FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy wiarę w przesądy da się pogodzić z Biblią?
Autor Wiadomość
Makarios
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2013-02-03, 09:32   Czy wiarę w przesądy da się pogodzić z Biblią?

Pewien dziennikarz przez rok nie latał samolotem, ponieważ wróżbiarz przepowiedział mu, że zginie w katastrofie lotniczej. Przesądni bywają najróżniejsi ludzie — nie wyłączając polityków, biznesmenów, aktorów, sportowców i studentów. Gdy czują się niepewnie, są zestresowani bądź zaniepokojeni, uciekają się do przesądów, które mają ochronić ich przed niebezpieczeństwem lub pomóc w osiągnięciu zamierzonego celu.

A jak na przesądy zapatruje się Bóg? Co na temat przesądów mówi Biblia?
 
     
narwik 
narwik

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 25 Lut 2013
Posty: 361
Poziom: 17
HP: 0/630
 0%
MP: 301/301
 100%
EXP: 30/41
 73%
Wysłany: 2013-04-21, 22:27   

Pamietam, jak kiedyś moja mama, zawsze przed rozkrojeniem kolejnego bochenka chleba robiła na nim nożem znak krzyża. Nigdy nie potrafiła wyjaśnić dlaczego tak się postępuje. (nadal tego nie wiem) Kiedy zrozumiała, że to ma związek z przesądem, bo wpojono jej fatalizm i wiarę w zabobony, przestała to robić.

W wielu katolickich domach tak sie postępowało i nadal tak sie postępuje.
Kiedyś przeczytałem, że np robienie „znaku krzyża” przed podróżą dla katolików jest częścią modlitwy o bezpieczną drogę. "To istotny nakaz naszej wiary i trudno go uznać za przesąd" - stwierdziła pewna gorliwa katoliczka

Kiedy pewnego australijskiego futbolistę zapytano, dlaczego przeżegnał się na boisku, przyznał: „To chyba coś w rodzaju przesądu”. I nic dziwnego, zwyczaj ten od początku miał takie zabarwienie. W dziele „The Catholic Encyclopedia” czytamy: „Od najwcześniejszych czasów [żegnanie się] towarzyszyło wszelkim egzorcyzmom i zaklęciom jako broń przeciwko duchom ciemności”.
To chyba oczywiste, że takie praktyki nie mogą sie podobać Bogu
_________________
Bez uprzedzeń i obiektywnie
 
     
pitong 
katolik

Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 126
Poziom: 10
HP: 0/230
 0%
MP: 110/110
 100%
EXP: 6/22
 27%
Wysłany: 2013-04-21, 23:23   

Przesąd, to inaczej zabobony (lub "myślenie magiczne"), któremu bardzo niedaleko do bałwochwalstwa, a najczęściej wręcz jest z nim nierozłączne (np. wiara w talizmany chociażby) co jednoznacznie dowodzi, że nie dość, że jest to niechrześcijańskie, to jeszcze niesie ze sobą wielkie duchowe niebezpieczeństwa, jak różne opresje demoniczne, zniewolenia, czy w najgorszych przypadkach opętania.
Cytat:

W wielu katolickich domach tak sie postępowało i nadal tak sie postępuje.
Kiedyś przeczytałem, że np robienie „znaku krzyża” przed podróżą dla katolików jest częścią modlitwy o bezpieczną drogę. "To istotny nakaz naszej wiary i trudno go uznać za przesąd" - stwierdziła pewna gorliwa katoliczka

To jest już za to jawne oczernianie katolików, co widzę jest w zwyczaju na tym forum. To, że wielu ludzi podających się za katolików (co nie oznacza, że nimi są) wierzy w takie głupstwa, to nie ma nic wspólnego z samym katolicyzmem. Może jak już dowodzić o porażce poszczególnych pasterzy, którzy niewystarczająco edukują prostych ludzi. Problemem tutaj jest zarówno niedouczenie i brak zrozumienia swojej wiary, jak i sama niewiara, ponieważ, jak to ktoś mądrze stwierdził, "gdy ktoś przestaje wierzyć w Boga, to jest w stanie uwierzyć we wszystko inne".
A włączanie do przesądu czynienie znaku krzyża (mówię o w pełni świadomym czynie, bo wszystko można sprowadzić do zabobonu, to fakt), chociażby przed podróżą jest totalnym niezrozumieniem wiary. Znak krzyża, to raz, że świadectwo wiary (czyniony wobec świadków), a dwa, to chociażby znak na rozpoczęcie i zakończenie modlitwy (by była w imię "Ojca i Syna i Ducha Świętego").
Proszę was o zejście z Kościoła (Rzymsko katolickiego), bo z każdym dniem na tym forum utwierdzacie mnie w przekonaniu (swoim świadectwem), że głównym zadaniem tego forum jest właśnie walka z Kościołem, zamiast dyskusja (wbrew waszym zapewnieniom).

