tak bawi w prośbie o nie oponowanie. ;]

Axanna - 2013-07-11, 20:09

otoz sie mylisz i to grubo, bo kwestia "interpretacji" moze sie roznic w sprawach spornych, zas przywolywanie wywodow oszoloma niczego tu nie udowadnia. Przeczytaj jeszcze raz podany przez mnie cytat, wydzielony niebieskim kolorem i przestan bzdurzyc, ze mozna to zinterpretowac w sposob odwrotny do napisanego.

Akurat owa sprawa jest wyluszczona tak dobitnie, zarowno w ST jak i w NT ze tu nie sposob interpretowac jakos inaczej, niz jest napisano.

Zas formulka krolowej nic nie wspomina o "odczytywaniu", czy "interpretacjiach", tylko mowi wprost o bronieniu Bozych praw. Zwykla rzetelnoosc i odrobina uczciwosci wymagaja odnotowania, ze krolowa zlamala przysiege i zadne Twoje wywijasy tego w zaden sposob nie zmieniaja, tylko ze Ty tego nie widzisz, zreszta jak i ta krolowa.

P.S. ja nie wiem jakiej reakcji sie po mnie spodziewasz wywiajac swoim nickiem przed molim nosem, ze co mam zrobic? ahahahah - teraz jest ok?

P.S.2. zmien swoj podpis, bo do sadzenia jestes pierwszy, groteskowo to wyglada... :roll:

Mitnaged - 2013-07-12, 00:20

Powiem to kolejny raz nie zamierzam bronić takowej interpretacji, niemniej faktem jest, że Biblia jest intrpretowana na wiele różnych sposobów czego skutkiem jest wiele różnych religii.

Tak znam te cytaty, swego czasu zajmowałem się kwestią homoseksualizmu w Biblii, ale mniejsza o to. Zapominasz o tym, że są różne sposoby interpretacji tekstu, a nie tylko literalny jaki ty promujesz, można w sposób tradycyjno-literalny jak np. KRK, bądź w sposób krytyczny. Każda z tych metod może prowadzić do różnych wniosków, co tyczy się i tych cytatów.

Co do praw bożych, formułka nie musi o tym mówić, ale to co jest przez to rozumiane wynika z anglikańskiego rozumienia tychże praw. Ewentualne zmiany w tej kwestii musiałyby być zatwierdzone przez brytyjski parlament. :]
W sumie twoje podejście wymagałoby od królowej swoistej schizofrenii, bo wymagasz od niej innego rozumienia biblii niż to które zawarte jest w jej wierze, która zarazem jest wiarą państwową.
Więc to chyba Ty masz tu problemy z rozumieniem tej dość prostej kwestii.

PS. Czasem zapominam jakiego typu ludzie zwykle bywają na tego typu forach ;]
PS.2 Chyba nie rozumiesz przesłania, ale jakoś nie jestem zaskoczony ;]

Axanna - 2013-07-12, 07:34

ja niczego nie "wymagam" nie tylko od krolowej, ale nawet od Ciebie. Twoja"argumentacja" jak i sposob prowadzenia dyskusji stoja w razacej sprzecznosci do pozycji wyzszosci jaka sobie przybrales, czemu "jakos sie nie dziwie" biorac pod uwage z "jakiego typu osoba" rozmawiam.

Te tlumaczenia o interpretacji mozna przyrownac do oskarzonego w sadzie na przyklad o pedofilie, ktory tlumaczy ze tak sobie zinterpretowal zakaz wykorzystania dzieci. Ten sam poziom i tak samo z tym wygladasz bajdurzac jak to ponoc badales owa sprawe w biblii.

Cytatow jest o wiele wiecej niz podalam, zarowno w ST jak i w NT, ta sprawa jest podana tak dobitnie, ze nie sposob jej inteepretowac inaczej i jakbys sie nie wygibal, zaslaniajac sie haselkami o interpretacji, wspieranie homoseksualizmu jest razacym zlamaniem wszystkich biblijnych nakazow w tej kwestii.

Co prawda w Twoim wypadku to sa jalowe tlumaczenia, wiec pozostan w swoim swietym przekonaniu, ze jest jak mowisz, ale nie wymagaj od innych, zeby przyjeli Twoje stanowisko ;-)

p.s. No to przestan robic fochy niczym panna na wydaniu i uchyl rabek tajemnicy o co Ci chodzi z tym przeslaniem :)

Mitnaged - 2013-07-19, 05:18

Axanna napisał/a:

Te tlumaczenia o interpretacji mozna przyrownac do oskarzonego w sadzie na przyklad o pedofilie, ktory tlumaczy ze tak sobie zinterpretowal zakaz wykorzystania dzieci.

