FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Protestantyzm(upadly) a Masoneria(oswieceni :D)
Autor Wiadomość
David 77
Zasłużony

Pomógł: 120 razy
Dołączył: 26 Lut 2013
Posty: 1357
Poziom: 31
HP: 76/2536
 3%
MP: 1211/1211
 100%
EXP: 77/104
 74%
Wysłany: 2013-12-11, 23:16   

dynamo,

Cytat:
Mnie smieszy co wlasnie napisales.Za ciebie nie mysli chyba nikt tylko piszesz bezmyslnie..
Syn Bozy objawil swojego Boga jako Ojca..

Imię kogoś w znaczeniu "ten ktoś".
Imiona jako osoby
Imię jako tytuł:
Jeszcze inne znaczenie słowa „imię”:

A Filip dotarł do miasta Samarii i głosił im Chrystusa.

Prezentujesz plytkie myslenie wiec odesle cie do linku..szkoda mojej sily

http://zebrowski.apologet...dziejow,245.htm


Po pierwsze żydzi znali imię Boga więc nie było potrzeby im mówienie jak Bóg ma na imię .

po drugie kto cię tak wprowadził w błąd że to Masoreci napisali NT ?

Czy uważasz że przed opracowaniem Nikudu nie istniał tekst hebrajski ?

:mrgreen:
Za czasów Euzebiusza istniał teks Ew Mateusza spisany w j hebrajski ,teks ten był tekstem spółgłoskowym gdzie imię Boga występowało . Wszelkie manipulacje że Imienia Bożego nie było w NT są skazane na porażkę .

Posługujesz się płycizną myślową typu Kobiaka i jemu podobnych . Zatem zadaj sobie pytanie

a) skoro przed opracowaniem przez Masoretów istniał NT w j hebrajskim to w jaki sposób osoby które czytały NT w j hebrajskim mogły go czytać ? czyż nie wynika z tego że każdy kto znał j hebrajski i nie był żydem widział jakie samogłoski wstawić do danego wyrazu ?
_________________
יֵשׁוּעַ הַמָּשִׁיחַ הוּא הָאָדוֹן,
Ostatnio zmieniony przez David 77 2013-12-11, 23:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dynamo
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-12-12, 00:17   

Cytat:
Po pierwsze żydzi znali imię Boga więc nie było potrzeby im mówienie jak Bóg ma na imię .

O jakim ty jezyku mowisz ? :D ale bredzisz :D
canenjskim(staro hebrajskim),aramesjki,nowo0hebrajski(babilonskim)
Ze tez ja musze sie tyle razy powtarzac..

I co to za imie Boze odpowiesz wkoncu Bog Niszczyciel HAHAHAHA
To jakas kpina..

Cytat:
Za czasów Euzebiusza istniał teks Ew Mateusza spisany w j hebrajski ,teks ten był tekstem spółgłoskowym gdzie imię Boga występowało . Wszelkie manipulacje że Imienia Bożego nie było w NT są skazane na porażkę .


Tymczasem jest to ewidentna nieprawda, bowiem w Ewangelii Mt znajdujemy również (choć nie tylko, ale jednak) cytaty z greckiej Septuaginty, o czym donosi choćby jeden z komentarzy biblijnych:
Powatarzam prosbe NIE BREDZ za duzo straznicy sie oczytales HAHAHAHA

Masz odrutke
http://brooklyn.org.pl/septuag2.htm

http://yogin.pl/medytacja....html?showall=1

Co do spolglosek samo i inne trelemorele
http://forum.gazeta.pl/fo...h_dyskusji.html

https://groups.google.com/forum/#!msg/pl.soc.religia/n8Vs587Z3eU/vBOkzMtwpGIJ

Jeszcze cos na ogarniecie twojej lepetyny
Etymologia i pierwotna wymowa tetragramu jest nieznana, ponieważ nie wiadomo, jakie samogłoski podstawiano podczas czytania, oraz żywa była powygnaniowa tradycja żydowska, która zabraniała wymawiania imienia bożego poza obrębem świątyni w Jerozolimie. W literaturze naukowej można spotkać liczne próby ustalenia prawidłowej wymowy tetragramu; obecnie większość uczonych opowiada się za formą Jahwe.

