FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO Strona Główna FORUM MIŁOŚNIKÓW PISMA ŚWIĘTEGO
TWOJE SŁOWO JEST PRAWDĄ (JANA 17:17)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
MARCIN LUTER
Autor Wiadomość
Markerów 
VIP
Mistrz


Potwierdzenie wizualne: 2012
Pomógł: 92 razy
Wiek: 38
Dołączył: 28 Gru 2017
Posty: 7077
Skąd: Tarnów
Poziom: 58
HP: 4536/15122
 30%
MP: 0/7220
 0%
EXP: 22/373
 5%
Wysłany: 2023-05-20, 13:02   

Fedorowicz napisał/a:
Markerów napisał/a:
A ten duch który wraca do Boga żyje czy jest martwy? 🤔

Otóż to ! To jest najistotniejsze pytanie. A ja bym zadał jeszcze jedno: Czy jeśli zgodzimy się, że psyche nadal żyje po śmierci ciała, to czy jest świadoma? Psyche (gr. ψυχή 'dusza' łac. Psyche 'dusza').
"Dusza daje ciału życie, czyli ruch. Działa wszędzie, w całym ciele, jest substancją prostą. Odwaga i prawość to cechy duszy, nie mają fizycznych własności, więc dusza jest bezcielesna, niepodzielna, prosta, nieśmiertelna. Dusza jest rozumna, posiada intelekt, dzięki czemu stworzyła sztuki."
Dusza ludzka – można przyjąć, ze w tłumaczeniu słownikowym, jest to czynnik, który ożywia ciało ludzkie. Dusza istnieje sama w sobie, niezależnie od ciała, gdyż ciało może ulec zniszczeniu, a dusza zawsze pozostaje. Wynika z takiego tłumaczenia, że dusza ludzka jest niezniszczalna, nieumierająca, że jest to czynnik wieczny.


Ciekawe jest to że Ci co pojawili się 1900 ,lat po Chrystusie kanon Bibli powzięli po żydowskich faryzeuszach a prawdy o duszy nieśmiertelnej już nie ...
Ani Jezus, ani Apostołowie nie atakowali nauki o duszy nieśmiertelnej, a znana była ona tak w judaizmie, jak i u pogan.

Nieśmiertelność duszy atakują jacyś badacze pojawiający się 1900 lat po Chrystusie!

J. Flawiusz (ur. 37), historyk żydowski, o wierzeniach faryzeuszy pisze: „Wierzą także, że dusze mają moc nieśmiertelną, a Ci, którzy pędzą cnotliwe lub występne życie odbierają nagrodę lub karę w podziemiu” („Dawne Dzieje Izraela” 18:1,3);

. To samo dotyczy zelotów i uczonych w Piśmie w I w. przed Chr. („Wojna Żydowska” 7:8,7 i 1:33,2).

. Św. Paweł, były faryzeusz, nigdy nie zwalczał tego poglądu, co byłoby dziwne, gdyby nie uznawał nieśmiertelności duszy. Sam nawet powiedział: „Jestem faryzeuszem (...) synem faryzuszów”
Dz 23:6.

ŚJ sami napisali: „Na przykład faryzeusze wierzyli, że dusza jest nieśmiertelna...” (Strażnica maj 2021 s. 10). Jezus zaś, opowiedział faryzeuszom, którzy wierzyli w duszę, przypowieść „O bogaczu i Łazarza

A O esseńczykach - sekcie żydowskiej istniejącej do 70 r. –
J. Flawiusz (ur. 37) pisze:
„Według nauki esseńczyków wszystko jest w ręku Boga. Sądzą oni, że dusze są nieśmiertelne i usilnie dążą do osiągnięcia sprawiedliwości” („Dawne Dzieje Izraela” 18:1,5);

Filon (zm. 50), żydowski nauczyciel z Aleksandrii, argumentował, że Rdz 1:28 opisuje stworzenie nieśmiertelnej duszy (na obraz Boży), a stworzenie ciała widział on w tekście Rdz 2:7. Mówił on też, że człowiek jest „śmiertelny pod względem ciała, lecz nieśmiertelny pod względem duszy” („O stworzeniu” 13:5);

. Naukę o duszy, taką jak ma Henryk czy Nike mieli właśnie saduceusze, którzy dodatkowo zaprzeczali zmartwychwstaniu
(Dz 23:8).

J. Flawiusz o nich pisał: „Według nauki saduceuszów dusze giną wraz z ciałami” („Dawne Dzieje Izraela” 18:1,4),
a Orygenes (ur. 185) dodał: „Istnieje wśród Żydów tak zwana sekta saduceuszów, (...) sądzą [oni], że dusza przestaje istnieć wraz z ciałem oraz że po śmierci giną wszelkie doznania” („Homilie o Ewangelii św. Łukasza” 39:1).

