FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Bicie dzieci w naszych dniach.Biblijne?
Autor Wiadomość
Lamed
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-10, 20:36   

Olus napisał/a:
Nie da sie tego inaczej interpretowac.
Da się. Ale nie można mieszać judaizmu z chrześcijaństwem.
Cytat:
Pisma starego i nowego przymierza
mowia ze kara klapsa a nawet
kamienowanie jest dobre.
A gdzie to czytasz?

Cytat:
No chyba ze wybierasz z Biblii
co tobie pasuje lub na A mowisz B
to wtedy dyskusja tez nie ma sensu.
Co nazywasz Biblia? Jaki przekład?
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-10, 20:44   

Cytat:

Da się. Ale nie można mieszać judaizmu z chrześcijaństwem.

Nie da sie.Cytowalem ci NOWE PRZYMIERZE I SLOWA JEZUSA.
CALA Biblia jest dla chrzescijan/pogan
ktorzy maja z niej korzystac..
Cytat:

A gdzie to czytasz?

Podalem ci przed chwila slowa samego Jezusa
a w Starym Przymierzu jest pelno
pouczen a propos wychowania.
Cytat:

Co nazywasz Biblia? Jaki przekład?

Tanach plus Nowe przymierze,obojetnie
jaki gdanska,warszawska,pns
 
     
Lamed
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-10, 20:59   

Olus napisał/a:
Nie da sie.Cytowalem ci NOWE PRZYMIERZE I SLOWA JEZUSA


Da się. Ale nie można mieszać judaizmu z chrześcijaństwem. .
Cytat:
CALA Biblia jest dla chrzescijan/pogan
ktorzy maja z niej korzystac..
Które to słowa Pana Jezusa interpretujesz po swojemu. A ja tam nie widze nakazu bicia, ponizania czy katowania dzieci.
Cytat:
Tanach plus Nowe przymierze,obojetnie
obojetnie ganska,warszawska,pns

Tanach to nie chrzescijanstwo. Mylisz pojęcia. Nie chcialbym cytować wersetow z NT jak maja postepowac uczniowie Pana Jezusa. Dodam tylko, ze nie nakazano im bicia dzieci czy niemowląt. :cry:
Ostatnio zmieniony przez Lamed 2016-04-10, 21:05, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-10, 21:03   

Czy ja rozmawiam z homo sapiens?
Jezus zganil faryzeji za to ze znosili
przykazanie kamienowania i nauczal calego Prawa.
Nikt tutaj nie pisze ze mamy katwaoc dzieci i znecac
sie nad niemowlakami.Czy mozesz skonczyc fantazjowac?
Tanach jest tez dla chrzescijan i maja z niego korzystac
 
     
Lamed
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-10, 21:07   

Olus napisał/a:
Nikt tutaj nie pisze ze mamy katwaoc dzieci i znecac
sie nad niemowlakami..
Ciesze się, ze w końcu to przyznales. Pozdrawiam! :)
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-10, 21:10   

Przeciez nigdzie nie pisalem ze niemowalki
nalezy bic czy tym bardziej katowac.
Czytaj ze zrozumieniem

Zydzi tez takich nie kamienowali
bo za co?za to ze plakal za glosno?
Pisalem o starszych dzieciach ktore grzesza..
 
     
Lamed
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-14, 05:16   

Olus napisał/a:

Pisalem o starszych dzieciach ktore grzesza..

Warto zapoznac sie ze znaczeniem tego słowa. Dziecko to istota niedojrzała która z uwagi na swoją niedojrzałość fizyczną oraz umysłową wymaga szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej, zarówno przed jak i po urodzeniu . Bywają jednak osoby dorosłe, które pomimo wieku nie nadają sie do opieki nad dziećmi. Sa nieodpowiedzialni i nieprzewidywalni. Nie osiągają dojrzałości emocjonalnej ani społecznej. Pragną gonić za rozrywkami i zabawą, które im tylko sprawiają przyjemność i nie dbają o to, by przynieść pożytek innym. Są egoistyczni i kaprysni, mają wszystko dla siebie i nie umieją się dzielić tym co posiadaja z innymi. Wobec swoich dzieci przybierają niedojrzałą, apodyktyczna i egoistyczna postawę, chcą je karać, tyranizować i musztrować, wymuszać przemocą fizyczną i psychiczną (bicie, zastraszanie, groźby, wzbudzanie poczucia winy) zaspokajanie swych egoistycznych potrzeb. ;-)
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-14, 12:41   

