FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Rozdział Kościoła od Państwa ...
Autor Wiadomość
Tomasz G 
VIP

Pomógł: 48 razy
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 4954
Poziom: 51
HP: 1219/10164
 12%
MP: 4853/4853
 100%
EXP: 124/280
 44%
Wysłany: 2023-08-21, 15:23   Rozdział Kościoła od Państwa ...

Rozdział Kościoła od Państwa ...

Mat. 22:17-21
17. Powiedz nam przeto: Jak ci się zdaje? Czy należy płacić podatek cesarzowi, czy nie?
18. A Jezus, poznawszy ich złośliwość, rzekł: Czemu mnie kusicie, obłudnicy?
19. Pokażcie mi monetę podatkową; a oni przynieśli mu denar.
20. I rzecze im: Czyja to podobizna i czyj napis?
21. Powiadają: Cesarza. Wtedy mówi do nich: Oddawajcie więc, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co Bożego, Bogu.
(BW)


Dziś wielu ludzi interesuje związek religii z polityką, Kościoła z państwem – czyli jego początki, rozwój i skutki – oraz czy Biblia, a głównie Nowy Testament, uzasadnia istnienie państwa wyznaniowego, czy raczej mówi o rozdziale Kościoła od państwa?

Zacznijmy od stwierdzenia, że związek religii z państwem istniał od zarania dziejów, kiedy to wspólnota polityczna utożsamiana była że wspólnotą religijną.
W takim systemie powiązania państwa z religią, król i kapłan bronili wspólnego interesu, a niejednokrotnie funkcję przywódcy religijnego sprawował sam król.

Niezależnie jednak od tego, czy funkcję króla i kapłana pełniła jedna osoba, czy dwie – funkcję państwowe ściśle powiązane były z religijnymi, a królowie sprawowali władzę również nad sferą religijną.
Taki model wykluczał więc ideę państwa bezwyznaniowego.

Przykładem tego mogą być takie starożytne monarchie jak Egipt, Babilon, Asyria, Persja, Rzym oraz Izrael.

W przypadku starożytnego Izraela ten system religijno-politycznego powiązania szczególnie mocno zaznaczył się w okresie rządów Mojżesza i Aarona, a później w okresie panowania sędziów i królów.

Jednak już w starożytnym Izraelu można było dostrzec pewien postęp ku społecznemu dualizmowi.
Widoczne to było w relacji pomiędzy królem a kapłanem.
Król nie mógł ingerować w zakres służby kapłańskiej, a rola kapłanów ograniczona była do obszaru kultu religijnego.

Przykładem tego wyraźnego rozdziału pomiędzy władzą państwową a religijną może być chociażby opis konfliktu, do którego doszło pomiędzy pierwszym królem Izraela – Saulem – a kapłanem Samuelem.
Jak czytamy w Biblii, król otrzymał surową naganę, ponieważ wkroczył w kompetencje posługi kapłańskiej (1 Sm 13.8-14).

Z podobnym przypadkiem spotykamy się za rządów króla Uzzjasza, który ,,wszedł do przybytku Jahwe, aby złożyć ofiarę z kadzidła na ołtarzu kadzenia” (2 Krn 26.16).
Oto jak na ten krok zareagowali kapłani:
,,Nie twoja to rzecz, Uzzjaszu, składać ofiary z kadzidła dla Jahwe, rzecz to kapłanów, synów Aarona, którzy są poświęceni na to, by kadzić.
Wyjdź z przybytku, gdyż dopuściłeś się zniewagi, a nie przyniesie ci to chwały przed Jahwe, Bogiem” (2 Krn 26.18).

O wyraźnym odejściu od starożytnej epoki, czyli powiązania państwa z religią możemy jednak czytać dopiero w Ewangelii .
Słowa:
,,Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18.36) oraz ,,Oddawajcie co jest cesarskiego, cesarzowi, a co Bożego, Bogu” (Mt 22.21), mówiące o odmiennych celach i funkcjach pomiędzy wspólnotą religijną a świecką, spowodowały, że pierwsi chrześcijanie stronili od jakiegokolwiek uza­leżnienia kultu religijnego od władzy politycznej.