[ Dodano: 2013-04-21, 23:24 ]
Cytat:
To chyba oczywiste, że takie praktyki nie mogą sie podobać Bogu

Absurdalne stwierdzenie, jakoby czynienie znaku krzyża będącego znakiem męki Jezusa Chrystusa miałoby się nie podobać Bogu.
Ostatnio zmieniony przez Axanna 2013-04-22, 16:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Axanna
VIP

Pomógł: 115 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 2861
Poziom: 42
HP: 345/5755
 6%
MP: 2747/2747
 100%
EXP: 55/186
 29%
Wysłany: 2013-04-22, 16:34   

Omawianie rozpowszechnionych niebiblijnych zwyczajow i praktyk nie jest ani "oczernianiem", ani "wejsciem na Kosciol(Rzymsko katolicki)" tylko dlatego, ze wiekszosc tych praktyk sie praktykuje przez jego wiernych. Pretensje o oczernianie w tym wypadku nie sa stosowne, zwlaszcza od kogos, kto sam sie zajmuje oczernianiem z zapalem godnym lepszej sprawy.

Wracajac do tematu, czy uchyli ktos rabek tajemnicy skad sie wzial ow "znak krzyza jako swiadectwa wiary i na rozpoczecie i zakonczenie modlitwy", jakie sa tego poczatki i kto jest autorem tego "znaku"?
 
     
pitong 
katolik

Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 126
Poziom: 10
HP: 0/230
 0%
MP: 110/110
 100%
EXP: 6/22
 27%
Wysłany: 2013-04-22, 20:33   

Proszę, oto trochę historii odnośnie znaku krzyża:

"Znak krzyża był obecny w chrześcijaństwie od śmierci Jezusa. Z powodu złej sławy krzyża, który był znakiem hańby i poniżenia, a także w obawie przed prześladowaniami, chrześcijanie nie używali go wiele. Powodem dla używania innych symboli była także ostrożność, aby świętych tajemnic wiary nie narazić na profanację ze strony pogan. Wśród symboli funkcjonujących niejako w zastępstwie krzyża były m.in.: kotwica, trójząb, ryba. Kotwica wyraża nadzieję na zbawienie. Wyraża mocne trwanie pierwszych chrześcijan w wierze, zakotwiczenie łodzi życia w porcie wieczności, ufność wśród burz prześladowań.

Częstym znakiem był także trójząb, używany w symbolice cmentarnej na znak zbawienia przyniesionego duszy przez Krzyż Chrystusa oraz wskazujący na Trójcę Św. Ważną rolę pełniła swastyka (crux gammata) złożona z 4 odwróconych greckich liter gamma. Krzyż gamma występujący w religiach pogańskich i wschodnich (buddyjski klucz do raju), nie był jedynie przejęciem obcych tradycji kultu ognia, słońca itp., ale świadomym użyciem litery, używanej od czasów apostolskich jako znak Krzyża Chrystusa i zbawienia.

Mimo tego, iż sam krzyż nie był używany publicznie, to zajmował ważne miejsce w codziennej pobożności uczniów Chrystusa. W roku 211 Tertulian pisze tak, jakby zwyczaj czynienia na sobie znaku krzyża był już głęboko zakorzeniony: „Przy każdym kroku lub ruszeniu się z miejsca, przy każdym przyjściu i odejściu, przy wciąganiu obuwia, przy myciu się, przy stole, przy zapalaniu świateł, przy układaniu na spoczynek, przy siadaniu i przy każdej czynności dnia codziennego znaczymy czoło znakiem krzyża”.

Jako przedmiot kultu i znak tożsamości dla chrześcijan krzyż rozpowszechnił się i nabrał znaczenia na początku IV w. Według przekazu, cesarz Konstantyn Wielki, przed bitwą z uzurpatorem Maksencjuszem, przy moście Milwijskim pod Rzymem, zobaczył na tle słońca znak krzyża i napis: „w tym znaku zwyciężysz”. Polecił więc umieścić symbole chrześcijańskie na sztandarach swych wojsk, a odniesione zwycięstwo przypisał chrześcijańskiemu Bogu. Edykt tolerancyjny z 313 r. był m.in. oznaką wdzięczności cesarza. Drugim czynnikiem było odnalezienia drzewa Krzyża św. w Jerozolimie.