Wymaga tez czasami klapsa :)
Masz przeczytaj to lepsze
od super niani :i


Prof. Michał Wojciechowski*: Ta ustawa promuje zbitkę „przemoc w rodzinie” tak jakby rodzina była siedliskiem przemocy. Taką postawę ustawodawca zdradził zresztą zapisując w ustawie przepis o tzw. niebieskiej karcie, która będzie zakładana każdej rodzinie, co do której zachodzi choćby podejrzenie o stosowanie przemocy domowej, np. poprzez donos. To oznacza, że taką kartę można założyć każdemu, kto da dziecku klapsa, kto ma złośliwego sąsiada, kto podpadnie władzy, choćby lokalnej. A co do przemocy, to decydenci chyba zapomnieli, że Jezus batem wypędził kupców ze świątyni. Chcą też unieważnić zdania biblijne, które przyzwalają na fizyczne karanie dzieci.

No właśnie. To Pańskie przyzwolenie na klapsy wzbudziło wściekłość prof. Magdaleny Środy, która napisała w „Gazecie Wyborczej”: „Teolog, a zwłaszcza wykładowca akademicki, powinien wiedzieć, że współczesne demokratyczne państwo opiera się na koncepcji praw człowieka, które przysługują jednostkom, a nie rodzinom czy wspólnotom lokalnym. Brak takiej wiedzy to nawet nie barbarzyństwo, to troglodytyzm”.

To jest dosyć zabawne, choć i ponure, że osoba popierająca zabijanie dzieci nienarodzonych barbarzyństwem nazywa przyzwolenie na lekki klaps. Tupet i kompletny brak logiki. Natomiast pojmowanie praw człowieka czysto indywidualistycznie jest charakterystyczne dla nurtu liberalno-lewicowego. Gdyby zresztą pani Środa przeczytała moją książkę „Etyka Biblii”, o której wspomniała, to dowiedziałaby się, że Pismo Święte uznaje prawa ludzkie. A pogląd, że prawa nie przysługują rodzinie, jest nielogiczny, gdyż istnienie człowieka bez rodziny jest praktycznie niemożliwe. Zapisana w Konstytucji RP zasada pomocniczości oznacza uznanie kompetencji i praw wspólnot. Konstytucja uznaje też prawo do życia rodzinnego, do wychowywania dzieci zgodnie z przekonaniem itd. Jak nazwać agresywną ignorancję w tych kwestiach?

A popiera Pan bicie dzieci?

Napisałem, że przeciwnicy tej ustawy będą oszukańczo przedstawiani jako zwolennicy bicia dzieci. Oczywiście, że dzieci najlepiej byłoby nie bić, ale z drugiej strony niekiedy klaps jest kilkuletniemu dziecku potrzebny, bowiem człowiekowi do rozwoju moralnego potrzebna jest czasami kara. I sama świadomość, że jest ona możliwa. Jeden z cytatów biblijnych, który doprowadza postępowców do wściekłości, mówi, że kto kocha swojego syna, nie żałuje mu rózgi [Syrach 30, 1 i kilka podobnych'/>. Ten cytat w metaforycznym skrócie pokazuje, że miłość nie polega na pobłażaniu i wymaga czasami kar.

Jednak teologowie Bem i Makowski zwracają uwagę na to, że nie powinien Pan interpretować Biblii dosłownie, bo równie dobrze powinniśmy dziś akceptować niewolnictwo, które nie jest w Biblii potępione. Może więc przesadza Pan w tym usprawiedliwianiu karcenia dzieci?

Może lepiej, by panowie Bem i Makowski wzięli się za inne rzeczy niż pouczanie profesora od Pisma Świętego, jak interpretować Biblię? Wyobrażają oni sobie Biblię jako menu, z którego człowiek współczesny wybiera sobie to, co mu odpowiada. Istnieją w Piśmie Świętym zdania, które z jakichś przyczyn można uznać za nieaktualne, ale nie z tej przyczyny, że nam się nie podobają. (..) [b]Jednak Nowy Testament mówi o karceniu dzieci używając słowa greckiego [paideuo i pokrewne'/>, które w pierwszej kolejności oznacza chłostę. Nowy Testament mówi zresztą wyraźnie, że Pan Bóg biczuje tego, kogo kocha [Do Hebrajczyków 12, 6'/>. Może więc państwo polskie założy niebieską kartę Panu Bogu? Czytając Pismo Święte jako całość można odsunąć wszystkie zdania, które wydają się sprzeczne z przykazaniem miłości, ale właśnie to zdanie, że „kto kocha syna, nie żałuje rózgi”, głosi zasadę, iż karze się w imię miłości. Nie należy więc zapominać, że karcenie dziecka w złości jest grzechem!