Wiesz gdyby samego prawa nie trzeba było interpretować to pewnie znacznie mniej osób by zarabiało na tej dziedzinie. No, ale prawo i tak jest jaśniejsze bo zwykle jest tam jasno (choć specyficznym językiem) wyrażone co oznaczają konkretne terminy, oraz istnieje zwykle jakaś wykładnia interpretacyjna obowiązująca w danym kraju. Co do pedofilii to w różnych krajach są różne przepisy jej dotyczące, a w niektórych w ogóle nie jest ujęta w system prawny.

Z księgami religijnymi podobnie są różne religie które różnie pojmują jej zawartość i co za tym idzie finalnie mają inną ich interpretację. Dla jednych Maryja zawsze dziewica, dla innych miała gromadkę dzieci. Do tego czyż w Biblii nie jest wiele nakazów i zakazów których w zasadzie obecnie się nie praktykuje? I znów pojawia się kwestia odnośnie kryterium ich odrzucania.
Biblia stety lub nie, ale nie jest napisana na modłę współczesnego kodeksu, powstała też w innej kulturze stworzona przez ludzi o innej mentalności, innym sposobie myślenia i w innym języku. Brak tam wykładni co do konkretnych pojęć, tę stworzono dopiero później.

Zresztą sam fakt istnienia różnych religii opierających się o tę samą książkę chyba wystarczająco dobitnie świadczy, że różne interpretacje są nie tylko możliwe, ale wręcz istnieją, a różnice pomiędzy nimi sięgają nawet kwestii homoseksualizmu. Wszak kilka kościołów wyświęca zarówno takich duchownych jak związki.

Axanna napisał/a:

Cytatow jest o wiele wiecej niz podalam, zarowno w ST jak i w NT, ta sprawa jest podana tak dobitnie, ze nie sposob jej inteepretowac inaczej i jakbys sie nie wygibal, zaslaniajac sie haselkami o interpretacji, wspieranie homoseksualizmu jest razacym zlamaniem wszystkich biblijnych nakazow w tej kwestii.

Cóż jeśli idzie o chrześcijaństwo to taka interpretacja mnie nie dziwi wszak większość wyznań wywodzi się z katolicyzmu z którego wcześniej czy później się wyłamali zwykle dlatego, że za duży był udział rozumu (vide schizma Lutra).
Już sam judaizm ma znacznie łagodniejsze podejście.

Axanna napisał/a:

p.s. No to przestan robic fochy niczym panna na wydaniu i uchyl rabek tajemnicy o co Ci chodzi z tym przeslaniem :)

Przecież to takie oczywiste. Cytat z Nietzschego mówi o chrześcijanach jako o tych którzy z jednej strony mają przykazane nie sądzić,a z drugiej chętnie to czynią tego mając za grzesznika i tamtego i radośnie posyłają ich do piekła choć to nie ich rola.
Dość proste i oczywiste.

Axanna - 2013-07-19, 11:29

:mrgreen: :mrgreen:
Mitnaged napisał/a:
Axanna napisał/a:

Te tlumaczenia o interpretacji mozna przyrownac do oskarzonego w sadzie na przyklad o pedofilie, ktory tlumaczy ze tak sobie zinterpretowal zakaz wykorzystania dzieci.

Wiesz gdyby samego prawa nie trzeba było interpretować to pewnie znacznie mniej osób by zarabiało na tej dziedzinie. No, ale prawo i tak jest jaśniejsze bo...

nie jest tak jak Tobie sie zachciewa, kwiatuszku :) juz Ci mowilam, ze ta sprawa jest przedstawiona tak ze jasniej nie ma jak. Mnogosc tzw. "interpretacji" zarowno jak Twoje pisanie , wcale tego faktu nie zmienia bo nie moze, fakt pozostanie faktem bez wzgledu jak wiele roznej masci wykolejencow go wykreca pod wlasne kopyto. To ze ktos biale "interpretuje" ze jest czarnym wcale na to biale nie wplywa, ze stanie sie czarnym, albo chociazby mniej bialym, jak bys chcial.
Cytat:
zwykle jest tam jasno (choć specyficznym językiem) wyrażone co oznaczają konkretne terminy, oraz istnieje zwykle jakaś wykładnia interpretacyjna obowiązująca w danym kraju. Co do pedofilii to w różnych krajach są różne przepisy jej dotyczące, a w niektórych w ogóle nie jest ujęta w system prawny.

Z księgami religijnymi podobnie są różne religie które różnie pojmują jej zawartość i co za tym idzie finalnie mają inną ich interpretację. Dla jednych Maryja zawsze dziewica, dla innych miała gromadkę dzieci. Do tego czyż w Biblii nie jest wiele nakazów i zakazów których w zasadzie obecnie się nie praktykuje? I znów pojawia się kwestia odnośnie kryterium ich odrzucania.
Biblia stety lub nie, ale nie jest napisana na modłę współczesnego kodeksu, powstała też w innej kulturze stworzona przez ludzi o innej mentalności, innym sposobie myślenia i w innym języku. Brak tam wykładni co do konkretnych pojęć, tę stworzono dopiero później.