Ogół badaczy jest jednak zgodnych co do tego, że tetragram reprezentuje hebrajski rdzeń hjh (hājâ) oraz jego starszą formę hwh (hăwâ). Ludwig Koehler stał na stanowisku, że tetragram wywodzi się od formy rzeczownikowej rdzenia hjh. Znaczyłby więc „byt”, „istota”, „istnienie”. Panuje zgoda co do tego, że tetragram reprezentuje jednak czasownikową formę rdzenia hwh lub hjh. Niektórzy wywodzą znaczenie tetragramu od rdzenia hwh, który w formie kal znaczy „spadać” albo „dmuchać”, a forma hifil miałaby znaczenie „niszczyć”. Spotkać można teorię o arabskim pochodzeniu rdzenia hwh (od hawā, „uderzyć”, „spaść”, „kochać, pragnąć”). Inni biorą pod uwagę rdzeń hjh, który znaczy „być, stać się” i zastanawiają się, czy tetragram jest formą kal („który jest”), czy hifil („stawać się”) tego rdzenia. Jedni przychylają się do pierwszej, ponieważ w Biblii hebrajskiej ten czasownik nigdzie nie występuje w formie hifil, inni – do drugiej ze względów gramatycznych[a] oraz gry słów ze słowem ’ehjéh z Księgi Wyjścia 3:14, będącego odmianą słowa hājâ.

Najwcześniejsza samodzielna wersja tetragramu pojawia się na wykazie miejscowości Amenhotepa III odkrytym w świątyni Amona w Soleb oraz w jej kopii z czasów Ramzesa II w Amara Zachodnim. Zapisano jako jhw, a czytane – ja-h-wí (czasami można spotkać ja-h-wa). Inni twierdzą, że słowa jhw użyto jako toponimu, a zbieżność z tetragramem jest czysto przypadkowa.

W amoryckich tekstach z Mari (XVIII wiek p.n.e.) odnaleziono nazwy własne z cząstką ia-aḫ-wi oraz ia-wi. Według niektórych obie należą do tego samego rdzenia hwj (być), co tetragram. Obecnie uczeni nie zgadzają się z tym poglądem: rdzeń hwj tłumaczą jako żyć w znaczeniu boża obecność od momentu narodzin. Na podstawie analiz innych amoryckich nazw własnych nie uznają tych cząstek za fragmenty imion teoforycznych, ale za formę czasownikową.

Niektórzy dostrzegają tetragram w słowie jw pochodzącym z tzw. Cyklu Baala (kolumna III, 14-15) znalezionego w Ugarit (obecnie Ras Szamra), a pochodzącego z XIV wieku p.n.e. Niektórzy uczeni wykluczają tę możliwość, na przykład odczytują to słowo jako jr, „potomek”.

HAHAHAH oj baalu baluu /hahaha/ /hahaha/ /hahaha/ /hahaha/

[i]Przedmiotem sporu wśród badaczy jest ustalenie, co znajdowało się w oryginalnej wersji Septuaginty (LXX) – tetragram czy Kyrios. Przeważa opinia, że oryginalni tłumacze LXX nie oddawali tetragramu słowem Kyrios, lecz zachowywali go w formie hebrajskich lub paleohebrajskich liter albo transliterowali jako ΙΑΩ. Według nich poświadczają to: a) słowa Orygenesa i Hieronima o obecności tetragramu w niektórych rękopisach oraz b) odkrycia najdawniejszych manuskryptów LXX. Inni natomiast uważają, że pierwotnie w Septuagincie stosowano Kyrios jako zamiennik tetragramu, a w późniejszych wersjach LXX tetragram został wprowadzony przez żydowskich kopistów. Przemawiają za tym dowody wewnątrztekstowe. Martin Rösel na przykład powołuje się na tekst z Księgi Kapłańskiej 24:16 według LXX: „But he that names (onomázon) the name of the Lord, let him die the death” („Lecz kto woła Imię Pana, ten umrze”). W tekście hebrajskim jest mowa o bluźnieniu przeciw imieniu Bożemu. Niemożliwe jest, żeby tłumacz LXX w tak dosadnym nakazie umieścił imię Boże w postaci tetragramu. Badacze dostrzegają też pewną konsekwencję w stosowaniu słów Kyrios oraz Theos jako zamienników tetragramu, najwyraźniej z powodów egzegetycznych. Dowodem są także księgi deuterokanoniczne, w których występuje słowo Kyrios oraz List Arysteasza wers 155 cytujący Księgę Powtórzonego Prawa 7:18 w wersji LXX.



Wszechmocny jehova nie potrafi sie dobrze przedstawic HAHAHHAhAH
Jahwe ,jehova a moze JAHU hahahah


Cytat:
Posługujesz się płycizną myślową typu Kobiaka i jemu podobnych . Zatem zadaj sobie pytanie


I co to ma byc V jak Vendeta HAHAHAH
Oj slabo mistrzu..bardzo slabo :D
Jak narazie to ty caly czas kubikujesz hahaha rozumiem ze cie strasznie boli co on pisze /hahaha/

[i]Według kabalistów tetragram jest niewymawialnym imieniem, od którego pochodzą inne określenia Boga. Służą one jako środek pomocny w osiągnięciu stanu mistycznego.[i]

I WSZYSTKO JASNE /hahaha/ /hahaha/ /hahaha/

Cos w tym jest najwidoczniej i nie wcinaj sie mistrzu miales swoja szanse to spuchles i pekles jak balon /hahaha/ /hahaha/

POLECAM

http://www.yahwehism.com/html/sacred-name.html

Tutaj polecam przyjrzec sie komentarzom(matajahu)

http://www.fronda.pl/blog...70.html?page=2&

Tutaj komentarzom (mr.Ben) a propos NT


http://zebrowski.apologet...dziejow,245.htm

ciekawey artykusal na temat imienia

www.youtube.com/watch?v=Ia77lLsg9Eg?