A więc i biblia i źródła historyczne od pierwszych wieków mówią jak jest.. ale co tam pojawia się Henryk i Nike i prawdę ogłaszają 😅
_________________
Mdr 3.1 A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga
i nie dosięgnie ich męka
Zdało się oczom głupich, że pomarli,
 
     
Henryk 
VIP

Potwierdzenie wizualne: 9
Pomógł: 481 razy
Dołączył: 28 Kwi 2013
Posty: 7152
Poziom: 58
HP: 2570/15122
 17%
MP: 5424/7220
 75%
EXP: 97/373
 26%
Wysłany: 2023-05-20, 13:46   

Fedorowicz napisał/a:
Markerów napisał/a:
A ten duch który wraca do Boga żyje czy jest martwy? 🤔

Otóż to ! To jest najistotniejsze pytanie.

Tchnienie Boga może być żywe lub martwe?
Co z Wami?!
To tak jak spytać, czy moje skinienie ręką żyje?
Stwórca wykonał pewną czynność- dmuchnął w nozdrza człowieka, dzięki czemu martwe ciało ożyło. Jak taka czynność może być żywa, a do tego świadoma?
Cytat:
A ja bym zadał jeszcze jedno: Czy jeśli zgodzimy się, że psyche nadal żyje po śmierci ciała, to czy jest świadoma? Psyche (gr. ψυχή 'dusza' łac. Psyche 'dusza').

To zadawajcie sobie takie pytania- bo jak dla mnie to "zbyt wysoki poziom trudności" tych pytań. :mrgreen:
Wędrówki dusz. Dusze błąkające się. Dusze cierpiące. Dusze odwiedzające ludzi...
Pogaństwo.
Cytat:
Dusza istnieje sama w sobie, niezależnie od ciała, gdyż ciało może ulec zniszczeniu, a dusza zawsze pozostaje. Wynika z takiego tłumaczenia, że dusza ludzka jest niezniszczalna, nieumierająca, że jest to czynnik wieczny.

Tak, tak. A świstak nadal bawi się sreberkami…
Te Wasze dusze istniały nawet jeszcze przed narodzeniem człowieka. :mrgreen:
Chyba były stworzone jeszcze przed założeniem świata! :roll:
 
     
Fedorowicz 
VIP
Fedorowicz

Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 84 razy
Dołączył: 29 Mar 2023
Posty: 3385
Poziom: 44
HP: 5521/6573
 84%
MP: 0/3138
 0%
EXP: 198/204
 97%
Wysłany: 2023-05-20, 13:57   

Markerów napisał/a:
Ciekawe jest to że Ci co pojawili się 1900 ,lat po Chrystusie kanon Biblii powzięli po żydowskich faryzeuszach a prawdy o duszy nieśmiertelnej już nie ...
Ani Jezus, ani Apostołowie nie atakowali nauki o duszy nieśmiertelnej, a znana była ona tak w judaizmie, jak i u pogan.

Wielkie brawa, szacunek i uznanie dla szanownego Brata i Kolegi ! Dajmy zatem świadectwo prawdzie ! :)
Dlaczego tak zależy rewolucjonistom i globalistom na unieważnieniu nauki o nieśmiertelności duszy ludzkiej ? Ponieważ dopiero wtedy można oderwać człowieka od Boga, jego Stwórcy i namówić ludzi, aby zajęli pozycję zwierząt Darwina. Wówczas już zupełnie spokojnie można będzie ich traktować jak dzikie zwierzęta i zdepopulować. :cry:

Cytat:
Nieśmiertelność duszy atakują jacyś badacze pojawiający się 1900 lat po Chrystusie !
J. Flawiusz (ur. 37), historyk żydowski, o wierzeniach faryzeuszy pisze: „Wierzą także, że dusze mają moc nieśmiertelną, a Ci, którzy pędzą cnotliwe lub występne życie odbierają nagrodę lub karę w podziemiu” („Dawne Dzieje Izraela” 18:1,3);

To samo dotyczy zelotów i uczonych w Piśmie w I w. przed Chr. („Wojna Żydowska” 7:8,7 i 1:33,2).

Św. Paweł, były faryzeusz, nigdy nie zwalczał tego poglądu, co byłoby dziwne, gdyby nie uznawał nieśmiertelności duszy. Sam nawet powiedział: „Jestem faryzeuszem (...) synem faryzuszów”

Dz 23:6.

ŚJ sami napisali: „Na przykład faryzeusze wierzyli, że dusza jest nieśmiertelna...” (Strażnica maj 2021 s. 10). Jezus zaś, opowiedział faryzeuszom, którzy wierzyli w duszę, przypowieść "O bogaczu i Łazarzu".

A O esseńczykach - sekcie żydowskiej istniejącej do 70 r. – J. Flawiusz (ur. 37) pisze: „Według nauki esseńczyków wszystko jest w ręku Boga. Sądzą oni, że dusze są nieśmiertelne i usilnie dążą do osiągnięcia sprawiedliwości” („Dawne Dzieje Izraela” 18:1,5);

Filon (zm. 50), żydowski nauczyciel z Aleksandrii, argumentował, że Rdz 1:28 opisuje stworzenie nieśmiertelnej duszy (na obraz Boży), a stworzenie ciała widział on w tekście Rdz 2:7. Mówił on też, że człowiek jest „śmiertelny pod względem ciała, lecz nieśmiertelny pod względem duszy” („O stworzeniu” 13:5);

Naukę o duszy, taką jak ma Henryk czy Nike mieli właśnie saduceusze, którzy dodatkowo zaprzeczali zmartwychwstaniu..
(Dz 23:8).