Wspomniał Pan, że przez tę ustawę rodzice będą bali się mieć dzieci, co odbije się na i tak niskim przyroście naturalnym w naszym kraju. Jednakże zwolennicy ustawy przekonują, że statystyki pokazują, iż w krajach, które mają podobne ustawy, przyrost naturalny jest większy niż w Polsce.

Ten argument to jedna wielka lipa. We Francji z jeszcze wyższą dzietnością sprzeciw wobec projektu podobnej ustawy jest ogromny. Ów argument przedstawili w polemice ze mną na łamach Rzeczpospolitej Bem i Makowski. Jak manipulują oni Biblią, tak i statystykami. Wymieniają oni Holandię, Norwegię i Szwecję jako kraje, które mimo ustaw przeciwko przemocy w rodzinie mają wyższy przyrost naturalny. Jednak nie wspominają oni, że są to kraje bardzo bogate, w związku z czym rodziców tam stać, by mieć dzieci. Te kraje udzielają ogromnej pomocy materialnej rodzinom, inaczej niż Polska. No i nie można również zapominać, że na Zachodzie żyje sporo muzułmanów, którzy mają po kilkoro dzieci. Europejka ma średnio półtora dziecka. Statystyka jest więc zawyżona.

Trudno zresztą taką ustawę narzucić muzułmanom…

Mniejszość muzułmańska jest wolna od tej ustawy, bowiem urzędnicy socjalni boją się wtrącać w jej życie. Z dwóch powodów. Gdyby zabrali dziecko muzułmanom, ktoś poderżnąłby im gardło, a w najlepszym razie zostaliby oskarżeni o dyskryminację mniejszości. Muzułmanie mogą więc sobie gwizdać na takie ustawy. Niemniej jednak zachodni rozkład rodziny i im szkodzi, gdyż jedną z przyczyn rozbojów młodzieży muzułmańskiej w krajach Europy Zachodniej jest osłabienie roli ojca.

Ruby Harrold-Claesson, przewodnicząca Skandynawskiego Komitetu Praw Człowieka, mówiła, że ustawa przeciw przemocy w rodzinie spowodowała, że w Szwecji dzieci mogą bezkarnie napluć na rodziców, bić ich i znieważać bez żadnych konsekwencji. Rodzice nic nie mogą zrobić, bo zostaną natychmiast oskarżeni o stosowanie przemocy. Może jednak nie da się napisać ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinach patologicznych bez takich „efektów ubocznych”?

Należy robić to, co robiło się do tej pory, czyli karać zwyrodnialców, którzy maltretują swoje rodziny. Istniejące prawo jak najbardziej to umożliwia. Po wprowadzeniu tej ustawy pracownicy socjalni i policja zaczną się zajmować rodzicami, którzy na ulicy dadzą klapsa niegrzecznemu dziecku, a nie rodzinami patologicznymi, bo to jest trudne i niebezpieczne. Moim zdaniem przez tę ustawę ochrona dzieci naprawdę maltretowanych będzie mniejsza niż obecnie, ponieważ ich problem rozmyje się w morzu przypadków nękania rodziców, którzy dają klapsy dzieciom.

No tak, ale zwolennicy tej ustawy utrzymują, że nikt nie zwraca uwagi na przemoc psychiczną wobec dziecka czy kobiety, a ta jest często gorsza niż przysłowiowa rozbita warga.

Przemoc psychiczna to pojęcie bardzo nieostre. Prawo musi jasno określać, kiedy wkracza. Między ludźmi zawsze są konflikty i każdą kłótnię małżeńską można uznać za przemoc psychiczną, w związku z czym do wszelkich napięć w rodzinie będzie mogła się wtrącić władza. Proszę też pamiętać, że próg wrażliwości ludzi bywa rozmaity. Kłótnie między małżonkami mogą być ostre, ale zamiast policji rozwiązywać je powinno odpowiednie wychowanie.