:roll:
http://radio.radiopomost....-ukryta-tyrania

http://index.forum.gazeta.pl/szukaj/forum/jehovah

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3156



http://radtrap.wordpress....ogiem-judaizmu/

Tu cos na temat NT(mr.ben)
https://groups.google.com/forum/#!msg/pl.soc.religia/n8Vs587Z3eU/vBOkzMtwpGIJ

Tutaj tez ciekawe komentarze KUBIkA TEZ HAHAHAH
http://my.opera.com/red-o...ozego-ujawniona
Ostatnio zmieniony przez dynamo 2013-12-12, 00:21, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dynamo
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-12-12, 15:09   

Dobra mam nadzieje ze wkoncu bede mogl wrocic do tematu.
Czyli upadly protestantyzm a masoneria..
Czas na Lutra :D Teraz bede antyprostestatem /hahaha/ /hahaha/ /hahaha/

W swojej książce pt. „Masoneria i kryzys” piszę o związkach masonerii i protestantyzmu, o związkach samego Lutra z Różokrzyżowcami. Stwierdzam tam, między innymi: „Sami masoni sugerują, i mają na to oparcie w historycznych faktach, że reformacja była przez nich od początku inspirowana i kontrolowana i że, według ich zamierzeń, po pierwszej reformacji (Luter), miała nastąpić druga (Kalwin), a po niej trzecia – powstanie tzw. chrześcijaństwa wodnikowego (doprowadzenie do tego, że protestantyzm przekształciłby się w teorię i praktykę różokrzyża, co udało się tylko w części i dopiero u schyłku XX w.)” (por. choćby: T. Cegielski, „Ordo in Chao”. Tom I. Oświecenie różokrzyżowców i początki masonerii spekulatywnej 1614-1738. Studia Latamorum I, Warszawa 1994, s. 51; por. też: S. Krajski, Masoneria polska i okolice, Warszawa 1997, s. 153-154.).

Piszę tam również: „Paul Sedir, jeden z czołowych współczesnych „teologów” różokrzyżowych stwierdza: „Przypomnijmy różokrzyżowy herb Lutra: serce przebite krzyżem, otoczone różą z napisem: Serce chrześcijan spoczywa na różach kiedy znajdzie się u stóp krzyża”. W tym miejscu P. Sedir przytacza dziesiątki cytatów z dzieł różokrzyżowców dowodzących, że można ich poznać właśnie po różach.

T. Cegielski referując manifesty Różokrzyżowców stwierdza, że zrodziły się one w „kręgu luterańskich intelektualistów z Tybingi”. Przedstawia też wielu Różokrzyżowców-luteran i opisuje kontakty Różokrzyżowców z środowiskami luteran w wielu krajach.

Jim Marrs pisze zaś: „Większość badaczy uważała ruch różokrzyżowców za główna siłę, (…) która doprowadziła do (…) pojawienia się protestantyzmu”.

Maritain charakteryzuje sformułowane przez Lutra nowe „dogmaty” chrześcijaństwa wyznaczające protestantyzm i stanowiące zarazem zasady nowego, europejskiego myślenia, takiego myślenia, dodajmy, które umożliwia masonerii działalność, przejmowanie władzy i budowanie swojego „Nowego Wspaniałego Świata”.


Dalej:
http://prawda-nieujawnion...ej-na-kolanach/

http://3obieg.pl/o-protes...tej-na-kolanach

Cele:
http://prawica.net/node/15201
Tu jeszcze cos dobrego english
http://www.orlutheran.com/masoniclodge.html
 
     
dynamo
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-12-12, 15:42   

Pogląd jakoby protestantyzm stanowił próbę zjudaizowania chrześcijaństwa został już dawno wprowadzony do świata naukowego, również na gruncie polskim znajdujemy wielu badaczy doceniających skalę tego zagadnienia. Artykuł ten spróbuje przybliżyć nam to stanowisko.

