FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO

[Makarios]

"Bóg dał mi nową szansę! Jestem na dobrej drodze do zarobienia okrągłej sumki!"

"Mierzę wysoko — bo całe niebiosa mierzą wysoko"

"Bóg daje nam siły do zdobywania bogactwa"

"Dobrze mi się wiedzie dzięki tej Księdze [Biblii]"

Powyższe wypowiedzi odzwierciedlają pogląd pewnych ugrupowań religijnych, które uważają bogactwo za wyraz błogosławieństwa Bożego. Głoszą one, że jeśli czynisz to, co słuszne w oczach Boga, z Jego pomocą zdobędziesz dobra doczesne, a ponadto czeka cię nagroda po śmierci. Pogląd ten znajduje wielu zwolenników, a upowszechniające go książki cieszą się ogromną poczytnością.

Ale czy tak zwana teologia dobrobytu ma uzasadnienie biblijne? Jakie macie zdanie na ten temat?

"Bóg dał mi nową szansę! Jestem na dobrej drodze do zarobienia okrągłej sumki!"

"Mierzę wysoko — bo całe niebiosa mierzą wysoko"

"Bóg daje nam siły do zdobywania bogactwa"

"Dobrze mi się wiedzie dzięki tej Księdze [Biblii]"

Powyższe wypowiedzi odzwierciedlają pogląd pewnych ugrupowań religijnych, które uważają bogactwo za wyraz błogosławieństwa Bożego. Głoszą one, że jeśli czynisz to, co słuszne w oczach Boga, z Jego pomocą zdobędziesz dobra doczesne, a ponadto czeka cię nagroda po śmierci. Pogląd ten znajduje wielu zwolenników, a upowszechniające go książki cieszą się ogromną poczytnością.

Ale czy tak zwana teologia dobrobytu ma uzasadnienie biblijne? Jakie macie zdanie na ten temat?

[Axanna]

Ja mam zdanie takie, ze Bog chce zebysmy byli swieci i to wyraznie zaznaczyl w swoim Slowie.

[Iwona]

Moim zdaniem wszelkie bogactwa mogą być raczej po to, aby się nimi dzielić z biednymi, potrzebującymi

Moim zdaniem wszelkie bogactwa mogą być raczej po to, aby się nimi dzielić z biednymi, potrzebującymi

[Axanna]

czyli nie mamy byc bogaci bo rozdamy bogactwa potrzebujacym

a Watykan ma bogactwa?

[nike]

Nie jest grzechem być bogatym. Abraham był bardzo bogaty, Jakub, wyjechał od swojego teścia z wielkim bogactwem i pomnażał je.
Ważne jest jak szafujemy tym naszym bogactwem.

[Axanna]

nike, ale tamtym Bog pomnazal. Dzis to raczej nie zbijesz bogactwa w uczciwy sposob. Co wiecej dobrze powiedzialas ze "jak szafujemy". Uwazasz ze nie jest grzechem trzymac wielozerowe konta podczas gdy sie wie ze gdzies ludzie z glodu gina? Zreszta po co za daleko chodzic, bo we wlasnym kraju ludzie klepia nieraz straszna biede - uwazasz ze nie grzech tedy siedziec na zlocie?

[nike]

Dlatego napisałam, ważne jest jak szafujemy tym bogactwem.
Zdaję sobie sprawę,że obecnie np. u nas mało jest ludzi bardzo bogatych, ale np. na zachodzie w bogatych krajach są bogaci ludzie i nie uważam,że to jest grzechem.

[Iwona]

[Axanna]

[Krystian]

Odnośnie tego tematu ja nie mam zamiaru popadać w skrajności.
Nie chcę być bardzo bogaty tak samo jak nie chcę być bardzo biedny, tak jak napisano w Księdze Przysłów :

(7) Dwóch rzecz żądam od ciebie, nie odmawiajże mi pierwej niż umrę. (8) Marność i słowo kłamliwe oddal ode mnie; ubóstwa i bogactwa nie dawaj mi; żyw mię tylko pokarmem według potrzeby mojej; (9) Abym snać nasyconym będąc nie zaprzał się ciebie, i nie rzekł: Któż jest Pan? Albo zubożawszy żebym nie kradł, i nie brał nadaremno imienia Boga mego.

[nike]

Axanna, A co mają zrobić np. wierzący ludzie, którzy otrzymali spadek po rodzicach, czy go sprzedać i rozdać biednym?
Taka sytuacja miała miejsce za czasów apostołów, była komuna obecnie taka komuna zdarza się u Mormonów, gdzie mają wszystko wspólne. W innych wyznaniach, to raczej nie jest praktykowane. Ja uważam,że jeżeli jest osoba bardzo bogata i na prawdę jest osobą wierzącą, to ona dobrze wie, jak zużyć te swoje bogactwo.

Czytałam gdzieś w literaturze naszej, było to za czasów br. Russella, jeden dosyć mocno poświęcony brat wybudował sobie piękny dom, ale dom trzeba wyposażyć,itp, i brat ten zaczął zaniedbywać się duchowo, bo na studiowanie, czy chodzenie systematycznie na zebrania, po prostu brakowało mu czasu, taki był zapracowany w około tego swojego domu.
W pewnym momencie ten jego dom się spalił, i on z płaczem zaczął żalic się do br. Russella, jakie to jego ogromne nieszczęście spotkało. Br.Russell powiedział do niego ja się cieszę,że ten twój dom się spalił
Co ty mówisz bracie Russell, a no mówię to,że ty znowu wrócisz do duchowego życia, bo będziesz miał teraz więcej czasu. I tak podobno się stało,brat był znowu bratem w pełni.

Wszystko zależy od nas jak my szafujemy naszym bogactwem. Ja nie mam bogactwa i nie mam problemu.

[Axanna]

Alez ja nie mowie ze ma byc koniecznie komuna. Tylko ze osobiscie ciesze sie ze nie jestem bogata i nie chce byc, bo sie boje wlasnej slabosci... Dobrze mi jest tak jak jest, oczywiscie marze o lepszej pracy, ale nie o bogactwie... Nie wiem czy jest ktos taki komu by starczylo wiary zostawic sie na potrzeby, nawet niech bedzie ze troche z zapasem, ale bpgactwo rozdac... szczerze w to watpie, raczej taki czlowiek sprzeniewierzy sie.

[Axanna]

tu jeszcze dopisze, bo cos mi sie zdaje zesmy z nike sie nie zrozumialy. bo ja nie uwazam za bogactwo posiadanie dobrego domu, nawet bardzo dobrego z dobrym wyposazeniem. Ani nawet posiadanie fabryki nie jest bogactwem, bo to jest zrodlo utrzymania. Nie widze w tym nic zlego o ile sie dobrze rosporzadza dochodem, sie placi pracownikom, dobrze sie inwestuje w rozwoj, sprzet itp..

Ale oplywanie w przepych jest tym niezdrowym bogactwem, posiadanie pieciu czy wiecej nowoczesnych samochodow, kilku posiadlosci, jachty, konie itp. Przepychem jest kretynstwo kiedy sie idzie do fryzjera z pieskiem i sie robi mu uczesanie za 5 tysiecy dolarow i podobne wyskoki. Uwazam ze zyc mamy skromnie, to znaczy ze moze byc w dostatku kogo stac, bo nie mowie ze wszyscy maja siedziec o chlebie i wodzie. Mam nadzieje ze sie zgodzimy teraz

[nike]

Ja ciebie rozumiem, podobnie ja myślę