Proszę nie zapominać, że na mocy tej ustawy pracownik socjalny stanie się nadzorcą i szpiclem. Jestem przekonany, że pracownicy socjalni nie są zadowoleni ze swoich nowych uprawnień, bo teraz utracą zaufanie. Zresztą każdy policjant Panu powie, że nie ma dla niego gorszej rzeczy niż zabieranie dzieci z domu. Nawet mimo tego, że robią oni to dzisiaj w uzasadnionych przypadkach, jest to dla nich wielkie obciążenie psychiczne.

A może ta ustawa naprawdę skończy z maltretowaniem przez mężczyzn swoich żon i dzieci? Zakłada ona, że to oprawca będzie musiał opuścić mieszkanie, a nie, jak było dotąd, maltretowana kobieta. To nie jest postęp?

Uważam, że osoba maltretowana powinna mieć możliwość dostania innego lokalu. Założenie, że można usunąć kogoś z jego mieszkania, jest niebezpieczne. Będą się zdarzały błędy i pomówienia żon, które się będą chciały pozbyć swoich przyzwoitych mężów w sprawach rozwodowych.

Zwolennicy tej ustawy mówią, że warto czasami się pomylić w celu lepszej ochrony bitej kobiety.

To jest argument, który można wysunąć za karą śmierci. Czy warto się pomylić i zabić niewinnego, by przestępcy się bali? To karkołomna argumentacja. Każdy chyba się zgodzi, że wymierzać mordercy karę śmierci można by tylko przy niezbitych dowodach.

Jednakże sprawa usuwania z mieszkania jest w tej ustawie marginalna. Tym bardziej, że jest ono poddane kontroli sądowej. Gorszy jest przepis, który karze trzema latami więzienia za spotkanie osoby, co do której sąd wydał zakaz kontaktów. Nawet awantura i pobicie nie powinno być powodem do zabronienia widywania własnego dziecka. Ten problem trzeba inaczej rozwiązać, może przez spotkania pod nadzorem.

Wspomniana już wyżej Harrold-Claesson, która walczy w krajach skandynawskich z procederem nieuzasadnionego odbierania dzieci rodzicom, podczas wizyty w Polsce powiedziała, że co roku w Szwecji odbiera się rodzicom 20 tys. dzieci. Opowiadała ona o skandalicznych przypadkach zabierania rodzicom dzieci na mocy bardzo podobnej ustawy, jaką przyjął rząd PO-PSL. W Szwecji zabrano rodzinie dziecko, ponieważ pomoc społeczna uznała, że rodzice mają za niskie IQ, zabiera się nawet dzieci z nadwagą. Myśli Pan, że to samo czeka nasz kraj, czy jednak różnimy się mentalnie od np. krajów skandynawskich i nie pozwolimy sobie na takie ograniczanie wolności?

(..)
http://www.fronda.pl/a/klapsy-i-podatki,7904.html
 
     
Lamed
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-15, 05:11   

Olus napisał/a:


[i]Prof. Michał Wojciechowski*: Ta ustawa promuje zbitkę „przemoc w rodzinie” tak jakby rodzina była siedliskiem przemocy...chyba zapomnieli, że Jezus batem wypędził kupców ze świątyni. Chcą też unieważnić zdania biblijne, które przyzwalają na fizyczne karanie dzieci.[/b]..No właśnie.

No właśnie. Profesor teologii Pan Wojciechowski jest interesującym i nieczęsto spotykanym przykładem świeckiego intelektualisty który chce ratować skompromitowane historycznie pomysły, jak kary cielesne i neoliberalny "wolny rynek", która to idea wpędziła w biedę, utratę zdrowia, emigrację i upodlenie miliony wyzyskiwanych ludzi nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim w tzw. III świecie. Do realizacji tych niechlubnych celów "zagonił" Biblię i nawet Pana Jezusa. Zacny Profesor zyskał sobie poklask mlodych fanów Janusza Korwina Mikke. W artykule zatytułowanym "Barbarzyństwo trzyma sie dobrze" Pani Magdalena
Środa pisze :" "Ale nawet teolog, a zwłaszcza wykładowca akademicki, powinien wiedzieć, że współczesne demokratyczne państwo opiera się na koncepcji praw człowieka, które przysługują jednostkom.. to prawa do bezpieczeństwa, do integralności cielesnej, do autonomii, szczęścia etc. i jednym z najważniejszych obowiązków państwa jest praw tych bronić. Brak takiej wiedzy to nawet nie barbarzyństwo, to troglodytyzm." :)