Herezja Lutra od samego początku zdawała się zmierzać w jakimś dziwnym, ale określonym jasno, kierunku. W rozprawce z 1520 r. („An den christlichen Adel deutscher Nation von des christlichen Standes Besserung”) Luter jawnie zrywa z sakramentem kapłaństwa negując w ogóle istnienie osobnego stanu kapłańskiego – „Wynika z tego wszystkiego, że nie ma różnicy między laikami czy kapłanami, książętami czy biskupami, w ogóle między – jak zwykli się wyrażać – duchownymi a świeckimi, gdyż zachodzi tylko różnica urzędu lub rodzaju zajęcia, ale nie stanu. Albowiem wszyscy oni są stanu duchownego, prawdziwymi kapłanami biskupami i papieżami, chociaż oddają się różnym zajęciom”. Tak więc Luter propagował „religię” bez księży, bez kapłanów. Skąd ten pomysł? Nie mając kontaktu z islamem, musiał zapatrywać się na Żydów obchodzących się bez kapłanów od 1450 lat. W judaiźmie kapłani spełniali wyłącznie rolę ofiarników przy krwawych ofiarach polegających na masowych rzeziach zwierząt hodowlanych dokonywanej w jedynej świątyni w Jerozolimie. I choć dziś Żydzi mają własne państwo to jednak nie zamierzają popisywać się swoim kultem, faktycznie zostali więc bez kapłanów (choć teoretycznie istnieją do dziś – w starym zakonie trzeba było się urodzić kapłanem lub lewitą, i był to stan dziedziczny – co ujawnia się w nazwiskach typu: Cohen, Cahun, Kohn, Lewy, Loew itp.). Tak więc w podobieństwie do Żydów luteranizm a później kalwinizm obchodzi się bez kapłanów.

W tym miejscu wynika sprawa pastorów? Jeśli nie są kapłanami, to kim? Są mianowicie przodownikami, doradcami gminy – jako rzeczoznawcy. I znowu prosta analogia z judaizmem – rabini również są tylko doradcami prawnymi, „uczonymi w piśmie” ale nie kapłanami. Uderzające podobieństwo zachodzi również w pojęciu kapłaństwa ogólnego, iż ktokolwiek może być jako kapłan – w wieczór sabatowy głowa rodziny żydowskiej staję się jakby kapłanem!

Kolejnym zapadnięciem w judaizm było usprawiedliwienie sławnej bigami landgrafa heskiego Filipa. Dla Lutra każdy patriarcha Starego Zakonu posiadał więcej powagi niż „sto tysięcy papieży”, a trzeba zauważyć, że zazwyczaj unikali oni jednożeństwa. Tak więc teza Lutra jakoby poligamia nie była sprzeczna z Pismem św. Jest słuszna… o ile ograniczymy się do Starego Testamentu. Również w 1524 r. i 1526 r. miał sposobność wyrazić swoje poglądy, gdy zapytany przez angielskiego apostatę Roberta Barmes’a o rozwód Henryka VIII z królową Katarzyną zalecał, aby wzorem patriarchów żona sama zezwoliła na inna żonę. Jeszcze dobitniej formułuje to Melachton w swojej opinii udzielonej w 1531 r., że król może się dopuścić bigamii, skoro wymaga tego interes królestwa i spokój sumienia samego króla i jeśli papież nie udzieli rozwodu, to król może bez obaw przybrać sobie drugą żonę ponieważ poligamia nie jest zakazana „prawem Bożym” – tak samo i dzisiaj jeszcze powie każdy rabin.

Oczywiście judaistyczne zapatrywania szerzyły się bardzo szybko. Nie sposób nie odnieść genezy tych poczynań do Lutra, który jako pierwszy w swych listach, kazaniach i pismach opierał się przeważnie na Starym Testamencie, a zdawać się może iż celowo nawet unikał Nowego Testamentu. Kiedy dał biblię do swobodnego czytania, nie łudźmy się, że rozczytywano się w Nowym Testamencie! Nic dziwnego tedy, że anabaptyści w 1524 r. zakładają sobie królestwo „Nowego Izraela” a w Monasterze 1535 r. sporządzono sobie nowe wydanie wszystkich mężów Starego Zakonu – oczywiście w bolesnej karykaturze. 115 lat później purytanie pod Cromwellem urządzają sobie całą państwowość według wzorców ze Starego Zakonu, wskrzeszając niejako rozmaite urzędy i mechanizmy z czasów biblijnych. Oczywiście nie zabrakło i takich, którzy postulowali „powrót” do praktyki obrzezania!

Kalwińskim sektom udało się nawet zapędzić dalej w tym kierunku niż ich protoplastom – sektom Luterańskim. Znamiennym fakt, iż Kalwin zakazał chrzcić dzieci na imiona inne niż wzięte ze Starego Testamentu. Zamiłowanie do żydowskich imion biblijnych najbardziej rozwinęło się w sektach anglosaskich i trwa tam dotychczas. Również polscy kalwiniści w wieku XVI i XVII lubowali się w tego typu imionach. Ciekawym aspektem związanym z osoba Cromwella jest jego zamysł o formalnej recepcji prawa starozakonnego i – co mniej jest wiadomym, że w Szwecji prawo żydowskie Starego Testamentu długo uznawane było za tzw. prawo „pomocnicze” – zamiast rzymskiego!