J. Flawiusz o nich pisał: „Według nauki saduceuszów dusze giną wraz z ciałami” („Dawne Dzieje Izraela” 18:1,4), a Orygenes (ur. 185) dodał: „Istnieje wśród Żydów tak zwana sekta saduceuszów, (...) sądzą [oni], że dusza przestaje istnieć wraz z ciałem oraz że po śmierci giną wszelkie doznania” („Homilie o Ewangelii św. Łukasza” 39:1).

A więc i biblia i źródła historyczne od pierwszych wieków mówią jak jest.. ale co tam, pojawia się Henryk i Nike i prawdę ogłaszają 😅

Trzeba jednak przyznać, że saduceusze w tamtych czasach to celebryci uprzywilejowani i wpływowi. To grupa kapłańska i arystokratyczna. Stanowili oni większość w organach decyzyjnych Sanchedrinu. Ostoją saduceuszy były zamożne warstwy społeczeństwa, sprzyjające asymilacji, najpierw w ramach kultury hellenistycznej, potem współpracy z Rzymem. Kapłani przedstawieni w Nowym Testamencie to właśnie przedstawiciele saduceuszy. Ale z pomocą Boską stronnictwo zniknęło po przegranym antyrzymskim powstaniu (66–70 n.e.), zburzeniu Świątyni przez Tytusa i rozproszeniu Żydów. :lol:
Ostatnio zmieniony przez Fedorowicz 2023-05-20, 13:59, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13652
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 431/608
 70%
Wysłany: 2023-05-20, 14:04   

[quote="Fedorowicz"]
Markerów napisał/a:
A ten duch który wraca do Boga żyje czy jest martwy? 🤔


Tchnienie Boga, z chwilą śmierci wraca do Boga, bo jest Boga własnością. Kiedy ratujemy topielca, to nasz oddech wpuszczamy do jego organizmu i człowiek zaczyna żyć.
A więc kiedy nastanie z martwych wzbudzenie ludzkości, to tchnienie, które wróciło do Boga przy naszej śmierci, Bóg Najwyższy w swojej łaskawości wróci znowu nam, nie jest to żadna dusza tylko oddech który poruszy organizmem naszym, tak jak poruszył organizmem Adama i poruszył też krwią Adama, czyli tak jak pisałeś DUSZĄ ADAMA, krew wypływa człowiek umiera.
I co ta krew jest nieśmiertelna? Wygląda na to, że jak człowiek umiera a krew zamienia się w wodę, albo wypływa z organizmu to dusza daje nogę i ucieka hehe, jakaś strachliwa ona jest.
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
Markerów 
VIP
Mistrz


Potwierdzenie wizualne: 2012
Pomógł: 92 razy
Wiek: 38
Dołączył: 28 Gru 2017
Posty: 7077
Skąd: Tarnów
Poziom: 58
HP: 4536/15122
 30%
MP: 0/7220
 0%
EXP: 22/373
 5%
Wysłany: 2023-05-20, 14:05   

Fedorowicz napisał/a:
Markerów napisał/a:
Ciekawe jest to że Ci co pojawili się 1900 ,lat po Chrystusie kanon Biblii powzięli po żydowskich faryzeuszach a prawdy o duszy nieśmiertelnej już nie ...
Ani Jezus, ani Apostołowie nie atakowali nauki o duszy nieśmiertelnej, a znana była ona tak w judaizmie, jak i u pogan.

Wielkie brawa, szacunek i uznanie dla szanownego Brata i Kolegi ! Dajmy zatem świadectwo prawdzie ! :)
Dlaczego tak zależy rewolucjonistom i globalistom na unieważnieniu nauki o nieśmiertelności duszy ludzkiej ? Ponieważ dopiero wtedy można oderwać człowieka od Boga, jego Stwórcy i namówić ludzi, aby zajęli pozycję zwierząt Darwina. Wówczas już zupełnie spokojnie można będzie ich traktować jak dzikie zwierzęta i zdepopulować. :cry:

[l:


Tak jest Bracie..
Widzę już po postach Henryka że on nie tyle nie uznaje duszy nieśmiertelnej On nawet nie traktuje duszy jako istoty człowieka a jedynie " ziewnięcie Boże" :-|
_________________
Mdr 3.1 A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga
i nie dosięgnie ich męka
Zdało się oczom głupich, że pomarli,
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13652
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 431/608
 70%
Wysłany: 2023-05-20, 14:31   

Fedorowicz i Markerów ja wiedziałam,że wielką wiedzą nie błyśniecie, ale takiej durnoty, głupoty i niewiedzy, to się nie spodziewałam,
Mnie nie jest was żal, mnie to z was się śmiać chce, jak można tak nisko spaść.
Gdyby dusza była nieśmiertelną, to Jezus przez 3,5 roku na pewno by choć jedno zdanie o tej nieśmiertelności powiedział.
Fedorowicz sam napisał,że dusza jest w krwi, to teraz mi odpowiedz kiedy krew jest nieśmiertelną?
Ta wasza niewiedza i głupota mnie tak rozśmieszyła, że was lubię. powodzenia.
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
Fedorowicz 
VIP
Fedorowicz

Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 84 razy
Dołączył: 29 Mar 2023
Posty: 3385
Poziom: 44
HP: 5521/6573
 84%
MP: 0/3138
 0%
EXP: 198/204
 97%
Wysłany: 2023-05-20, 14:40   

nike napisał/a:
Kiedy ratujemy topielca, to nasz oddech wpuszczamy do jego organizmu i człowiek zaczyna żyć. A więc kiedy nastanie z martwych wzbudzenie ludzkości, to tchnienie, które wróciło do Boga przy naszej śmierci, Bóg Najwyższy w swojej łaskawości wróci znowu nam, nie jest to żadna dusza, tylko oddech, który poruszy organizmem naszym

Jakim organizmem, skoro obrócił się ów organizm w proch ziemi ? Czyli ten "oddech" to rodzaj prądu elektrycznego, jak się go włączy to radyjko wtedy zaśpiewa, a odkurzacz, komputer, myjka do naczyń i spłuczka klozetowa, oraz maszynka do golenia i system alarmowy w garażu zadziała. :lol:

Cytat:
.. tak jak poruszył organizmem Adama i poruszył też krwią Adama, czyli tak jak pisałeś DUSZĄ ADAMA, krew wypływa a człowiek umiera. I co ta krew jest nieśmiertelna? Wygląda na to, że jak człowiek umiera a krew zamienia się w wodę, albo wypływa z organizmu, to dusza daje nogę i ucieka hehe, jakaś strachliwa ona jest.


Człowiek według Biblii umiera nie do końca, bo dusza istnieje nadal. Jedynie ciało ulega rozkładowi. Tradycyjne wyobrażenia wyznawców judaizmu ukazują nam śmierć jako zjawisko bardzo złożone, można śmiało powiedzieć wielostopniowe. Wprawdzie w momencie zgonu dusza wychodzi z ciała, jednakże przez dłuższy czas pozostaje przy nim. Jest świadkiem i uczestnikiem jego pośmiertnych cierpień, a jednocześnie rozpoczyna następny, samodzielny etap swej egzystencji.
Zły anioł przychodzi z rozżarzonymi łańcuchami i rozpoczyna przesłuchanie zmarłego na temat jego życia na ziemi. Jeśli ten zatrwożony nie odpowiada, wówczas anioł uderza go łańcuchami trzy razy: od pierwszego uderzenia rozpadają się jego członki, od drugiego kości, a od trzeciego rozsypuje się zupełnie w proch. Tak wyobrażali to sobie w II połowie XIX w. wyznawcy judaizmu żyjący w Rosji oraz na innych obszarach Europy środkowo-wschodniej. Bardzo podobne informacje zaczerpnął od rabinów sto lat wcześniej ksiądz Jan Bohomolec, proboszcz Pragi i Skaryszewa. Według spisanej przezeń wersji „anioł śmierci siedząc na grobie znowu duszy z ciałem złączyć się każe, ale na moment tylko, to jest tyle, ile czasu potrzeba, aby ciało na nogach stanęło. Stojącego anioł śmierci łańcuchem częścią rozpalonym, częścią zmarzłym bije. Za pierwszym uderzeniem kości łamie, za drugim rozsypuje, za trzecim w popiół obraca”.

Wyobrażenie anioła wyposażonego w łańcuch złożony z żelaza i ognia wywodzi się być może ze średniowiecznego kabalistycznego zbioru opowieści „Chibut ha-Kewer” (hebr. „Męki grobowe”). Zadawane przez niego cierpienia zostały tam przedstawione jako surowsze od mąk piekielnych, ponieważ musi przez nie przejść każdy zmarły. Potem jednak pojawiają się dobre anioły, zbierają szczątki i odtwarzają niemal unicestwione ciało.

Z materiałów zebranych na przełomie XIX i XX w. przez Reginę Lilientalową i innych etnologów, dowiadujemy się, że w żydowskiej wyobraźni ludowej funkcjonowały różne wizje przesłuchania zmarłego przez anioła. Według bardzo powszechnego przekonania do mogiły podchodzi „anioł grobów”, puka i pyta nieboszczyka o imię. Ten zapomina z przerażenia, jak się nazywa, toteż anioł uderza go w brzuch łańcuchem, po czym wyjmuje z niego wnętrzności, daje mu je powąchać, na powrót wkłada do brzucha i jeszcze raz pyta o imię. Stojąca obok grobu dusza cierpi patrząc na męki swego ciała, tymczasem anioł grobów ponownie zadaje mu tortury.

Dopiero za trzecim razem zmarły przypomina sobie, jak się nazywa. Wówczas anioł odchodzi od grobu, a dusza odprowadzana przez dobrego i złego ducha zmarłego udaje się do nieba, by stanąć przed tronem Boga.