Zresztą sam fakt istnienia różnych religii opierających się o tę samą książkę chyba wystarczająco dobitnie świadczy, że różne interpretacje są nie tylko możliwe, ale wręcz istnieją, a różnice pomiędzy nimi sięgają nawet kwestii homoseksualizmu. Wszak kilka kościołów wyświęca zarówno takich duchownych jak związki.

Axanna napisał/a:

Cytatow jest o wiele wiecej niz podalam, zarowno w ST jak i w NT, ta sprawa jest podana tak dobitnie, ze nie sposob jej inteepretowac inaczej i jakbys sie nie wygibal, zaslaniajac sie haselkami o interpretacji, wspieranie homoseksualizmu jest razacym zlamaniem wszystkich biblijnych nakazow w tej kwestii.

Cóż jeśli idzie o chrześcijaństwo to taka interpretacja mnie nie dziwi wszak większość wyznań wywodzi się z katolicyzmu z którego wcześniej czy później się wyłamali zwykle dlatego, że za duży był udział rozumu (vide schizma Lutra).
[size=14]Już sam judaizm ma znacznie łagodniejsze podejście. [/size=14]


sluchaj no... Zlotko, moze Ty lepiej nie pisz po nocach, bo Ci kompletne bzdety sie plodza, ze czlowiek nie wie jak to traktowac...
Cytat:
Axanna napisał/a:

p.s. No to przestan robic fochy niczym panna na wydaniu i uchyl rabek tajemnicy o co Ci chodzi z tym przeslaniem :)

Przecież to takie oczywiste. Cytat z Nietzschego mówi o chrześcijanach jako o tych którzy z jednej strony mają przykazane nie sądzić,a z drugiej chętnie to czynią tego mając za grzesznika i tamtego i radośnie posyłają ich do piekła choć to nie ich rola.
Dość proste i oczywiste.

powinienes w tym miescu zreflektowac na swoje argumenciki dot.ateistow czy gejow, ze ponoc jezeli cos tam to nie wszyscy i takie tam, bo nie wszystko co sie zwie chrzescijanstwem nim jest. Po drugie trzeba wlasciwie rozumiec przykazanie nie sadzic, bo to nie to samo co wdziac rozowe okularki, zas do piekla tu nikt nikogo nie wysyla :)

Axanna - 2013-07-19, 19:59

http://www.emito.net/rodz...we_1449210.html

Krolowa "wprowadza Boze prawa" (wedlug Mitnageda) :evil:

Axanna - 2013-07-22, 07:17

przeciez pisze wyraznie, ze to jest liczba czlowieka. Zwierze go tylko obrazuje - ale czlowieka a nie panstwa czy wladze polityczno-ekonomiczne. Co Boze Slowo ma do polityki czy do wladz swiatowych, tu chodzi o wladze religijna, ktora uzurpuje sobie tron Bozy i Boza wladze - antychryst, ten "w miejsce Chrystusa". Rogi mozna sobie roznie tlumaczyc, jak na przyklad symbol wladzy politycznej i religijnej, albo na przyklad jako katolicyzm i prawoslawie, opcje mozna mnozyc. :)
Axanna - 2013-07-22, 07:29

oj, ja sie chyba nie wyspalam.... Mialam tego posta napisac w temacie "intrygujaca liczba 666", pojecia nie mam jak to sie tu wlazlo :roll: czy ktos z adminow mogl by to przeniesc czy skopiowac, bo ja teraz nie mam jak :-|
aleksander - 2013-07-25, 08:06

Tak w oderwaniu od tematu powiem,że Mitnaged, oznacza:stawiać opór,sprzeciwiać się, być przeciw, nie zgadzać się.
Pozdrawiam!

Axanna - 2013-07-25, 09:29

to powiedz rowniez cos w temacie :)

Ja uwazasz, czy Mitnaged ma racje i krolowa nie lamie swojej przysiegi, czy jednak lamie?

aleksander - 2013-07-26, 07:29

Axanna napisał/a:
to powiedz rowniez cos w temacie :)

Ja uwazasz, czy Mitnaged ma racje i krolowa nie lamie swojej przysiegi, czy jednak lamie?

Ja Axanno jestem za tym aby ludzie dotrzymywali słowa aby słowo miało dla nich wartość bo jak wiemy na podstawie swoich słów będziemy sądzeni oraz za każde słowo wypowiedziane zdamy sprawę przed Bogiem.Dziś można kłamać,można mówić co innego a co innego robić i większość nie widzi w tym nic złego.To jest właśnie problem.A przecież słowo ma moc...
Pozdrawiam serdecznie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group