Stary Testament obfituje wręcz w opisy korzyści płynących ze zręcznego kłamstwa. I nic dziwnego, że przejęli się tym protestanci, którzy literalnie biorą tą część biblii, nie uzupełniając swych studiów lekturą Nowego Testamentu. W naukach Lutra tkwi właśnie geneza doktryny o uprawnieniu kłamstwa. U podstaw tego wszystkiego tkwi przekonanie o potrzebie dwojakiej moralności i wynikającego stąd odmoralnienia życia społecznego i publicznego, co znamiennie kojarzy nam się z talmudycznym rozróżnieniem traktowania bliźnich (Żydów) i całej reszty (goimów). Konkludując ten krótki wywód, z całą pewnością można stwierdzić, że wpływy żydowskie na protestantyzm są przeogromne – co znacznie ułatwia wyjaśnienie zajadłości z jaką ci przeklęci heretycy atakują, znienawidzony przez żydów, Kościół katolicki. Kolejny raz światowe żydostwo podniosło rękę na Święty Kościół Chrystusowy, i choć niejednokrotnie „uczeń przerósł mistrza” (choćby KKK) to herezja Lutra, Kalwina i innych herezjarchów mocno napsuła krwi Oblubienicy Chrystusa. Niestety kościół (celowo pisany małą literą) dziś zdaje się nie zauważać tych prawd i za cenę doktrynalnych ustępstw i kompromisów przywraca do łask antychrysta - Lutra!

Nikt nie ma odwagi mówić, że Żydzi kierują się odmiennymi od chrześcijan zasadami etycznymi. Ich relatywizm moralny i wpajanie nam zasady nadstawiania drugiego policzka, daje im przewagę w robieniu karier. To tylko dlatego mając mniej lub w ogóle nie mając zasad moralnych pełno ich w czołówce wielu dziedzin życia ludzkości. Głupcy będą to chlastać. Mądrzejsi przeczytają Talmud, który od tysięcy lat, setkom pokoleń Żydów kształtuje mentalność. Zobacz też: Fundamentaliści protestanccy i walczący Izrael


:roll:

http://www.polskapartiana...1751&Itemid=115

Tutaj tez ciekawy artykulas
http://www.polskapartiana...sk=view&id=1752

Tutaj inny ciekawy katolicki material ;-)

Fragmenty książki “Masoneria – czyżby papierowy tygrys?”
http://es.gloria.tv/?media=411733
Ostatnio zmieniony przez dynamo 2013-12-12, 15:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dynamo
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-12-12, 16:22   



Będąc “laickim protestantyzmem", humanizmem bez prawdziwej transcendencji, religia masońska może doprowadzić tylko do kultu człowieka i ludzkości. Oto teksty, które o tym świadczą:

Bóg masonów nie jest ani Substancją, ani Przyczyną, ani Duszą, ani Moralnością, ani Stworzycielem, ani Ojcem, ani Parakletem, ani Odkupicielem, ani Szatanem, niczym, co by odpowiadało jakiemuś pojęciu transcendentalnemu. Cała metafizyka zostaje odrzucona przez to uosobienie Powszechnej Równowagi, przez “Architekta", który dzierży kompas, poziomicę, ekierkę, młot, wszystkie te narzędzia pracy i przyrządy pomiarowe. W porządku moralnym jest on sprawiedliwością.

Oto cała teologia masońska.

A więc żadnych bóstw, żadnych ofiar, żadnych modłów, żadnych sakramentów, żadnych łask, żadnego kapłana, żadnego kultu. Społeczność masońska nie jest Kościołem. Nie uznaje niczego, czego by nie można było jasno pojąć Rozumem, i szanuje jedynie Ludzkość. Teologia Wielkiej Loży jest odwrotnością teologii. Postęp masoński to taki postęp, który z człowieka uległego wobec Boga i tych, co podają się za Jego przedstawicieli na ziemi, czyni moralnego wyzwoleńca i wolnomyśliciela. Ojciec Camille de Pelletan, deputowany z Paryża za czasów Drugiego Cesarstwa, tak w roku 1867 zakończył przemówienie do Ciała Ustawodawczego w sprawie bibliotek ludowych i nieskrępowanego czytelnictwa: “Osiągniemy w ten sposób realizację ostatniego słowa postępu: człowiek, kapłan i król dla samego siebie, objawiający swoją tylko wolę i swoje sumienie".

Te słowa tak doskonale odkrywcze nie wymagają żadnego komentarza .