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,7684...l#ixzz45rRS68Z4


Drogi Olusie, idea bicia i wyzyskiwania kogokolwiek urąga nie tylko moralności, ale nawet zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-15, 05:22   

O jejku nawet o korwina zachaczyla :-P
Nie bede tutaj medrkowal o korwinach itd.
Wojciechowski ma racje co do klapsa i napisal biblijnie :)
koniec kropka.A pani Magdalenka to chyba feministka itd wiec wiesz.. :roll:
 
     
Lamed
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-15, 17:23   

Olus napisał/a:
O jejku nawet o korwina zachaczyla :-P
Nie bede tutaj medrkowal o korwinach itd.
Wojciechowski ma racje co do klapsa i napisal biblijnie :)
koniec kropka.A pani Magdalenka to chyba feministka itd wiec wiesz.. :roll:
O Korwina ja zachaczylem. Na postawie lektury publikacji zacnego profesora Michala. Pan Wojciechowski
wydal "wiekopomne dziela" gloryfikujące cwanych wyzyskiwaczy, oszukujących pracownikow polskich na wynagrodzeniu za prace, których nazywa "przedsiębiorcami", obłudnie powolujac się na Biblie.

Nie popieram aborcji, ani żydowskiej gazety dla Polakow, ale co do kar cielesnych- ma racje.
To barbarzyństwo, okrucienstwo z mrokow przeszlosci. A szczytem niedorzecznosci jest porównywanie polskiej korupcji, biedy wiekszosci obywateli i niewiarygodnego bogactwa elit, prywaciarstwa, oszustwa, afer, wyzysku, złodziejstwa, emigracji za chlebem, braku nadziei z obywatelami Szwecji, zyjacymi od lat bezpiecznie w dobrobycie dzięki uczciwości i polityce socjalnej swego panstwa. ;-)
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-15, 17:42   

A wiec to ty z korwinem wyskoczyles :)
przepraszam pania Magdalenke.
Rano tak tylko rzucilem okiem..
Klaps w tylek to biblijna nauka
I tyle.A ta feministka niech
sie leczy na glowe.
 
     
Krystian 
VIP
Chrystianin


Potwierdzenie wizualne: 1473
Pomógł: 795 razy
Wiek: 51
Dołączył: 12 Kwi 2013
Posty: 6626
Poziom: 56
HP: 2167/13546
 16%
MP: 6051/6468
 93%
EXP: 274/344
 79%
Wysłany: 2016-04-16, 08:20   

Lamed napisał/a:
Nie popieram aborcji, ani żydowskiej gazety dla Polakow, ale co do kar cielesnych- ma racje.


Tak sobie możesz pisać.
Tylko pamiętaj o punkcie pierwszym regulaminu tego forum.
On jest szczególnie pod nadzorem administracji.
_________________
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Jana 3:16
 
     
Olus
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-16, 13:29   

LANIE TO NIE BICIE

Masowe media głównego nurtu realizują linię programową europartii i trudno znaleźć w nich rzetelną informację czy autentyczną debatę o ważnych dla społeczeństwa sprawach. Nieco inaczej jest w pismach niszowych czy lokalnych. Oto w gazecie "Wspólnota" redaktor o inicjałach M.K tak obiektywnie przedstawił relację z naszej pikiety w Lubartowie, że mogłaby ona posłużyć za wzór na zajęciach dla studentów dziennikarstwa ? jak przedstawiać rzeczową informację wolną od osobistego komentarza czy manipulacji. Z kolei Pani Redaktor Naczelna tygodnika "Moje Miasto Lublin" Arleta Kubicka zgodziła się podjąć temat całkowicie przemilczany ? argumenty za karceniem fizycznym dzieci. Poniżej zamieszczamy wywiad przeprowadzony przez red. Martę Ćwik, młodą dziennikarkę "MMLublin".
Rozmowa z Pawłem Chojeckim, ojcem trójki dzieci, pastorem Kościoła
Nowego Przymierza w Lublinie, zwolennikiem fizycznego karcenia dzieci