Niestety, ten stan rzeczy trwał jedynie do czasów cesarza Konstantyna, kiedy to w roku 313 cesarz, kierując się wyłącznie pobudkami politycznymi, wydał tzw. edykt mediolański, który gwarantował chrześcijanom zrównanie ich religii z innymi.

Jakie były tego następstwa?

Otóż wkrótce po tym wydarzeniu Konstantyn stał się faktycznym przywódcą Kościoła
. Cesarz (i jego następcy), który przedtem jako król i kapłan był najwyższym autorytetem w sprawach religii, zaczął teraz zwoływać sobory i decydować o doktrynie Kościoła, charakterze kultu i rozdawnictwie urzędów biskupich.

Ustawowo usankcjonował niedzielę w miejsce biblijnego Szabatu (soboty), przyczynił się do przyjęcia wielu innych nie biblijnych dogmatów oraz utworzenia z wolnych wspólnot zinstytucjonalizowanego Kościoła hierarchicznego.

Przewrót Konstantynowski zapoczątkował więc nowy układ pomiędzy państwem a powstałym wtedy Kościołem, zwany cezaropapizmem, w którym to układzie interesy państwa zostały nieroze­rwalnie powiązane z interesami Kościoła.

Obok Konstantyna szczególną rolę w tym sojuszu odegrał cesarz Teodozjusz (379-395) oraz jego następcy, którzy przyznawali Kościołowi wciąż nowe uprawnienia i przywileje.
Już za Konstantyna kler został zwolniony z podatków, a biskupów zrównano z urzędnikami cesarskimi.
Ponadto Konstantyn przeznaczył na Kościół ogromne kwoty pieniężne, m.in. zabezpieczając utrzymanie duchowieństwa.
Z funduszy państwowych zaczęły też powstawać obiekty sakralne, a wiele wcześniejszych świątyń pogańskich przystosowano do potrzeb Kościoła.
Cesarze robili więc wszystko dla dobra nowej społeczności religijnej, widząc w niej skuteczny środek rządzenia i umocnienie cesarstwa.

Niestety, ten stan rzeczy doprowadził do tragicznych następstw
. Rosnące przywileje dla duchowieństwa doprowadziły do walki o stanowiska w Kościele i korupcji kleru.
Uznając zaś religię chrześcijańską za oficjalną ideologię państwową, Cesarstwo Rzymskie stało się faktycznie państwem wyznaniowym.

Skutkiem tego była delegalizacja wszystkich dotychczasowych religii.
Cesarze i biskupi zaczęli jednak zwalczać nie tylko zwolenników dotychczasowych kultów religijnych, ale również wszystkich posądzonych o ,,herezję” i odszczepieństwo (,,schizmatyków”), wszystkich, którzy – w rozumieniu władzy religijno-politycznej – zagrażali sakralnemu porządkowi państwa.
Stąd działalność jakichkolwiek nurtów chrześcijański poza Kościołem katolickim, uznawana była nie tylko za zagrożenie bezpieczeństwa cesarstwa, ale nawet za zbrodnię przeciwko państwu. Dekret cesarza Teodozjusza (380) stanowił:

,,Pragniemy, aby wszyscy, których obejmie wpływ naszych łagodnych rządów skłonili się do tej religii, którą według tradycji Rzymianie przejęli od błogosławionego Piotra (…).
Nakazujemy, aby ci, którzy postępują według tej doktryny przyjęli tytuł katolickich chrześcijan.
Resztę ludzi uważamy za szaleńców i obłąkanych, wartych hańby, jaką niesie za sobą heretyckie nauczanie.
Ich zgromadzenia nie zasługują na miano Kościołów.
Mają oni podlegać nie tylko boskiej karze, ale również środkom, jakie przeciw nim podejmiemy z boskiej inspiracji”
(,,Codex Theodosianus”, XVI, 1,2).