Obok używania krzyża w architekturze sakralnej, popularne stały się niewielkie krzyże noszone przez wierzących na piersiach. Staje się znakiem rozpoznawczym i symbolem bardzo często używanym w liturgii i uświęca całe życie chrześcijańskie: zaczyna i kończy modlitwę, dzień i każdą ważniejszą czynność, uświęca przestrzeń i jest używany przy wszelkich błogosławieństwach.

Do VI w. na krzyżu nie umieszczano postaci Chrystusa. Także później nie ukazywano Jezusa umęczonego lecz chwalebnego: jako Króla z diademem zamiast cierniowej korony na głowie, albo jako Arcykapłana czy Dobrego Pasterza. Bogactwo pojmowania krzyża podkreśla różnorodność kultu.

W Kościele na Zachodzie od XII w. wyłonił się nurt dolorystyczny, skupiający się na cierpieniu i śmierci Syna Bożego, które było ceną zbawienia. Stąd liczne przedstawienia pasyjne umęczonego ciała Jezusa na krzyżu, nabożeństwa pokutne takie jak: Droga Krzyżowa, Gorzkie Żale wyrażające mękę Chrystusa. W tradycji wschodniej rzadko spotyka się figurę Chrystusa umieszczoną na krzyżu, a jeżeli już to ukazuje ona chwałę jego zmartwychwstania, tryumfującą postać Pantoktratora (Wszechwładcy), wywyższonego króla. Krzyż często ukazywany jest na sposób ikony, okna, otwieranego poprzez cierpienie, ku niebieskiej chwale; znak zmartwychwstania.
Do najczęściej używanych przedstawień krzyża należą: krzyż łaciński – belki złożone ze sobą w 2/3 wysokości belki pionowej; krzyż grecki – równoramienny, krzyż św. Andrzeja – w kształcie litery „X”; na takim poniósł śmierć apostoł; krzyż arcybiskupi – łaciński z dwiema poprzecznymi belkami; krzyż papieski – z trzema poprzecznymi belkami; krzyż jerozolimski – duży równoramienny z czterema mniejszymi, symbolizuje 5 ran Chrystusa; krzyż maltański – równoramienny z rozwidlonymi zakończeniami ramion, symbolizuje 8 błogosławieństw; krzyż w kształcie litery „T” (tau); krzyż prawosławny – z dodatkową małą ukośną belką, służącą skazańcowi za podporę nóg.

Znane są także różne tradycje czynienia gestu krzyża. Początkowo czyniono go prawą ręką rozpoczynając od czoła, dalej przez prawe ramię, potem lewe ramię, kończąc na piersiach. Ten znak był powszechny zarówno na Wschodzie jak i Zachodzie. Później rzymska tradycja wprowadziła używany do dziś w Kościele rzymsko-katolickim lewostronny znak krzyża. Teologiczne wytłumaczenia kolejności dotykania ramion wydają się wtórne. W znaku powszechnym dla tradycji wschodniej ruch ręki z góry do dołu oznacza zstąpienie Syna Bożego od Ojca w niebie na ziemię, natomiast ruch ręki od prawego ramienia do lewego wskazuje na to, że Chrystus przyszedł najpierw do narodu wybranego (prawa strona), a po odrzuceniu przez nich do pogan (lewa strona). Odwrotny kierunek czynienia krzyża obok odwołania do wcielenia (oś pionowa) wskazuje na przeprowadzenie ludzkości z ziemi ogarniętej grzechem (piekła) po lewej stronie do chwały niebieskiej po prawicy Bożej przez wniebowstąpienie Chrystusa.

Czasami palce dłoni czyniącej krzyż są wyprostowane na znak pięciu ran Zbawiciela (tradycja zachodnia). Mogą być też połączone ze sobą trzy palce na znak Trójcy św., a pozostałe dwa złożone na wnętrzu dłoni jako symbol dwóch natur Chrystusa (boskiej i ludzkiej) – sposób praktykowany przede wszystkim w tradycji wschodniej. Spotykane jest też czynienie krzyża z jednym wyprostowanym palcem na znak jedności Boga."
 