Dlaczego opowiada się pan za fizycznym karceniem dzieci?
Rodzice otaczali mnie miłością, ale kiedy przekroczyłem pewne granice, dostawałem od ojca mocne lanie. I choć było to nieprzyjemne, to zawsze czegoś mnie uczyło. Moje poglądy ostatecznie ukształtowały się pod wpływem lektury Pisma Świętego w czasie wychowywania trójki własnych dzieci. Opieram się na biblijnej koncepcji rodzicielstwa. Uważam, że człowiek od czasu grzechu Adama i Ewy rodzi się ze skłonnością do czynienia zła. Nawet małe dziecko potrafi dokonywać ocen moralnych i często wybiera zło, choćby rodzice otaczali je samym dobrem. Wychowanie dziecka polega na radzeniu sobie z jego potencjałem do czynienia zła, na poddaniu go dyscyplinie i nauce szacunku wobec autorytetu. Kto czytał Biblię, ten zna cytat: "Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, rozpusta, kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa. To właśnie kala człowieka" (Mat. 15:19-20). Biblia mówi też: "W sercu chłopięcym głupota się mieści, rózga karności wypędzi ją stamtąd" (Prz. 13:24 BT), i "Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go – w porę go karci" (Prz. 22:15 BT). Z kolei przeciwstawna koncepcja humanistyczna zakłada, że człowiek rodzi się z gruntu dobry. Dziecko to czysta tablica, którego moralny charakter kształtuje środowisko. Z koncepcji tej czerpią pełną garścią współczesna pedagogika i psychologia, propagując model bezstresowego wychowania w myśl hasła "róbta co chceta".

Gdzie leży według pana granica między karceniem fizycznym a maltretowaniem dzieci?
Odróżnia je cel i adekwatność do czynu. Karcenie ma na celu dobro dziecka i poprawę jego zachowania. Maltretowane służy jedynie wyładowaniu agresji i irytacji rodziców. To zemsta i odwet. Rodzice, którzy karcą dziecko we właściwy sposób, przeżywają to mocno i sami doświadczają bólu, często większego niż karcona pociecha. Lanie nie jest jedynym sposobem wychowania, ale jest niezastąpione, na przykład wtedy, gdy dziecko buntuje się przeciwko poleceniom rodziców. Wyobraźmy sobie sytuację, w której małe dziecko, pomimo zakazu "nie dotykaj", wyciąga uparcie rękę w stronę niebezpieczeństwa. Wystarczy wówczas lekkie uderzenie rączki cienkim patykiem, by dziecko przestało sprzeciwiać się woli rodziców i uniknęło zagrożenia. Będzie dla niego zrozumiałe, że rózga związana jest z nieposłuszeństwem. Tłumaczenie nie przyniosłoby w tym wieku efektu, bo dziecko do trzeciego roku ma ograniczoną możliwość postrzegania przyczyn i skutków. Kara nieoglądania wieczorem dobranocki również będzie nieskuteczna, bo malec nie połączy tych dwóch odległych w czasie zjawisk. Nie wolno natomiast stosować karcenia fizycznego, gdy dziecko zrobi coś złego nieumyślnie lub nieświadomie, nawet jeśli spowoduje znaczne szkody.
Dyscyplina, karność i rózga nie są jednak głównymi metodami wychowawczymi. Pedagogika biblijna mówi, że kluczem do dobrego wychowania dziecka jest miłość między małżonkami. Rodzice dają dziecku dobry przykład i pierwszy wzór do naśladowania. Jest to dla dziecka podstawowy punkt odniesienia, na którym dziecko buduje poczucie bezpieczeństwa, obraz samego siebie i poczucie własnej wartości.