Również w późniejszym Kodeksie Justyniana (529) czytamy, że ,,(…) herezja ma być postrzegana jako wykroczenie przeciwko państwu. (…) wszelkie zło przejawiające się w praktykach religijnych ma być traktowane jako czyn kryminalny”.
Z kolei papież Pelagiusz I (556-561) stwierdził: ,,Do przymuszania heretyków i odszczepieńców Kościół ma również ramię świeckie”.
Takie rozumowanie, oparte na doktrynie ,,dwóch mieczy”, według której zbrojne ,,ramię” władzy świeckiej miało służyć Kościołowi, przetrwało przynajmniej aż do czasów Reformacji, a w niektórych krajach jeszcze dłużej.

Jak widzimy, przewrót Konstantynowski sprzyjał zbrodniczej polityce cesar­stwa.
Za sprawą Konstantyna i jego następców Chrystusowe królestwo, o którym Jezus powiedział, że ,,nie jest z tego świata”, stało się takim królestwem, jak każde inne.
Stało się królestwem wojującym – z krzyżem w jednej dłoni, a z mieczem w drugiej.
Kościół rzymski bowiem nie tylko błogosławił wojny, ale też je prowadził.
Po upadku zaś cesarstwa zachodniego (476) stał się dominującą siłą dawnego królestwa.
Nawiązał stosunki z władcami nowych państw, co doprowadziło do powstania państwa kościelnego (754).
W rezultacie papiestwo stało się potęgą polityczną prowadzącą wciąż nowe krucjaty w imię Boga i Chrystusa, z którym nie miało już nic wspólnego.
Jak ujął to współczesny pisarz Henry Hart Milman, za sprawą Kościoła rzymskiego ,,łagodny i pokojowo nastawiony Jezus stał się bogiem wojny, a krzyż, święty symbol odkupienia, stał się sztandarem dla krwawych konfliktów.
Bóg zmienił się w boga wojny i podboju.
Znak krzyża, na który został skazany Jezus, ponieważ odmówił sankcjonowania lub prowadzenia wojny narodowo-wyzwoleńczej, a na którym zmarł dla zbawienia ludzi, teraz stał się cesarskim emblematem wojennym, mającym przynosić powodzenie i zwycięstwo”
(w: Leonard Verduin, ,,Anatomia hybrydy”).

Przypomnijmy, że teologiczne podstawy dla tego nowego porządku – Kościoła państwowego i wojującego – wypracował Augustyn z Hippony, który przewrót Konstantynowski zaczął interpretować jako tryumf Tysiąclet­niego Królestwa opisanego w Apokalipsie.

Stąd też augustyńskie uspra­wiedliwienie użycia siły w sprawach wiary, co znalazło wyraz m.in. w walce przeciwko Żydom , Arianom czy Donatystom i wielu innym, którzy sprzeciwiali się unii Kościoła z państwem, a tym samym ingerencji Konstantyna i jego następców w sferę chrześcijańskiej doktryny.
Biblijni chrześcijanie zawsze uważali, że wraz z przewrotem Konstantynowskim ,,kąkol” zajął miejsce ,,pszenicy” (Mt 13.24-30), a prawdziwi chrześcijanie stanowią jedynie ,,małą trzódkę” (Łk 12.32).

Przewrót Konstantynowski położył też kres ewangelicznej misji.
Ponieważ z chwilą sojuszu Kościoła z państwem poganie – chcąc nie chcąc – musieli przyłączyć się do Kościoła.
W ten sposób położono kres wolności sumienia i wyznania oraz zniekształcono sam sens wiary – usunięto z drogi potrzebę ewangelizacji z prawem wyboru.
Misję, w ewangelicznym tego słowa znaczeniu, zastąpiła formalną przynależność do Kościoła.

Położyło to kres swobodnemu głoszeniu ewangelii, a nawet dyskusjom na tematy religijne.
Prawo to odtąd przysługiwało wyłącznie ducho­wieństwu, które ściśle współdziałało z administracją państwową.


W państwie wyznaniowym, czyli właściwie w każdym państwie europejskim, nie było więc miejsca dla nieochrzczonych. Chrzest był czymś oczywistym, podobnie jak służba wojskowa, podatki i całkowite poddaństwo władzy religijno-politycznej.