     
Krystian 
VIP
Chrystianin


Potwierdzenie wizualne: 1473
Pomógł: 795 razy
Wiek: 51
Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 6626
Poziom: 56
HP: 2167/13546
 16%
MP: 6091/6468
 94%
EXP: 274/344
 79%
Wysłany: 2013-04-22, 20:34   

Cytat:
Wracajac do tematu, czy uchyli ktos rabek tajemnicy skad sie wzial ow "znak krzyza jako swiadectwa wiary i na rozpoczecie i zakonczenie modlitwy", jakie sa tego poczatki i kto jest autorem tego "znaku"?


może jakiś katolik :lol:
gdyby mi zamordowano Ojca nożem
to ja na szyi symbolu tego noża bym nie nosił
chociaż uważam, że Jezus Chrystus umarł na krzyżu
_________________
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Jana 3:16
 
     
pitong 
katolik

Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 126
Poziom: 10
HP: 0/230
 0%
MP: 110/110
 100%
EXP: 6/22
 27%
Wysłany: 2013-04-22, 20:45   

@Krystian
Cytat:
może jakiś katolik :lol:
gdyby mi zamordowano Ojca nożem
to ja na szyi symbolu tego noża bym nie nosił
chociaż uważam, że Jezus Chrystus umarł na krzyżu


Ale w przeciwieństwie do śmierci Chrystusa, śmierć Twojego ojca nie przyniosłaby zbawienia choćby jednemu człowiekowi (ani śmierć jakiegokolwiek innego człowieka). Krzyż dla m.in. katolików jest symbolem całkowitego oddania Jezusa woli Ojca oraz symbolem zwycięstwa śmierci, szatana oraz samego aktu zbawienia (który nie mógł się dokonać inaczej, jak przez śmierć i zmartwychwstanie naszego Pana).
Jego śmierć była tragedią i największym złem, jakiego człowiek dokonał (uśmiercenie Boga w osobie Jezusa Chrystusa), z którego Bóg swoim zwyczajem wyciągnął największe dobro, jakiego doświadczyliśmy (czyli wykupienie nas z niewoli szatana). W teologii też zauważa się analogię do drzewa poznania prawdy z Edenu, przez które niejako przyszedł na świat grzech, podczas gdy przez drzewo krzyża przyszło na świat zbawienie
 
     
Krystian 
VIP
Chrystianin


Potwierdzenie wizualne: 1473
Pomógł: 795 razy
Wiek: 51
Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 6626
Poziom: 56
HP: 2167/13546
 16%
MP: 6091/6468
 94%
EXP: 274/344
 79%
Wysłany: 2013-04-22, 20:57   

pitong,

Według Ciebie zbawienie zależy od symboli?
od materialnych rzeczy : obrazy, figury, ikony itd.
Boga Prawdziwego mamy czcić duchem i prawdą
_________________
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Jana 3:16
 
     
Axanna
VIP

Pomógł: 115 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 2861
Poziom: 42
HP: 345/5755
 6%
MP: 2747/2747
 100%
EXP: 55/186
 29%
Wysłany: 2013-04-22, 21:04   

pitong napisał/a:
Znak krzyża był obecny w chrześcijaństwie od śmierci Jezusa...

a skad te dane, ze byl obecny od smierci Jezusa? Jakos z Pisma Swietego nic takiego nie wynika, ani zaden apostol czy uczen nie napomknal na wprowadzenie jakiegokolwiek znaku. Kto niby to stwierdzil, ze "znak byl obecny" itp.itp.? Z Pisma jednoznacznie wynika, ze zaden znak nie byl obecny.
 
     
pitong 
katolik

Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 126
Poziom: 10
HP: 0/230
 0%
MP: 110/110
 100%
EXP: 6/22
 27%
Wysłany: 2013-04-22, 21:10   

@Krystian
Jasne, zgadzam się. Symbol i jego używanie (nawet świadome) nie równa się zbawieniu. To jest jeden z detali, który owszem, nie jest najważniejszy, ale jest ważny. Znak krzyża czynimy głównie przed Bogiem, by to, co w danej chwili mamy czynić (czy to jest modlitwa, czy cokolwiek innego) było "w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego", a nie w moje własne imię (czy jakiekolwiek imię). Znak krzyża czynimy także wobec innych jako świadectwo wiary. Znak krzyża czyni się także podczas błogosławieństwa, ponieważ oprócz tego, by było "w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" ważnym jest jeszcze, żeby dokonało się przez krzyż Chrystusa, na którym umarł przez co otrzymaliśmy zbawienie.
W końcu znak krzyża czyni się także wobec demonów świadcząc wobec nich, że należymy do Jezusa i przypominając im zarazem, że poprzez krzyż już dokonało się nasze zbawienie, a oni już przegrali.
 