Jeśli stawianie na ołtarzu człowieka raczej niż Boga jest grzechem Lucyfera, wszyscy humaniści od czasów Odrodzenia popełniają ten grzech. To był jeden z zarzutów wysuwanych przeciwko masonom, kiedy byli po raz pierwszy ekskomunikowani przez papieża Klemensa XII w 1738 r.. Można by mnożyć teksty, w których masoneria stwierdza prymat człowieka nad Objawieniem, wysławia osiągnięcia myśli wyzwolonej z dogmatu dzięki trafnej ocenie potęgi ludzkiego rozumu i w praktyce proponuje ubóstwienie człowieka. Zauważmy mimochodem, że odnajdujemy dzisiaj w ruchu New Age tę samą próbę ubóstwienia człowieka, z powołaniem się na rozwój potęgi ludzkiego rozumu.


Szkoda ze krk nie widzi u siebie masoneri ale to nie bardzo ten temat ale moze sie pokusze :D :D /hahaha/

http://stopsyjonizmowi.wo...jest-masoneria/

W przeszłości wszystkie nieszczęścia ludzkości przypisywałem konspiracji spowinowaconych arystokratów brytyjskich, ich amerykańskich pochlebców, syjonistów i banków centralnych. Przeoczyłem najważniejszy czynnik – masonów – największe na świecie tajne stowarzyszenie 5 milionów członków (w tym 3 miliony Amerykanów). Tylko wtajemniczeni wiedzą, że ‘rzemiosło’ faktycznie jest oddane satanizmowi.

Należą do niego wszyscy konspiratorzy. Jego członkiem jest George W Bush. Jako student w Yale Bush dołączył do ‘Czaszki i Piszczeli’ i nawiązał do tego w sierpniu 2000 tymi słowami: ‘moje dziedzictwo jest częścią tego kim jestem.’

Członkami wysokiego szczebla są również Dick Cheney i Colin Powell. Jest nim też Al. Gore i Ariel Sharon, oraz byli prezydenci: Harry Truman, Ronald Reagan i Lyndon Johnson. I Henry Kissinger, I Allen Greenspan i prezydent Banku Światowego James Wolfensohn. Wygląda na to, że czczenie diabła jest w dzisiejszym świecie warunkiem niezbędnym do zdobycia władzy i osiągnięcia sukcesu.

Masonerię obwinia się za wiele przypadków molestowania seksualnego dzieci i morderstwa rytualne. Są co najmniej trzy książki o ludziach, którzy twierdzą, że poddani byli praniu mózgu i wykorzystywani seksualnie jako dzieci przez pewnych członków naszej silnej elity. ‘The Franklin Cover-Up’ (drugie wydanie, 1996) autorstwa Johna W DeCampa opisuje organizację działającą w dziecięcym homoseksualnym i satanistycznym seksie, usytuowaną w Omaha, która obsługiwała członków administracji Reagana. W ‘Trans-formation of America’ (1995) Cathy O’Brien opisuje swoje doświadczenia z czasów kiedy była niewolnicą seksualną o zniewolonym umyśle i obsługiwała członków obecnej i przeszłych administracji.

I robi się coraz dziwniej. Poza ropą, wojna z Irakiem jest częścią długoterminowego planu ustanowienia królestwa szatana na ziemi. Nowy Porządek Świata ma masoński charakter. Sadaam Hussein (i islam) stanowią przeszkodę w realizacji masońskiego planu odbudowy świątyni Salomona w Jerozolimie, która ma być siedzibą nowej religii światowej poświęconej Lucyferowi.

Wojna ta jest najnowszym etapem planu zniewolenia ludzkości. Na przykład o prawdziwym charakterze ONZ świadczy fakt, że jedyna świątynia w jej siedzibie należy do kultu satanistycznego zwanego ‘Lucis Trust’. Nazwa ta pochodzi od Lucyfer Trust i używana jest w celu zmylenia charakteru tej organizacji. Więcej w artykule Lyndona Parouche zatytułowanym ‘Prawdziwa historia satanizmu’.


Czytaj dalej:
http://stopsyjonizmowi.wo...jest-masoneria/

"Masońska przysięga zobowiązuje swoich członków do najbardziej bezprawnych i niechrześcijańskich czynów", „Masoneria jest bardzo niebezpieczna dla państwa, na wszelkie sposoby jest ona szkodliwa dla Kościoła Chrystusowego.”. Tak o swoich wspomnieniach z okresu masoństwa, mówił Charles G. Finney.

Charles G. Finney (1792-1875) to duchowny protestancki, o którym strona bapost.ok.info.pl pisze: „O ile, mówiąc w uproszczeniu, Luter dał ewangelicznym chrześcijanom zbawienie z łaski przez wiarę, Kalwin ustrój Kościoła, w którym znów decydują świeccy, obok duchownych, to Finney był tym, który dał im podejście do ewangelizacji obowiązujące w wielu zborach, w wielu krajach do dziś (…) Wydarzeniem, które w decydujący sposób wpłynęło na oblicze amerykańskiego chrześcijaństwa nie tylko w wieku XIX, ale, bez mała do dziś, było zjawisko określane mianem Wielkiego Przebudzenia (Great Awakening).”