Z kolei Henryk Lew przekazał nam u schyłku XIX w. odmienną opowieść o przesłuchaniu zmarłego, przeprowadzanym przez „anioła podziemnego”. Otóż uderza on mieczem w grób, przedostaje się do jego wnętrza, a przywróciwszy ciału życie stawia je na nogi i zadaje mu pytanie „Jak ci na imię?”. Ponieważ przestraszony zmarły nie pamięta i nie odpowiada, anioł uderza go mieczem lub żelaznym prętem zadając mu wielki ból. Uderzenie jest tak silne, ze ciało rozpada się na kawałki. Według innej wersji anioł pyta: „Jak ci na imię i coś ze sobą ze świata przyniósł?”. Gdy nieboszczyk nie odpowiada, rozcina mu mieczem brzuch, wyjmuje z niego wnętrzności i rzuca mu je w twarz mówiąc: „Oto coś ze sobą przyniósł”. Przesłuchanie takie powtarza się przez trzydzieści dni z wyjątkiem szabatu, kiedy to zmarły może odpocząć od cierpień grobowych.

Powyższy opis uzasadnia przekonanie żywione przez część wyznawców judaizmu, że dusza przebywa przy grobie aż przez cztery tygodnie po pogrzebie i w tym czasie płacze, skarżąc się na ciało, że przez nie cierpi. Ona jest bowiem ze swej natury czysta i święta, wzbraniała się przed opuszczeniem nieba i połączeniem z grzesznym ciałem, ale musiała uczynić to na rozkaz Boga. To żydowskie wyobrażenie cierpień duszy możemy zestawić z bardzo do niego podobnym polskim przekazem ludowym mówiącym o duszy rozpaczającej po śmierci ciała, zawartym w tzw. pieśni dziadowskiej:

„Nieszczęsne ciało, że mnie do grzechu zmuszało. Ciało w ziemi zgnije, na duszę się wszystko zwije”.
Ludowe żydowskie opowieści o duszy, która według jednych odchodzi od ciała tuż po przesłuchaniu przez anioła grobów, a według innych pozostaje przy nim przez cztery tygodnie, mogą nam się wydawać wzajemnie sprzeczne. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w jednej z wersji dusza występuje w towarzystwie dwóch innych duchów zmarłego: dobrego i złego. Możemy przypuszczać, że praźródłem takiej wizji jest przekonanie, że dusza ludzka (hebr. nefesz) składa się z trzech pierwiastków lub posiada trzy aspekty zwane: nefesz, ruach i neszama. Pierwszy z nich, zmysłowy, kryje w sobie pragnienie życia i jest motorem istnienia, drugi kieruje pozytywnymi i negatywnymi emocjami oraz aktywnością umysłową (myśleniem), natomiast trzeci warunkuje aktywność duchową i zawiera w sobie pochodzącą od Boga istotę człowieczeństwa.

Według spisanej w XIII w., mistycznej Księgi Zohar (Sefer ha-Zohar, hebr. Księga Blasku) śmierć jest rozciągniętym w czasie, daleko poza godzinę śmierci, procesem stopniowego oddzielania od ciała trzech członów duszy, przy czym jedynie neszama jest w stanie osiągnąć górny Ogród Eden (raj niebiański) i pozostać tam na stałe. W Zoharze znajdujemy obszerny wywód poświęcony losom nefesz, ruach i neszamy po śmierci człowieka: „Nefesz znajduje się w grobie, gdy ciało rozkłada się w pyle i kręci się nadal po tym świecie, aby jeszcze pozostać pośród żywych i poznać ich cierpienie oraz błagać o zmiłowanie nad sobą, gdy sprawia jej to ból. Ruach wkracza do Ogrodu Ziemi [tj. dolnego raju – PF], przyjmuje tam obleczenie na podobieństwo ciała, które miała na tej ziemi, będące tam jego odpowiednikiem, i cieszy się w blasku ogrodu swą rozkoszą. W szabaty, podczas nowiu i świąt wstępuje wyżej, raduje się wyższą rozkoszą i powraca do swego miejsca […]. Neszama natomiast wstępuje natychmiast ku górze do tego miejsca, z którego przybyła, i zapala się dla niej światło, by świeciło ku górze. Nigdy więcej nie zstępuje w dół. W niej dopełnia się to, co dopełnia się ze wszystkich stron, z góry i z dołu. Toteż jak długo ona nie wstąpi, aby zjednoczyć się z tronem [Boga], także ruach nie może się oczyścić w Ogrodzie Ziemi, a nefesz nie może zaznać spokoju w swym miejscu. Dopiero gdy ona wstąpi, wszystko zaznaje uspokojenia […]”.