     
AlexK 
Zasłużony
katolik


Potwierdzenie wizualne: 7
Pomogła: 4 razy
Wiek: 29
Dołączyła: 12 Lut 2013
Posty: 880
Skąd: Z podlasia
Poziom: 26
HP: 32/1637
 2%
MP: 781/781
 100%
EXP: 41/78
 52%
Wysłany: 2013-04-22, 21:21   

pitong napisał/a:
@Krystian
Cytat:
może jakiś katolik :lol:
gdyby mi zamordowano Ojca nożem
to ja na szyi symbolu tego noża bym nie nosił
chociaż uważam, że Jezus Chrystus umarł na krzyżu


Ale w przeciwieństwie do śmierci Chrystusa, śmierć Twojego ojca nie przyniosłaby zbawienia choćby jednemu człowiekowi (ani śmierć jakiegokolwiek innego człowieka). Krzyż dla m.in. katolików jest symbolem całkowitego oddania Jezusa woli Ojca oraz symbolem zwycięstwa śmierci, szatana oraz samego aktu zbawienia (który nie mógł się dokonać inaczej, jak przez śmierć i zmartwychwstanie naszego Pana).
Jego śmierć była tragedią i największym złem, jakiego człowiek dokonał (uśmiercenie Boga w osobie Jezusa Chrystusa), z którego Bóg swoim zwyczajem wyciągnął największe dobro, jakiego doświadczyliśmy (czyli wykupienie nas z niewoli szatana). W teologii też zauważa się analogię do drzewa poznania prawdy z Edenu, przez które niejako przyszedł na świat grzech, podczas gdy przez drzewo krzyża przyszło na świat zbawienie

Jak dla mnie to jest też to symbol miłości. Bo bez miłości do ludzi Jezus by się tak nie poświęcił.
_________________
Przytul mnie Jezu
tak mocno do siebie.
Ukryj głęboko,
na dnie swego serca.

 
     
Axanna
VIP

Pomógł: 115 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 2861
Poziom: 42
HP: 345/5755
 6%
MP: 2747/2747
 100%
EXP: 55/186
 29%
Wysłany: 2013-04-22, 21:25   

pitong napisał/a:
Jasne, zgadzam się. Symbol i jego używanie (nawet świadome) nie równa się zbawieniu. To jest jeden z detali, który owszem, nie jest najważniejszy, ale jest ważny.

Kto tak powiedzial ze jest wazny? Bo Bog tak nie mowil, ani Chrystus tak nie mowil, ani apostolowie tak nie mowili - zatem co dla osoby wierzacej ma byc wazne, to co sam sobie wymysli i wprowadzi i to ma byc wazne? Dla kogo wazne? Bo dla Boga to raczej wane nie jest, bo by o tym powiedzial, wiec wyglada na to, ze katolicy sami saobie wymyslili znak, wprowadzili go do praktyk i nauczaja ze to wazne, dlatego ze oni tak uwazaja, mniejsza o to co Bog uwaza. Czy dobrze odtworzylam przebieg zdarzen?
Cytat:
Znak krzyża czynimy głównie przed Bogiem, by to, co w danej chwili mamy czynić (czy to jest modlitwa, czy cokolwiek innego) było "w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego", a nie w moje własne imię (czy jakiekolwiek imię).

A modlitwa bez zadnych znakow wedlug Ciebie nie bedzie wysluchana bo bedzie we wlasne imie?
Cytat:
Znak krzyża czynimy także wobec innych jako świadectwo wiary.

faryzeusze szaty wydluzali w tym samym celu...
Cytat:
Znak krzyża czyni się także podczas błogosławieństwa, ponieważ oprócz tego, by było "w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" ważnym jest jeszcze, żeby dokonało się przez krzyż Chrystusa, na którym umarł przez co otrzymaliśmy zbawienie.

zeby co "dokonalo sie przez krzyz"? Zdaje sie Pan jeszcze na krzyzu powiedzial ze sie dokonalo, wiec co jeszcze ma sie wedlug Ciebie dokonac przez "znak krzyza ktory czynicie"?
Cytat:
W końcu znak krzyża czyni się także wobec demonów świadcząc wobec nich, że należymy do Jezusa i przypominając im zarazem, że poprzez krzyż już dokonało się nasze zbawienie, a oni już przegrali.