Kiedy lanie jest według pana skuteczną metodą wychowawczą?
Charakter dziecka kształtuje się głównie w pierwszych latach życia. Nie wolno zaniedbać tego okresu w życiu dziecka, bo pewnych rzeczy nie da się później poprawić. Biblia mówi o tym, że źle wychowany owoc małżeństwa będzie do końca życia dostarczać rodzicom cierpień. Wskutek bezstresowego wychowania dziecko prawdopodobnie wyrośnie na egoistę. Już kilkumiesięczny maluch zaczyna rozumieć słowo "nie". Widzi, kiedy rodzice zadowoleni są z jego zachowania. Gdy rodzice upewnią się, że ich pociecha rozróżnia posłuszeństwo od nieposłuszeństwa, może wówczas wkroczyć z lekkim karceniem fizycznym. Dziecko musi jednak cały czas czuć się kochane i wiedzieć, że karcenie jest potępieniem czynu, a nie osoby. Karcić należy giętkim przedmiotem (np. świeżym wiklinowym lub leszczynowym patykiem), który zada niewielki ból w powierzchniowych tkankach pupy lub ręki, a nie doprowadzi do ich poważnego uszczerbku. W stosunku do niemowląt wystarczy lekkie uderzenie w pupę. W starszym wieku pas porównywalny jest z rózgą. Lanie ma zostawić co najwyżej pręgi, a nie siniaki. Jestem też przeciwnikiem przysłowiowych klapsów, które należy stosować w ostateczności. Lepiej by ręka ojca czy matki kojarzyła się dziecku z czymś miłym i dobrym, np. z przytuleniem. Kiedy dziecko zaczyna rozumieć bardziej złożone związki przyczynowo-skutkowe, rodzice powinni stopniowo odchodzić od metod przymusu bezpośredniego na rzecz innych kar, uczenia za pomocą naprawienia szkody, poniesienia konsekwencji czy odebrania przyjemności.

Czy nie uważa pan, że karcenie fizyczne uderza w prawa dzieci?
Według Biblii dziecko jest darem Boga dla rodziców. Należy do Stwórcy, a nie do rodziców czy samego siebie. W Biblii zawarty jest kodeks postępowania wobec dziecka. Stosowanie karcenia fizycznego to więc nie widzimisię rodziców, a instrukcja wychowania od Boga. Nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi, że małe dziecko ma wszystkie prawa człowieka. Nie można by mu niczego zabronić, mogłoby robić wszystko, co chce. Jako chrześcijanie uważamy, że ograniczenie praw człowieka w stosunku do dziecka powinno być zgodne z tym, co zostało objawione w Biblii. Rodzice nie mają prawa zrobić dziecku czegoś złego (np. celowo doprowadzić do inwalidztwa) ani karcić poza wyznaczonym przez Boga zakresem.

Co sądzi pan o ustawowym zakazie bicia dzieci?
Władza państwowa sprzysięga się w ten sposób z buntem dzieci przeciw rodzicom. Jeśli uniemożliwia rodzicom egzekwowanie władzy rodzicielskiej i podburza dzieci przeciwko rodzicom, to jest to zagłada cywilizacji, uderzenie w sam jej rdzeń, w wartości, na których jest zbudowana. Zbliżamy się do okresu buntu i chaosu, który będzie się coraz bardziej uwidaczniał w kolejnych pokoleniach. Nawet rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska stwierdziła niedawno, że klaps jest przemocą fizyczną, która powinna być karana. Oprócz nagonki medialnej pojawił się więc projekt zmian w prawie karnym. Za kilka lat to, co mówię, będzie w Polsce nawoływaniem do przestępstwa. Już dziś nauczyciele, pedagodzy i lekarze zobowiązani są donieść na rodzica i powiadomić odpowiednie organy władzy, jeśli zobaczą na ciele dziecka pręgi. Dzieci szybko pojęły, jak funkcjonuje aparat współczesnego państwa. W przypadku, gdy dostaną lanie od rodziców, szybko idą do lekarza na obdukcję i podają rodziców do sądu. To uderza we władzę rodzicielską. Powoduje konflikt między rodzicami a dziećmi, zamiast prowadzić dzieci do posłuszeństwa rodzicom. Wprowadza też brak zaufania na linii lekarz – pedagog – rodzice, każąc podejrzewać rodziców o dokonywanie przestępstw. Rodzice starszych dzieci mają w takim klimacie dylemat. Jeśli dziecko w hardym uporze nie chce okazać im posłuszeństwa, to mają do wyboru zastosowanie lania, ryzykując, że spotkają się za to z prokuratorem, albo odejście od karcenia, czyli przegranie walki o autorytet ze swoim dzieckiem. Czujące się bezkarnie dziecko potraktuje podobnie nauczyciela i przedstawicieli władzy państwowej, bo nie będzie miało respektu przed żadnym autorytetem.


http://www.podprad.org/ar...O%20NIE%20BICIE
 
     
Lamed
[Usunięty]

Poziom: 97
HP: 81367/88443
 92%
MP: 0/42228
 0%
EXP: 198/1408
 14%
Wysłany: 2016-04-30, 06:26   

Krystian napisał/a:


Tak sobie możesz pisać.
Tylko pamiętaj o punkcie pierwszym regulaminu tego forum.
On jest szczególnie pod nadzorem administracji.