Nie piszę o nim, aby popularyzować protestantyzm, ale z powodu pewnego aspektu twórczości literackiej Finneya, jakim jest poszukiwanie argumentacji przeciwko masonerii. Pisane są one z ciekawego punktu widzenia, mianowicie nie tylko z punktu teorii, ale też pewnej praktyki doświadczenia własnego - należał on około czterech lat do loży masońskiej. Analizując chronologię życiorysu Finneya, zauważamy, że wstąpił on do masonerii już uważając się za chrześcijanina, choć jeszcze dosyć chłodno odnoszącego się do Boga. Za jego czasów wielu chrześcijan wstępowało do masonerii tak jak on, w sposób nieświadomy, ponieważ zewnętrzny ogląd tej instytucji nie budził w nich podejrzeń, dopiero zaś później, na wyższych stopniach wtajemniczenia orientowali się w co weszli.

Opowiada w tej mowie, jak wkrótce po swoim moim nawróceniu, które miało miejsce podczas spaceru w lesie, wieczorem przyszedł Loży, ponieważ był to czas obowiązkowego zebrania. Kiedy Mistrz wezwał do otwarcia spotkania modlitwą, Finney pomodlił się z wiarą. Wówczas spontanicznie zrozumiał, że przysięgi, które tam dotychczas składał były „potwornie profaniczne i barbarzyńskie” , a to co tam robił było "bezowocnymi czynami ciemności". Wówczas, nie konsultując się z nikim zwrócił się do Loży, czując w sercu, że musi się wycofać, za ich zgodą, lub bez ich zgody. Pozwolono mu na „ciche odejście” i dla tego przez wiele lat, nie wypowiadał się on w ogóle o masonerii, poważnie traktując przysięgi, choć również nie pozwalał, aby uznawano go za masona.


Czytaj dalej
http://www.fronda.pl/a/dl...erie,29279.html

A propos krk :roll:

Miliony otumanionych neokatolików, zwłaszcza u nas w Polsce, pod wpływem zmasowanej propagandy żydomediów stały się wyznawcami różnych żydomasonów okupujących Watykan, a także KK w Polsce, dzięki czemu zatraciły zdolność rozróżniania prawdy od fałszu, dobra od zła i piękna od brzydoty. W konsekwencji Polska, i inne kraje dawniej chrześcijańskie, stały się terytoriami zamieszkiwanymi przez amorficzną masę tzw. obywateli i konsumentów pędzoną wytrwale ku zgubie.

Wiecej
http://stopsyjonizmowi.wo...ele-katolickim/

Styknie ;-) /hahaha/
Ostatnio zmieniony przez dynamo 2013-12-12, 16:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
David 77
Zasłużony

Pomógł: 120 razy
Dołączył: 26 Lut 2013
Posty: 1357
Poziom: 31
HP: 76/2536
 3%
MP: 1211/1211
 100%
EXP: 77/104
 74%
Wysłany: 2013-12-13, 21:13   

dynamo,

Czytałem kilka razy te bzdury o których pisze Krzysztof Król ,, Moim Panem jest JEZUSA :mrgreen: może Jezus to według nie go był ona , :mrgreen: człowiek ten sam sobie zaprzecza w tym co pisze :

Cytat:
Mesjanistyczni żydzi lansują imię Jehszua lub Jeszua. Chcąc możliwie jak najbardziej przybliżyć się do hebrajskiej wersji tego imienia uznali, że prawidłową wymowę podadzą znawcy języka hebrajskiego. Problem jednak polega na tym, że nikt do końca nie jest pewien jak należy czytać ostatnią literę (ajin) w tym imieniu. Niektórzy Żydzi uważają, że nie wymawia jej się podobnie jak nie wymawia się „h”, dlatego sporo osób podaje imię Jeszua a nie Jehszua. Pisanie „h” sprawia, że mniej poinformowani czciciele Chrystusa (Pomazańca) wymawiając tą literę nieświadomie zniekształcają Imię Syna Bożego.


Gdyby ten człowiek posiadał elementarną wiedzę o j hebrajskim to z pewnością nie posługiwał by się taką płycizną myślowa gdyż nie wie że :

Każda spółgłoska także א alef i ע ayin może być nośnikiem samogłoski . Jeżeli pod א lub ע pojawia się samogłoska to czytamy tylko tę samogłoskę

Co do ה he na koncu wyrazu nigdy nie jest czytane chyba że występuje w nim kropka ( tzw mapik to wówczas czyta się jako samogłoskę MAPIK (מפיק)

przykłady :