Slyszalam zielonoswiatkowcy tupaja na diabla - "tup, tup, precz diable" - to cos w ten desen?
 
     
pitong 
katolik

Dołączył: 31 Sty 2013
Posty: 126
Poziom: 10
HP: 0/230
 0%
MP: 110/110
 100%
EXP: 6/22
 27%
Wysłany: 2013-04-22, 21:26   

Cytat:
Jak dla mnie to jest też to symbol miłości. Bo bez miłości do ludzi Jezus by się tak nie poświęcił.

I to największej, wręcz nieskończonej miłości Boga do człowieka. Jest także symbolem nieskończonej pokory i oddania woli Ojca, w której Bóg uniża się w tak niepojęty sposób. Nie bez powodu Jezus sugeruje, byśmy tak, jak On, byli cisi i pokornego serca.

[ Dodano: 2013-04-22, 21:29 ]
Cytat:
Kto tak powiedzial ze jest wazny? Bo Bog tak nie mowil, ani Chrystus tak nie mowil, ani apostolowie tak nie mowili - zatem co dla osoby wierzacej ma byc wazne, to co sam sobie wymysli i wprowadzi i to ma byc wazne? Dla kogo wazne? Bo dla Boga to raczej wane nie jest, bo by o tym powiedzial, wiec wyglada na to, ze katolicy sami saobie wymyslili znak, wprowadzili go do praktyk i nauczaja ze to wazne, dlatego ze oni tak uwazaja, mniejsza o to co Bóg uważa. Czy dobrze odtworzylam przebieg zdarzen?

Z tego, co piszesz rozumiem, że uważasz, że tylko w Biblii jest wola Boga, a wszystko, co jest poza Pismem Św. jest fałszem. Dobrze myślę? Bo jeśli tak, to jest kolejny dowód na odrzucanie (przynajmniej z Twojej strony) 2000 lat postępu w myśli teologicznej oraz na to, że twierdzisz, że Kościół Pierwotny był idealny i w takiej postaci powinien zostać. Zgadza się?

[ Dodano: 2013-04-22, 21:31 ]
Cytat:
Slyszalam zielonoswiatkowcy tupaja na diabla - "tup, tup, precz diable" - to cos w ten desen?

NIe wiem i nie interesowałem się tym nigdy, ale jeśli tak jest, to jest to dziecinada. Ale odrzucanie znaku śmierci Zbawiciela jest bynajmniej dziwne, a przynajmniej dla kogoś, kto uważa się za świadomego.
 
     
AlexK 
Zasłużony
katolik


Potwierdzenie wizualne: 7
Pomogła: 4 razy
Wiek: 29
Dołączyła: 12 Lut 2013
Posty: 880
Skąd: Z podlasia
Poziom: 26
HP: 32/1637
 2%
MP: 781/781
 100%
EXP: 41/78
 52%
Wysłany: 2013-04-22, 21:54   

Axanna napisał/a:
...katolicy sami saobie wymyslili znak, wprowadzili go do praktyk i nauczaja ze to wazne, dlatego ze oni tak uwazaja, mniejsza o to co Bog uwaza. Czy dobrze odtworzylam przebieg zdarzen?

Piszesz tak jakbyśmy na znaku krzyża opierali wszystkie doktryny.
_________________
Przytul mnie Jezu
tak mocno do siebie.
Ukryj głęboko,
na dnie swego serca.

 
     
Axanna
VIP

Pomógł: 115 razy
Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 2861
Poziom: 42
HP: 345/5755
 6%
MP: 2747/2747
 100%
EXP: 55/186
 29%
Wysłany: 2013-04-22, 22:00   

Oj, Alex, nic ja "tak" nie pisze. Po prostu zainteresowalo mnie to, skad takie znaki i twierdzenia, ze niby byl zaraz po smierci Pana - zaraz po smierci to apostolowie nauczali i nic o zadnych znakach nie mamy w przeciagu spisania i zakonczenia Nowego Testamentu, wiec stwierdzenie ze "od smierci" traci nieuzasadniona fantazja...

Pitong, osobiscie wiedze o tym co jest wazne w sprawach wiary wole czerpac z Pisma Swietego, to wszystko.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 14