Według księgi Zohar rozkład ciała jest warunkiem całkowitego odejścia duszy w zaświaty. Do tego czasu trzy jej pierwiastki pozostają rozdzielone, aczkolwiek egzystują w ścisłej łączności ze sobą:

„Jak długo kości pozostają w grobie, znajduje się tam także nefesz […]. W chwili, gdy neszama w górze zdobi się świętą koroną a ruach w szabaty, dni nowiu i święta wznosi się w górnym świetle […], wówczas rozbłyska i jaśnieje także nefesz, podnosi się w grobie i formuje sobie powłokę na podobieństwo tej, którą przedtem miała w ciele i w tej formie powstają wszystkie szczątki, wychwalają Przenajświętszego i śpiewają mu”.
Przychodzący na grób krewni i znajomi zmarłego nawiązują kontakt z nefesz, a ta pobudza aktywność wyższych składników duszy:

„A gdy ludzie z rozpaczy i bólu udają się na grób, wtedy budzi się nefesz i pośpiesznie wznosi się do ruach, a ruach budzi ojców i budzi neszamę, a wtedy lituje się Przenajświętszy świata”.
Przekonanie mistyków żydowskich o istnieniu trzech aspektów duszy ma swe odpowiedniki w religiach starożytnego Bliskiego Wschodu oraz w antycznej filozofii greckiej. Egipcjanie wierzyli, że człowiek posiada trzy dusze: ka, ba i ach. Pierwsza z nich pozostaje z umarłym w grobie, druga oddala się od ciała w postaci ptaka lub innego zwierzęcia, trzecia rozpoczyna swój świetlisty żywot w zaświatach. Zdaniem Platona dusza ludzka składa się z trzech części, których współdziałanie przedstawił w „Fajdrosie” na przykładzie rydwanu zaprzężonego w dwa konie. Czarny koń jest symbolem zmysłowego (pożądliwego) składnika duszy, biały koń to ucieleśnienie emocjonalnego pierwiastka duszy, kierującego uczuciami i wolą, natomiast woźnica uosabia najwyższy, rozumny aspekt duszy. Z kolei Arystoteles wyróżniał trzy składniki duszy. Najniższy z nich, wegetatywny, wspólny dla ludzi, zwierząt i roślin, umożliwia odżywianie, wzrost i rozmnażanie. Element zmysłowy, właściwy ludziom i zwierzętom, kieruje zmysłami, popędami i poruszaniem się. Najwyższy, rozumny pierwiastek duszy, występujący wyłącznie u ludzi, czyni z nas istoty myślące.

Pogląd, że człowiek ma więcej niż jedną duszę lub duchy funkcjonował w różnych epokach i wśród bardzo wielu ludów, praktycznie na całym świecie, także w słowiańskiej wyobraźni ludowej. Dzięki badaniom etnograficznym wiemy, że dla mieszkańców okolic Tarnowa i Rzeszowa była to nieśmiertelna dusza i duch umierający wraz z ciałem. W Świętokrzyskiem wierzono, że człowiek ma dwie dusze, których losy mogą być po jego zgonie bardzo różne: jedna idzie do nieba, druga zamienia się w upiora lub wciela w jakieś zwierze (psa, kota lub konia). Według Ukraińców po śmierci dwie dusze człowieka stają u jego wezgłowia: dobra w towarzystwie anioła, zła w towarzystwie czarta. Warto w tym miejscu napomknąć także o wyobrażeniach Rusinów mieszkających na Pokuciu, według których zaraz po tym jak Śmierć „podetnie” człowieka, po jego duszę przychodzi dwóch aniołów zmarłego: czujny (czuły) i głuchy („złośny duch”). Ten ostatni, zwany tak ze względu na nieczułość na płacz duszy, wyjmuje ją z ciała, siedzi z nią obok zwłok do momentu zamknięcia wieka trumny, a gdy to nastąpi wiedzie ją na sąd. :)
 
     
Markerów 
VIP
Mistrz


Potwierdzenie wizualne: 2012
Pomógł: 92 razy
Wiek: 38
Dołączył: 28 Gru 2017
Posty: 7077
Skąd: Tarnów
Poziom: 58
HP: 4536/15122
 30%
MP: 0/7220
 0%
EXP: 22/373
 5%
Wysłany: 2023-05-20, 17:00   

nike napisał/a:
.
Gdyby dusza była nieśmiertelną, to Jezus przez 3,5 roku na pewno by choć jedno zdanie o tej nieśmiertelności powiedział.
.


Oczywiście
Gdyby Chrystus nie wierzył w duszę nieśmiertelną, to by nie mógł powiedzieć: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo (...) On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał przypomnieli sobie...” J 2:19-22;..

Mógłby najwyżej mówić, że Ojciec może go wskrzesić, a nie, że On sam też będzie brał udział we wskrzeszaniu ciała.
:roll:
_________________
Mdr 3.1 A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga
i nie dosięgnie ich męka
Zdało się oczom głupich, że pomarli,
 
     
Markerów 
VIP
Mistrz


Potwierdzenie wizualne: 2012
Pomógł: 92 razy
Wiek: 38
Dołączył: 28 Gru 2017
Posty: 7077
Skąd: Tarnów
Poziom: 58
HP: 4536/15122
 30%
MP: 0/7220
 0%
EXP: 22/373
 5%
Wysłany: 2023-05-20, 17:02   

nike napisał/a:
Fedorowicz i Markerów ja wiedziałam,że wielką wiedzą nie błyśniecie, ale takiej durnoty, głupoty i niewiedzy, to się nie spodziewałam,
Mnie nie jest was żal, mnie to z was się śmiać chce, jak można tak nisko spaść.
Gdyby dusza była nieśmiertelną, to Jezus przez 3,5 roku na pewno by choć jedno zdanie o tej nieśmiertelności powiedział.
.