2 mój 14:13 יְשׁוּעַת ( jeszuat ) wybawienie

Ester 4:14 וּמִי יוֹדֵעַ ( umi Jodea ) a kto wie

1 mój 38:2 וּשְׁמוֹ שׁוּעַ 9 ( uszemo szua ) a imię jego szua

Izaj 32:5 שׁוֹעַ׃ ( szoa ) zacny

W trzech przypadkach mamy na końcu słowa spółgłoskę ע zaś pod nią ta kreseczka to krótka samogłoska patach którą w tym przypadku się odczytuje jako nasze ,,a''

Zatem według tej ogólnie przyjętej regule odnośnie odczytu imienia Jezusa mamy :

ישוע- jest to tekst spółgłoskowy bez samogłosek kiedy więc te tego słowa dodamy samogłoski to otrzymamy zapis :

יֵשׁוּעַ - Jeszua

ktoś kto nie zgadza się Nikud czyli obowiązujący system samogłoskowy , wokalizacją utrwalona przez Masoretów to musisz również konsekwentnie przyznać że nie wiadomo jak należy odczytać spółgłoskę ו bez kropeczki -dageszu bo to też opracowali Masorecie bez samogłosek pozostaje nam zapis ישוע Jszw a to na pewno nie dam nam odczytu Jeszu a nie też Jeszua

Teraz zobaczmy jak to wygląda w grece :

Grecki sposób zapisywania imienia Zbawiciela i dla porównania współczesna polska wersja:

mianownik (nominativus) Jesu-s Jezu-s
dopełniacz (genetivus) Jesu Jezu-sa
celownik (dativus) Jesu Jezu-sowi
biernik (accusativus) Jesu-n Jezu-sa
wołacz (vocativus) Jesu Jezu (nowoczesna forma Jezusie)

A tutaj masz potwierdzenie : http://www.jeszu.pl/2012/...zbawiciela.html

Zatem Jesu to nie forma mianownikowa ( kto co ) Jesus lecz jest to forma dopełniaczowa ( kogo czego ) Jesu Jezusa

Tutaj przedstawiam odmiana imienia Jezus :

Nominativus Ἰησοῦς
Genitivus- Ἰησοῦ
Dativus- Ἰησοῦ
Accusativus -Ἰησοῦν
Vokativus - Ἰησοῦ,

Kolejny dowodem na to jak w I w odczytywano imię Jezus był napis nad głową Jezusa w 3 językach , taką ciekawostką jest to że grecka wymowa imienia Jezus brzmi po łacinie identycznie

A tutaj masz wymowę imienia Ἰησοῦς - http://biblia.oblubienica...er/16/verse/17.
_________________
יֵשׁוּעַ הַמָּשִׁיחַ הוּא הָאָדוֹן,
Ostatnio zmieniony przez David 77 2013-12-13, 21:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
ben-salem 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Lis 2013
Posty: 20
Skąd: Szczecin
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 2/9
 22%
Wysłany: 2013-12-14, 15:59   

Ozeasz napisał/a:
Nike mysle ze to co papi999 znalazl w internecie i wkleil to tylko zasluga SJ i ich podejscia i sposobu zjednywania sobie ludzi, to ze ja uznaje nauki Russella nie znaczy ze jestem jak SJ


Na czym ma polegać ta ,,zsaługa" ŚJ ? Uzasadnij to.

ben-salem
Ostatnio zmieniony przez ben-salem 2013-12-14, 16:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13660
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 439/608
 72%
Wysłany: 2013-12-14, 16:25   

Ozeasz nie ma już papii 999 vel dynamo jest on zbanowany i nie ma potrzeby nawracać.
Czy ŚJ maja coś z tym,ze w internecie są oszczerstwa, nie sadzę, nie wierzę w to.
Starajmy się odpowiadać w tematach i jak najlepiej umiemy, bo to,że tutaj jesteśmy to powinno należeć do naszej przyjemności tak myśle :-D
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
ben-salem 

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Lis 2013
Posty: 20
Skąd: Szczecin
Poziom: 3
HP: 0/44
 0%
MP: 21/21
 100%
EXP: 2/9
 22%
Wysłany: 2013-12-14, 18:40   

nike napisał/a:
Ozeasz nie ma już papii 999 vel dynamo jest on zbanowany i nie ma potrzeby nawracać.
Czy ŚJ maja coś z tym,ze w internecie są oszczerstwa, nie sadzę, nie wierzę w to.
Starajmy się odpowiadać w tematach i jak najlepiej umiemy, bo to,że tutaj jesteśmy to powinno należeć do naszej przyjemności tak myśle :-D



...a jeśli chodzi o brata Russella, to najwięcej piszą ci, którzy najmniej wiedzą...

ben-salem
 
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13660
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 439/608
 72%
Wysłany: 2013-12-14, 18:44   

ben-salem, Witaj, bardzo się cieszę,że zawitałeś do nas.
Podobnie myślę, jak ty.
Zaglądaj częściej, bo dawno już nie gadaliśmy hehehe pozdrówka mile nike. :)
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 14