Cytuję: "Na forum zabrania się:
1. Obrażania Świętego Imienia Boga Prawdziwego oraz Jego Słowa - Biblii;"

Gdzie ja zapomniałem o tym punkcie regulaminu i jego przestrzeganiu? Podaj przykład
takiego obrażania.

W latach osiemdziesiątych w psychologii amerykańskiej w sposób wyraźny pojawiły się kategorie przemocy wobec dzieci (violence), nadużyć (abuse) oraz zaniedbywania dziecka (neglecting). Zjawiska te godne najwyższego potępienia bezpośrednio skonfrontowane zostały przez naukowców z faktami seksualnych nadużyć, dokonywanych na dzieciach przez rodziców, starsze rodzeństwo oraz innych opiekunów i wychowawców. Zaczęto ujawniać i to pblicznie sprytnie skrywane dotad fakty krzywdzenia, poniżania, znęcania się nad dziećmi i wprowadzono prawne regulacje, które mają chronić prawa dziecka.

"Pamiętam suche i bolesne razy paska uderzającego w nagie pośladki. Piekący ból, strach i poniżenie. Czy to był mój ojciec? Wydawał się zimnym, odczłowieczonym automatem.
Drugie lanie dostałem jako czternastolatek. Nauczycielka geografii poprosiła, byśmy wkleili do zeszytu pocztówki z widokami innych krajów. Do rodziców przyszła widokówka z Francji, którą po przeczytaniu ojciec postawił za szybą biblioteczki. Trochę ją przyciąłem i wkleiłem do zeszytu.

Kiedy ojciec wrócił z pracy, siostra powiedziała mu, że wziąłem kartkę z Francji. Ojciec krzyknął: "Ty bałwanie!". Był bardzo blady, a w jego oczach widziałem błysk szaleństwa. Wbiegł do łazienki, złapał kawałek gumowego węża i zaczął mnie bić na oślep po ciele, głowie, ramionach. Zasłaniałem się przed ciosami rękami i uciekałem wokół kuchennego stołu. Byłem przerażony. Udało mi się uciec z mieszkania. "

Dzieci – ofiary przemocy i bestialskiego okrucieństwa pijaków i narkomanów udających rodziców wypierają raniące je zdarzenia i bolesne emocje poza świadomość. Są to naturalne funkcje obronne ludzkiej psychiki. Dziecko nie jest w stanie utrzymać bolesnych emocji w świadomej części umysłu, ponieważ dorośli sprawcy nadużyć wyjaśniają powody bicia dziecka tak, by zdjąć z siebie odpowiedzialność za użycie przemocy. Mówią dzieciom: To twoja wina. Jesteś niedobry, niegrzeczny, nieposłuszny, dlatego dostajesz lanie. Biję cię dla twego dobra, żebyś się wreszcie nauczył dobrze zachowywać. Dostałeś, bo mnie zdenerwowałeś.

Dlaczego tak trudno nam uznać, że również klaps jest biciem? Próbą odpowiedzi na to pytanie jest książka Anny Golus, inicjatorki kampanii pt. Już bez bicia? Spór o klapsa.
Celem wyjaśniania, dlaczego dzieci od zawsze były bite, przedstawiania, w jaki sposób to czyniono, czym motywowano i usprawiedliwiano, porównywania różnych technik bicia dzieci oraz teoretycznych podwalin tych metod, a także przytaczania słów samych rodziców jest wywołanie w rodzicach przyzwalających przede wszystkim na klapsy refleksji:
„A dlaczego ja biję lub uderzyłem swoje dziecko? Taka czy inna teoria, taka czy inna wypowiedź innego rodzica, taka czy inna praktyka stosowana w przeszłości lub w innym kraju wydaje mi się zła/okrutna/śmieszna/żałosna/karygodna, a ja? Dlaczego ja biję? Czym to usprawiedliwiam?”.

Czy naprawdę można czymkolwiek usprawiedliwić zbicie lub uderzenie dziecka?

Kocham. Nie daję klapsów.

Bo klaps to też bicie!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 13