Chrystus mówi Apostołom, jak i wszystkim wierzącym w Niego, że będzie z nimi aż do skończenia świata (Mt 28:20, J 14:16),
więc jest z nami wciąż, teraz i po śmierci

Nauka Chrystusa jest o życiu wiecznym, a nie o jakiejś nieświadomości odrywającej od Boga
:idea:

Przeanalizuj
J 3:16, 6:58, 8:51n., 10:27n., 12:25, Mk 8:35, Mt 10:28, 1P 1:9, Jk 1:21
_________________
Mdr 3.1 A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga
i nie dosięgnie ich męka
Zdało się oczom głupich, że pomarli,
 
     
Henryk 
VIP

Potwierdzenie wizualne: 9
Pomógł: 481 razy
Dołączył: 28 Kwi 2013
Posty: 7152
Poziom: 58
HP: 2570/15122
 17%
MP: 5424/7220
 75%
EXP: 97/373
 26%
Wysłany: 2023-05-20, 17:46   

Markerów napisał/a:

Gdyby Chrystus nie wierzył w duszę nieśmiertelną, to by nie mógł powiedzieć: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo (...) On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał przypomnieli sobie...” J 2:19-22;..

Gdyby babcia wąsy miała...
Jezus nie mówił o swoim własnym ciele w którym żył.
Mówił o Swym Kościele i nie miał na myśli KrK! :lol:
Rz 12:5 UBG "Tak my, chociaż liczni, jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie, ale z osobna jesteśmy członkami jedni drugich."
 
     
Fedorowicz 
VIP
Fedorowicz

Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 84 razy
Dołączył: 29 Mar 2023
Posty: 3385
Poziom: 44
HP: 5521/6573
 84%
MP: 0/3138
 0%
EXP: 198/204
 97%
Wysłany: 2023-05-20, 18:01   

nike napisał/a:
Fedorowicz sam napisał, że dusza jest w krwi, to teraz mi odpowiedz kiedy krew jest nieśmiertelną? Ta wasza niewiedza i głupota mnie tak rozśmieszyła, że was lubię. powodzenia.

Nie napisałem, ze cała dusza, tylko jeden z jej aspektów którym jest nefesz odpowiadający za biologię, wymiar biologiczny jak instynkt przetrwania, zachowania gatunku. Krew w judaizmie nie jest duszą w tym znaczeniu jak oddaje język polski, ale symbolizuje jeden z jej aspektów. Wszystkie żyjące stworzenia „posiadają” nefesz. Nefesz to jeden z aspektów ludzkiej duszy (Bereszit Raba 14, 9), ale nie jest jedynie cechą człowieka. Jest to wymiar, w którym całkowicie dominuje witalność, w zasadzie identyczna z witalnością wszystkich istot żywych. Nefesz to esencja życia, która sprawia, że każde żywe stworzenie pragnie w sposób instynktowny kontynuować swoje życie, że chce trwać – żyjąc, że odbywają się w nim ciągłe procesy przemiany materii. Nefesz odpowiada więc np. za kiełkowanie nasion, za ucieczkę ptaka przed drapieżnikiem i za pogoń drapieżnika za ptakiem, za rykowisko jeleni i za to, że człowiek dąży do zdobycia jedzenia i napoju oraz że jego organizm potrafi je przetworzyć. Nefesz to wymiar biologicznego istnienia, ale to także samo istnienie – dlatego człowiek nie tyle „ma” nefesz, ile „jest” w ogromnym procencie nefesz. To efekt wcześniejszego skoku jakościowego: od materii nieożywionej do żywych organizmów. Człowiek jest istotą, która dysponuje czymś skomplikowanym i rozwiniętym, czym nie dysponują inne istoty żywe, a jeżeli – to w stopniu całkiem minimalnym. Są to dwa obszary – emocjonalny i intelektualny. Ten pierwszy to ruach; ten drugi – neszama. Ruach rządzi emocjami: zawiaduje ambicją, żądzą, pragnieniem, zazdrością, zawiścią, współczuciem, litością itd. Neszama rządzi intelektem ludzkim i duchowością.

Najważniejsze jest to, że nasze istnienie jest cudem. I tak powinniśmy je traktować. Kilkanaście pierwiastków uzyskało nie tylko zdolność istnienia jako żywy organizm, ale także umiejętność niezwykłego poznawania i rozumienia świata.