"Reformacja XVI wieczna uczyniła wiele dobrego dla ludzi ale nie zniosła pełnego związku kościoła z państwem w Europie zachodniej który był zarzewiem nietolerancji i braku wolności sumienia i słowa , kres związkowi władzy świeckiej z kościelna położyła dopiero konstytucja wprowadzona pod koniec XVIII wieku w Ameryce Północnej głównie za sprawa idei oświecenia i różnorodności kościołów chrześcijańskich w USA dający tym przykład do naśladowania ....


Bardzo ciekawie wyglądała sytuacja religijna w kalifacie Arabskim bo dzięki dużej tolerancji z jaką traktowali swych poddanych kalifowie z jednej strony rozwijał się Islam.....z drugiej przybywało wyznawców chrześcijaństwa lub judaizmu.

Na dalekie tereny Azji zaczęli przybywać wyznawcy nestorianizmu, monofizytyzmu, maronizmu czy judaizmu .
Niestety .....ekspansja krzyżowców załamała to wielkie i cywilizowane państwo z takim trudem stworzone a teraz rozrywane przez konflikty religijne i coraz liczniejszych wrogów zewnętrznych ...zaczęło chylić się ku upadkowi ... ale i potem np za czasów sułtana Saladyna
( gdy Jego wojska odbiły Jerozolimę z rąk krzyżowców nie było mordowania Żydów i chrześcijan .....
niestety ....gdy krzyżowcy zdobywali wcześniej różne miasta choćby Jerozolimę mordowali wszystkich niekatolików ......
a więc długi czas w krajach Islamu muzułmanie i chrześcijanie oraz Żydzi żyli wspólnie .....
w miarę spokojnie .....np w Palestynie albo Hiszpanii a później nawet w Turcji ....
wtedy gdy w chrześcijańskiej Europie prześladowano i zabijano niekatolików i Żydów ...
szkoda że w końcu wojny między chrześcijanami i muzułmanami zaowocowały tym że obudziły demona fanatyzmu Islamu ...czego owoce zbieramy do dziś .


Cokolwiek by więc powiedzieć o nadużyciach Kościoła oraz tyranii państw wyznaniowych ...jedno jest pewne: sojusz Kościoła z państwem zawsze był przyczyną nietolerancji, braku wolności sumienia i wyznania oraz dyskryminacji i prześladowań tych, którzy sprzeciwiali się państwu wyznaniowemu.

Dzisiaj każde wyznanie czy kościół obecny dziś w Polsce ma duży odpływ wiernych i różne inne problemy a podobnie jest w całej Europie ( wyjątek to islam ) i wszystkie kościoły mają duży problem w temacie ewangelizacji i trzymania się zasad ..... stąd mamy różne próby nacisków kościołów na władzę by broniła wartości chrześcijańskich przy pomocy nakazów prawa świeckiego np temat święcenia niedzieli lub aborcji albo rozwodów itp... dlatego należy na nowo podnieść głos w obronie rozdziału Kościoła od państwa, w obronie prawa do wolności sumienia i wyznania i równego traktowania wszystkich obywateli, bez względu na wyznawany światopogląd, oraz należy wyrazić protest przeciwko wszechogarniającej klerykalizacji państwa polskiego.
Niech złe owoce tej klerykalizacji doprowadzą do opamiętania rządzących i będą ostrzeżeniem na przyszłość.

źródła tego opracowania różne książki i internet ....


ps :

Papież Franciszek "Państwa wyznaniowe źle kończą tego uczy nas historia " ...

https://znakiczasu.pl/to-sie-zle-skonczy/

Nie będzie konkordatu, będzie równouprawnienie ....

Rząd Liechtensteinu chce ograniczyć szczególną rolę Kościoła rzymskokatolickiego w księstwie.
Zmiany następują w szczególnym czasie dla Archidiecezji Vaduz, której ordynariusz osiągnął właśnie kanoniczny wiek.
Archidiecezja od lat targaną jest przez konflikty, część diecezjan domaga się jej likwidacji, a to za sprawą kontrowersyjnego arcybiskupa Wolfganga Haasa ...


https://www.ekumenizm.pl/...wnouprawnienie/
_________________
tom68
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 13