Jeżeli to nie jest cudem, to co jest ?
opr. Paweł Jędrzejewski FŻP


Jeżeli mamy być lubiani przez Szanowną Panią tylko wtedy, kiedy udawalibyśmy głupich, to chyba nie warto byłoby głupich udawać. :lol:
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13652
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 431/608
 70%
Wysłany: 2023-05-20, 19:36   

fedorowicz możesz mi wytłumaczyć co chcesz powiedzieć mi przez te słowa -------(Bereszit Raba 14, 9), bo nie bardzo rozumiem [na początku bardzo 14,9]
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
Fedorowicz 
VIP
Fedorowicz

Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 84 razy
Dołączył: 29 Mar 2023
Posty: 3385
Poziom: 44
HP: 5521/6573
 84%
MP: 0/3138
 0%
EXP: 198/204
 97%
Wysłany: 2023-05-21, 07:44   

nike napisał/a:
fedorowicz możesz mi wytłumaczyć co chcesz powiedzieć mi przez te słowa -------(Bereszit Raba 14, 9), bo nie bardzo rozumiem [na początku bardzo 14,9]


"I dmuchnął w jego nozdrza” - to uczy, że wystawił go jako golema rozciągającego się od ziemi do firmamentu, a następnie rzucił w niego oddech / n'szamah."
"Pięcioma imionami nazywana jest dusza/nefesz: nefesz, ru'ach, n'shamah, chayah (żywa), y'chidah (jedyna). Nefesz – to jest krew. . . Ru'ach – bo ona wznosi się i opada, [jak w:] „Kto wie, czy ru'ach istot ludzkich idzie w górę?” [Kzn 3:21]. N'shamah – to jest oblicze/charakter/ofah. . . Chayah – że wszystkie kończyny obumierają i (tj. chyba że) ona żyje w ciele. Y'chidah – że wszystkie kończyny są dwie na dwie [ale] ona jest pojedyncza w ciele."

Genesis Rabba (B'reshit Rabba (hebr.) בראשית רבה) to najstarszy midrasz, tzn. komentarz haggadyczny, do Księgi Rodzaju. Jego autorstwo jest przypisywane rabinowi Hoszaji, działającemu w III w. n.e. w chrześcijańskiej Palestynie. Jest częścią większego zbioru Midrasz Rabba. Genesis Rabba w sposób ciągły, wers po wersie, nieraz słowo po słowie, komentuje pierwszą księgę Pięcioksięgu. Ciągłość komentarza została przerwana jedynie pod koniec księgi. Opuszczone zostały też genealogie i fragmenty nienadające się do wyjaśnień, jak. np. słowa Labana z Rdz 24,35-48. Tekst zachowany jest w j. hebrajskim, zawiera jednak także fragmenty pisane po aramejsku, z widocznymi wpływami greki i łaciny.
 
     
nike 
Administrator


Potwierdzenie wizualne: 125
Pomogła: 1321 razy
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 13652
Poziom: 71
HP: 9650/29245
 33%
MP: 0/13963
 0%
EXP: 431/608
 70%
Wysłany: 2023-05-21, 08:31   

Mnie nie interesuje co ojcowie w III wieku itd. Mnie interesuje BIBLIA i wszystko co do mnie mówisz ma być oparte na Biblii. Napisałeś bereszit bara, a po polsku to znaczy na początku bardzo i o czym to do mnie przemawia jak w temacie dyskutujemy o duszy?
Teraz wypisujesz o midraszach i robisz sie taki wielkim znawcą i ja dalej nie wiem po co mi to piszesz i o co tobie chodzi w tym twoim pisaniu i tylko to miałeś mi wytłumaczyć.
_________________
שים לב במי אתה בוטח
patrz komu ufasz !
mile pozdrowionka nike.
 
     
Fedorowicz 
VIP
Fedorowicz

Potwierdzenie wizualne: 7
Pomógł: 84 razy
Dołączył: 29 Mar 2023
Posty: 3385
Poziom: 44
HP: 5521/6573
 84%
MP: 0/3138
 0%
EXP: 198/204
 97%
Wysłany: 2023-05-21, 08:39   

nike napisał/a:
Mnie nie interesuje co ojcowie w III wieku itd. Mnie interesuje BIBLIA i wszystko co do mnie mówisz ma być oparte na Biblii. Napisałeś bereszit bara, a po polsku to znaczy na początku bardzo i o czym to do mnie przemawia jak w temacie dyskutujemy o duszy? Teraz wypisujesz o midraszach i robisz sie taki wielkim znawcą i ja dalej nie wiem po co mi to piszesz i o co tobie chodzi w tym twoim pisaniu i tylko to miałeś mi wytłumaczyć.

Myślałem, że to Szanowną Panią zainteresuje. Te komentarze dotyczą przecież Pisma Świętego i pochodzą ze wspaniałego źródła, jakim jest judaizm. :)

"Bereszit bara Elohim et haszamaim we'et ha'arec" – Na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię.

"Za sprawą tych słów historia Wszechświata zostaje zdefiniowana z perspektywy żydowskiej.
Oczywiście niekoniecznie wierzymy obecnie w dosłowną prawdziwość tego lakonicznego stwierdzenia, oczywiście zdajemy sobie sprawę, że istnieją inne teorie i opisy wszechświatów, oczywiście wiemy, że jest to tylko otwierające zdanie poematu, pięknego poematu, który w istocie stanowi tylko pierwszą z dwóch sprzecznych ze sobą opowieści o stworzeniu – niemniej słowa te posiadają niezwykłą moc! I niezwykłą głębię !"
Rabbi Dr Walter Rothschild
Ostatnio zmieniony przez Fedorowicz 2023-05-21, 08:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
BannerFans.com
BannerFans.com
BannerFans.com
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 13